Jak daleko się posuniesz, by znaleźć miłość?
Od czasu, gdy naukowcy odkryli, że każdy człowiek posiada gen, który dzieli tylko z jedną osobą na całym świecie, miliony ludzi zdecydowały się na badania DNA, aby znaleźć idealnego partnera. Oto pięć kolejnych osób znajduje swoje drugie połówki. Okazuje się jednak, że perfekcyjnie dopasowane bratnie dusze, które wskazały testy genetyczne mają swoje sekrety. Niektóre szokujące a nawet bardzo niebezpieczne...
Współcześnie wielość różnorakich serwisów randkowych już nikogo nie dziwi, podobnie jak opowieści nowożeńców o poznaniu się za pośrednictwem Internetu. Wciąż jednak owa forma nawiązywania znajomości o docelowo romantycznym charakterze jest bardzo dalekie od doskonałości, chociażby z uwagi na łatwość w kreowaniu fałszywego wizerunku. A gdyby tak było możliwe bardziej naukowe podejście, oszczędzające czas i wątpliwości?
Akcja książki opiera się na koncepcie tyleż brawurowym, co banalnym w swej prostocie – i zarazem pociągającym, a mianowicie „odkryciu”, iż przeznaczenie w istocie istnieje, podobnie jak miłość od pierwszego (ewentualnie drugiego) wejrzenia, wszystko zaś sprowadza się do genetycznego dopasowania, które można zweryfikować „mędrca szkiełkiem i okiem”.
W konsekwencji na pierwszych kilkudziesięciu stronach powieści obserwujemy kolejne i kolejne romanse wybuchające z niemal dosłowną siłą wulkanu, tyleż w sposób nie budzący wątpliwości, co zaskakujący niczym wybuch Wezuwiusza dla mieszkańców Pompei. Scenariusz na proste romansidło z kieszonkowej serii? Niekoniecznie.
Po pierwsze, niebanalne są zestawienia prezentowanych postaci, jak i tworzonych przez nie par. Niekoniecznie bowiem z historiami o miłości zwykły nam się kojarzyć osoby psychopatycznych seryjnych morderców, które swoją drugą połówkę odnajdują… w policyjnym mundurze.
Co więcej jednak, autor następnie wskazuje na wynaturzenia, do których mogłoby prowadzić naukowe – czy też w inny sposób sztuczne – zestawianie par, ostatecznie zaś decyduje się na swoiste „wywrócenie stołu”, które jakkolwiek fabularnie poruszające, to okazuje się niespecjalnie udanym pomysłem.
„Dopasowani” to książka nie wolna od pewnych dość oczywistych wad bądź logicznych luk (co z bliźniętami jednojajowymi?), acz oparta na pomyśle tyleż niebanalnym, co czyniącym zadość mniej czy bardziej skrytym marzeniom, iż trudno oderwać się od jej lektury.
|
Autor: Klemens
|
|
|