Rok 1605. Polskie wojska wkraczają do Moskwy. Fantastyka? Nie! Najprawdziwsza prawda historyczna! Opowieść o największej, awanturniczej wyprawie Polaków, porównywalnej z podbojami hiszpańskich konkwistadorów. Wyprawie po koronę carów Moskwy, zwanej Trzecim Rzymem. Książka o zderzeniu dwóch światów - wyrosłej na gruncie wolności szlacheckiej Rzeczypospolitej i ksenofobicznej Moskwy, odgrodzonej od Europy murem prawosławia. Opowieść o fenomenie husarii i wojska polskiego, zwyciężających na mroźnych stepach i lodowych pustkowiach Rosji, gdzie wieki później klęskę poniosły armie Napoleona i III Rzeszy.
Czy
Jacek Komuda jest tożsamy z
Sienkiewiczem? Zważywszy na świat, w którym osadza większość swych powieści, owszem, podobieństwo widoczne jest jak na dłoni. Jednak według mnie to jedyna rzecz łącząca obu pisarzy. Seria
„Samozwaniec” opowiada o pomijanym na lekcjach historii epizodzie w dziejach Polski, ba, epizodzie powszechnie nieznanym. Wiedzieliście, że nasi „sarmaccy” przodkowie zdobyli Moskwę? Miasto, z którym problem miała armia Napoleona i III Rzeszy, w 1610 zostało zdobyte przez polskie wojsko. Czyż nie jest to dobra baza na ciekawy cykl?
Dzięki
Jackowi czasy Polski sarmackiej, dla innych niezwykle barwne, dla niektórych symbol upadku kultury polskiej, nabierają konkretnych kształtów. Sama historia miesza się tu z fikcją, jednak całość jest dzięki temu jeszcze ciekawsza, a wątki fantastyczne nie umniejszają wartości powieści. No i kolejna rzecz wspólna z
Sienkiewiczem - język stylizowany na staropolszczyznę, jednak na tyle zrozumiały, że nikt nie powinien mieć z nim poważnych problemów.
IV tom
„Samozwańca” to również akcja, wartka i pełna napięcia, zdecydowanie lepsza niż w poprzednich tomach. Realia XVII-stowieczne są u
Komudy bardzo dosadne i raczej nie odpowiadają wyidealizowanym opisom z
„Trylogii”. Tu nie rządzi honor, lecz strach, a krwi leje się więcej niż wody w Wiśle. Ta książka pokazuje, że Polacy w swej historii nie byli wyłącznie ofiarami, lecz niejednokrotnie okrutnymi oprawcami. Skrzydła husarskie nie są tu skrzydłami anielskimi, no chyba że tym aniołem będzie śmierć. A wszystko to podane w zawrotnym tempie, który nie pozwala czytelnikowi odetchnąć.
Jacek Komuda ponownie zaofiarował nam doskonałą fabułę pełną akcji, która pędzi niczym wierzchowce towarzyszy husarskich. To również uniwersalny obraz wojny, pełen gwałtów, ognia i lejącego się hektolitrami alkoholu. Obraz wypełniony żałobą, biedą i głodem.
„Samozwaniec” jest jedną z lepszych polskich powieści historycznych, dzięki braku występowania tak charakterystycznego patosu i wyolbrzymienia naszych narodowych cierpień, a postawieniu na nieraz brutalną dla nas samych prawdę. Polak potrafi i to z iście sarmacką fantazją, o której tak wielu z nas zapomniało.
|
Autor: Regis
|
|
|