Żyjemy w tej globalnej wiosce czy jednak niekoniecznie? Czy współcześnie, m.in. pod wpływem Hollywoodu i Internetu myślimy już tak samo czy jednak kultura, w której wyrastamy wciąż czyni nas odmiennymi od naszych odpowiedników, którzy „tylko” urodzili się kilka czy kilkanaście tysięcy kilometrów od miejsca naszego pochodzenia? Odpowiedzi udzielane przez Bae Chung są dwojakie, a jakże!
Z jednej strony lektura pierwszych opowiadań zgromadzonych w zbiorze
„Przeklęty królik” (którego tytuł został właściwie zapożyczony od otwierającego go tekstu) nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, iż mamy do czynienia z pomysłami właściwymi dla kultury, która nie ma zahamowań właściwych dla swego rodzaju tabu właściwych dla kraju nad Wisłą. Czasami wręcz skatologicznymi…
Po chwili jednak uderza uniwersalizm poruszanych treści, łatwo jest zrozumieć postawy bądź motywacje poszczególnych postaci. Snute historie układają się zaś w ciągi wydarzeń, których wewnętrzna logika nie wzbudza właściwie żadnych zastrzeżeń.
Podczas lektury można się również cieszyć posmakiem Orientu, może nie spod znaku gejsz i wszechobecnych płatków wiśni (autorka jest Koreanką, na litość!), a z pewnością w większości przypadków dość subtelnym, niemniej obecnym. Polscy czytelnicy zapewne jednak z pewnym zaskoczeniem odkryją, iż oni sami nie mieszkają poza czasem i globem.
„Przeklęty królik” to pozycja wymagająca pewnego czytelniczego wyrobienia, jednakże niekoniecznie na poziomie właściwym dla akademików czy członków gremiów odpowiedzialnych za przyznawanie nagród w konkursach poetyckich. Pomimo początkowych oporów łatwo jednak popaść w zaintrygowanie kolejnymi pomysłami koreańskiej autorki.
|
Autor: Klemens
|
|
|