Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Gustave Flaubert - Salambo

Gustave Flaubert - Salambo

Informacje o książce

dots Tytuł : Salambo (Salammbô)
dots Autor: Gustave Flaubert
dots Ilość stron: 263
dots Wydawnictwo: Hachette
dots Rok wydania: 2008
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 70/100


Pierwsza wojna punicka była długotrwałym konfliktem, zakończonym zmianą układu sił w basenie Morza Śródziemnego i wzlotem potęgi Rzymu, niejako narodzinami jego mocarstwowych, można by rzec imperialnych ambicji. Nie był to jednak jeszcze kres dotychczasowej siły Kartaginy, ta jednak po zawarciu pokoju z władzami i ludem Wiecznego Miasta musiała szybko zmierzyć się z problemami wewnętrznymi, nade wszystko zaś niezadowoleniem rekrutowanych dotychczas przez nią sił najemnych. Na tle owego świata skąpanego w ogniu i krwi rozwija się akcja powieści Gustave;a Flauberta o (spolszczonym) tytule „Salambo”.

Za tytułem skrywa się postać żeńska, zaliczająca się do patrycjatu północnoafrykańskiej republiki, podobnie zresztą jak w przypadku wielu niewiast znad Tybru łącząca ten status z mniej czy bardziej sprecyzowaną rolą religijną. A to wszystko z niejednoznacznym uczuciem w tle. Brzmi dość sienkiewiczowsko, nieprawdaż?

Przedmiotowa powieść obfituje w sceny nawet nie batalistyczne, co wprost drastyczne – znaleźć można w niej relacje z krzyżowania, początkowo ono tylko sugeruje, by w dalszej swej części bardziej szczegółowo przedstawić praktyki kanibalistyczne. Z uwagi właśnie na ów ekshibicjonizm okrucieństwa autor był w swoich czasach odsądzany od czci i wiary…

Gustave Flaubert   Salambo 173049,1


…choć tak naprawdę po upływie stulecia kinematografii, dekad filmów opatrzonych metkami kina akcji bądź grozy mało które z przedstawień potrafi tak naprawdę wstrząsnąć dwudziestopierwszowiecznym czytelnikiem, a już zwłaszcza którego edukacja szkolna obejmuje powieści opisujące nabijanie na pal, tortury z przypalaniem pochodnią czy też wyłupianie oczy.

Słabością rzeczonej pozycji jest pewne niezdecydowanie ze strony autora, czy wolał on przyjąć bardziej kronikarską, nieco oddaloną od wydarzeń rolę, czy też wolałby się skupić na losach konkretnych jednostek. W konsekwencji przedmiotowa powieść jest dość mało spójna, tworząca co prawda koherentną całość, acz składającą się z nazbyt dużej liczby spektakularnych scen, które paradoksalnie miast pobudzać czytelnika dość szybko zaczynają go nużyć.

„Salambo” to powieść niesłusznie zapomniana, śmiem zaś twierdzić, iż jest również niemałą niesprawiedliwością fakt, że aż w takim cieniu „Pani Bovary” się ona kryje, podczas gdy być może to kolejność na tym swoistym podium winna być odmienna. Jest to książka niewolna od szeregu felerów, zdecydowanie również nie przeznaczona dla każdego czytelnika, zapoznanie się z nią jednak umożliwia chociażby nieco obiektywniejszą i bardziej wysublimowane postrzeganie naszej własnej kultury.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow