Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Laurell K. Hamilton - Taniec śmierci

Laurell K. Hamilton - Taniec śmierci

Informacje o książce

dots Tytuł: Taniec śmierci (Danse Macabre)
dots Autor: Laurell K. Hamilton
dots Ilość stron: 616
dots Wydawnictwo: Zysk i S-Ka
dots Rok wydania: 2010
dots Cena: 29,90 PLN


Wampirzego kultu w kinematografii, literaturze, Internecie ciąg dalszy. „Taniec śmierci” Laurel K. Hamilton, jak się domyślacie, unurzany jest w tym nurcie od pierwszej kartki.

Od początku – już sam tytuł nie zaskakuje oryginalnością, nudny, wyświechtany od częstego używania, wreszcie nijak nie przyciągający uwagi potencjalnego czytelnika. Czyżby autorka poszukiwała łatwej publiki? W końcu frazę ‘taniec śmierci’ wymyślono już w średniowieczu, więc od tamtego czasu mogło się co nieco znudzić. Tematyka - zagadnienie kobiety – zabójczyni wampirów już odrobinę bardziej zachęca do zapoznania się z dziełem. Autorka jednak stanowczo rozminęła się z tematem, bądź wybrała kierunek pisarski niezgodny ze swoim powołaniem, bo z założenia „Taniec śmierci” miał być horrorem(?!), a wyszło, co wyszło. Nie, nie mogę zaprzeczyć, że odchodzi od tematu, rama fabuły trzyma się całkiem nieźle. Problem jest natomiast w tym, że autorka zapomina, z jakiego gatunku powieść chce stworzyć. Wystarczy chwila nieuwagi i już… wyłazi romans. Niekończące się opisy przemyśleń bohaterki, dywagacje nad swoimi partnerami i prezentacja jej purytańskiej postawy – nuda i banał. Czasem jednak wraca do pierwotnego założenia horroru i robi się z tego niedefiniowalna papka gatunkowa. Licząca coś ponad 500 stron książka w połowie jest nic nie wnoszącym pustosłowiem, laną wodą – jakby połowę zawartości wyciąć to nic wielkiego by się nie stało.

Powieść napisano językiem prostym, nieskomplikowanym, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że… mało ambitnym, za to obfitującym w opisy dosłownie wszystkiego. Zauważyłam też pewną zależność – przy pojawianiu się nowych postaci, lub nawet tych, które już występują, autorka nie może odmówić sobie opisu ich ubioru. To notoryczne i przewidywalne. Przewidywalność to zresztą cecha tej książki, awangardowe rozwiązania albo niespodziewane zakończenia widać nie są w cenie.

Laurell K


Na pochwałę zasługuje ciągłość fabuły, zdecydowanie i konkretność we wprowadzaniu nowych wątków i postaci. Wszystko jest jasne i przejrzyste, nie ma utrudniających odbiór dwuznaczności i niedomówień. „Taniec śmierci” czyta się łatwo i nawet dosyć przyjemnie, bo wielkiego wysiłku umysłowego do lektury nie potrzeba. Występujące postacie są zróżnicowane i kolorowe, mieniące się różnorodnymi charakterami (tak, tak, ubiorem też – autorka zadbała, by czytelnik o tym się dowiedział) i dążeniami, wnoszą sporo do fabuły, nie są drugoplanowymi statystami,

Dochodzą mnie słuchy, że ta powieść jest bardzo dobra w kontekście reszty koleżanek z cyklu. Argument to żaden, bo według mnie książka jest dobra, gdy samodzielnie jest uznawana jest za wybitną, a nie w kontekście, bo na czym wtedy polega jej wyjątkowość? „Taniec śmierci” samojeden nie zachwycił mnie, Anicie Blake i jej przygodom bliżej jest do zwykłego czytadła, niż do powieści z górnej półki księgarni. Bądź co bądź, dobre na letnie upały, gdy nic ciężkiego do głowy nie wchodzi.


Karolina „Serafia” Kula
E-mail autorki: serafia(at)o2.pl
Autor: Serafia


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow