Tytuł : Inne Nieba Autorzy: Ewa Białołęcka, Krystyna Chodorowska, Agnieszka Hałas, Anna Hrycyszyn, Aneta Jadowska, Aleksandra Janusz, Anna Kańtoch, Magdalena Kubasiewicz, Anna Nieznaj, Martyna Raduchowska, Milena Wójtowicz, Aleksandra Zielińska
Ilość stron: 536
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2022
Cena: 69,99 PLN
Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński Data recenzji: Ocena: 50/100
Jakub Różalski niejako przebojem wdarł się może nie na salony, ale do świadomości szeroko (bardzo) rozumianego fandomu, zapanowała pewna moda na grafiki sygnowane jego nazwiskiem, zaś wykreowane przezeń uniwersa zaczęły być eksplorowane przez twórców reprezentujących sobą różne muzy. Ich jakość jednak okazała się kontrowersyjna, tj. tak Iron Harvest, jak i „Inne Światy” nie były towarami wybrakowanymi, lecz mimo wszystko niezdolnymi do rzucenia na kolana. Mogłoby się więc zdawać, że przysłowiowe pięć minut chwały przeminęły, z pewnym zaskoczeniem więc przyjąłem uwidocznienie na witrynie lubianej księgarni „Innych Nieb”.
Jak nietrudno się domyśleć po tytule przedmiotowej pozycji, stanowi ona oczywiste nawiązanie do wspomnianej w poprzednim akapicie antologii, również i teraz w oczywisty sposób zakorzenionej w twórczości polskiego ilustratora (?), choć też niewątpliwie jego wyróżnikiem jest ściśle żeński skład autorski.
Wspominałem o oczywistości inspiracji? No cóż, przystąpienie do lektury nasuwa tu jednak pewne, i to wcale niemałe wątpliwości. W przypadku „Innych Światów” koncept był oczywisty – chodziło o światy alternatywne, równoległe rzeczywistości, tak jak takim paralelnym uniwersum jest 1920+. Tymczasem jakbyśmy nie próbowali definiować wyrazu „niebo”, to niejednokrotnie konia z rzędem byłbym w stanie zaoferować czytelnikowi, który by mi wyjaśnił co dany tekst ma z nim wspólnego.
Nie sposób nie odnieść również wrażenia, że czasami to płeć autorki danego tekstu stanowiła przeważające kryterium włączenia jej opowiadania do zbioru, a niekoniecznie już jakość. Dla polskiego fandomu praktycznie żadne z nazwisk twórczyń nie będzie stanowiło enigmy, niemniej jednak osoby odbezpieczające mentalny rewolwer pod wpływem lektury poprzedniego zdania o seksistowskim posmaku w mej ocenie nie będą jednak skłonne do pociągnięcia za spust.
Również wątpliwości rodzi kwestia, na ile to ilustracje Jakuba Różalskiego stanowiły natchnienie dla autorek. Oczywiście nie należy zakładać dosłowności ani prostych przełożeń, niejednokrotnie jednak owe analogie przywodzą na myśl szkolne interpretacje wierszy niewiele mających wspólnego z zamysłami samych poetów.
„Inne Światy” nie były rozmienianiem się na drobne, lecz w przypadku „Innych Nieb” już znacznie łatwiej o formułowanie tego rodzaju opinii, by nie powiedzieć wprost zarzutów. Osobiście uwielbiam zbiory opowiadań i często owe krótsze formy uważam za najdoskonalsze w dorobku danego pisarza, wątpię jednak, by którykolwiek z tekstów składających się na daną antologię został w ten sposób zapamiętany.