Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Laurent Gaudé - Śmierć króla Tsongora

Laurent Gaudé - Śmierć króla Tsongora

Czy zdarzyło Ci się kiedyś, Szanowny Czytelniku, spotkać osobę, którą cechuje szczególna biegłość w snuciu opowieści o wydarzeniach sprzed dziesiątków lat, opowieści, których źródła i autorstwa nie podobna dojść, lecz których kompletność i budowa nie pozwalają przejść obok nich niczym nad bajkami? Czy zdarzyło Ci się kiedyś wysłuchać legendy?

Nazwisko Laurenta Gaudé dotychczas pozostawało mi nieznanym i śmiem mniemać, iż dotyczy to także i większości polskich czytelników. Kunszt owego młodego autora dane było nam bowiem dotychczas poznać tylko na podstawie jednej jego pozycji, tj. "Słońca Scortów", która wszakże miana bestselleru nie osiągnęła, a w konsekwencji i przeszła raczej niezauważona( i vice versa). Wydawnictwo W.A.B. wszakże nie kieruje się wyłącznie takowymi kryteriami i chwała im za to, bowiem na rodzimy rynek trafiła kolejna książka wspomnianego autora - "Śmierć króla Tsongora" - a jest to literatura ze wszech miar piękna!

Tytułowy Tsongor to afrykański król bliżej niesprecyzowanego - tak przestrzennie jak i czasowo - afrykańskiego, jak można domniemywać na podstawie licznych wskazówek, królestwa, stojący na progu swego życia, pragnący wszakże jeszcze przed śmiercią wydać za mąż swą jedyną córkę, Samilię. Stosowne kroki ku temu zostały podjęte, kandydad znaleziony, wszakże w najmniej spodziewanym momencie pojawia się dawny ukochany oblubienicy, przypominający dawną przysięge, swą rację zaś podpierający siłą swych wojsk. Tsongor pod wpływem upokorzenia jak i strachu przed wojną postanawia więc zakończyć swój żywot, co bynajmniej wcale nie jest jeszcze końcem, lecz dopiero początkiem.

Laurent Gaude   Smierc krola Tsongora 121138,1


To streszczenie fabuły może sprawiać wrażenie banału i pretensjonalności, pragnę wszakże z miejsca rozwiać wszelkie takowe przypuszczenia jako nietrafne i błędne. Rozgrywające się bowiem wydarzenia niemalże przez ani chwilę nie stanowią esencjonalnej części powieści, lecz mają stanowić li tylko przyczynek do zadania kilku podstawowych, jakże uniwersalnych pytań o ludzką naturę, o to, co jest naprawdę ważne, przez co książka ta zyskuje całkiem niespodziewaną głębię.

Konstrukcja książki od strony technicznej w sposób nieodparty nasuwała mi wrażenie nieco zarzuconej współcześnie sztuki, jaką jest gawęda. Poszczególne rozdziały są bardzo krótkie, ledwo kilkustronicowe, niewymagające więcej jak kilku minut. W konsekwencji pozycja ta świetnie nadaje się dla osób niemogących wygospodarować jednokrotnie większej ilości czasu na oddanie się czytelnictwu, to wręcz idealna propozycja na czas podróży autobusem z pracy do domu czy przerwę w zajęciach. Jednocześnie poszczególne rozdziały znakomicie się zazębiają, ukończenie jednego stwarza ogromną chęć kontynuacji, z pewnością trudno odłożyć ową książkę na półkę jako mało interesującą i absorbującą. Tak jakby autor osobiście nam opowiadał dawno zasłyszaną historię.

Dzieło to pisane jest językiem kunsztownym, eleganckim, acz i powszechnie zrozumiałym, nie rodzi irytacji, nie wymaga większego zaangażowania intelektualnego ani filologicznych dyplomów, by docenić jego walory. Wszakże i erudyci będą mogli doświadczyć przyjemności odkrywania rozmaitych odwołań i aluzji do toposów zakorzenionych w naszym kręgu kulturowym, szczególnie zaś starogreckim. Swoją drogą to ciekawe, jak mocno swymi korzeniami i wyobrażeniami tkwimy w czasach sprzed tysiącleci...

"Śmierć króla Tsongora" jest promowana jako współczesna baśń, acz mi osobiście nie podoba się takie ujęcie, bowiem sugeruje oderwanie od rzeczywistości, fantastyczność prezentowanych dylematów i wartości. Takie zaś ujęcie książki Gaudégo byłoby mym zdaniem krzywdzącym dla niej jak i jej autora. Znacznie bardziej adekwatnym określeniem byłaby legenda, dla której prezentowane przez nią wydarzenia są tylko pretekstem do wypowiedzenia się o pewnych wartościach. Jest to lektura lekka, bynajmniej jednak nie banalna.

Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow