Kosmos zawsze wzbudzał duże zainteresowanie. Miliardy planet, o których tak naprawdę nic nie wiemy. Mark Watney jest jednym z uczestników ekspedycji Ares 3, której zadaniem jest zbadanie Marsa. Misja z pewnością ciekawa i tylko dla wybrańców, ale nie można zapomnieć, że równie niebezpieczna. Nie przewidziałby nawet w najśmielszych wyobrażeniach tego, co dla niego przyniesie. Na skutek nieszczęśliwego wypadku zostaje na planecie sam, bez łączności, z niewielką ilością pożywienia, a widoki na przyszłość nie są ciekawe, a właściwie są beznadziejne. Następna wyprawa przybędzie dopiero za cztery lata. Jak zakończy się jego walka o życie? Czy będzie pierwszym człowiekiem, który już pozostanie na Czerwonej Planecie?
Opis książki od razu wzbudził moją ciekawość. Po rozpoczęciu lektury natomiast miałam chwilę zawahania i zastanowienia czy siła napędowa opowieści przedstawionej w głównej mierze w jednej scenerii z niewielką ilością dialogów będzie w stanie podtrzymać zainteresowanie do końca. Moje obawy były zupełnie bezzasadne. Jest to proza, która sama się broni, wyróżniająca się i warta czasu poświęconego na jej przeczytanie.
Akcja toczy się przez większość czasu w jednym otoczeniu, ale na planecie, na której proste z pozoru czynności wzrastają do rangi problemów zagrażających życiu. Mark musi walczyć o każdą kroplę wody, każdą kalorię spożywanego pokarmu czy haust powietrza. Pomimo pewnej schematyczności niektórych działań nie czułam znużenia podczas czytania, lecz cały czas z uwagą śledziłam poczynania bohatera. Jego przemyślenia pomimo tragizmu sytuacji, w jakiej się znalazł, dodają kolorystyki i wzbudzają uśmiech. Atmosfera jest zaprezentowana wymownie, czego zasługą jest zarówno warsztat pisarski jak i ogromna wiedza autora na temat lotów kosmicznych. Fabuła jest dopracowana i przemyślana w każdym calu, jak skrojona na miarę koszula.
Los Marka Watney’a porusza i frapuje. Trudno wyobrazić siebie w podobnej sytuacji. Pozostawiony sam na nieznanej planecie nie poddaje się tylko cały czas walczy i drobnymi kroczkami porusza się do przodu. Jednego dnia przeżywa chwile zwątpienia, by następnego podnieść głowę i stawić czoło temu, co los mu przynosi. Przydatna okazuje się jego wiedza techniczna, ale także optymizm i opanowanie, z jakimi podchodzi do piętrzących się trudności. Nic na tej planecie nie jest proste ani poukładane i nie da się przewidzieć, co przyniesie kolejny dzień. Jednak, gdy los z jednej strony jest przesądzony, to czy może być coś gorszego niż śmierć? Warto więc zawalczyć o życie i to właśnie bohater robi. Jak zakończy się ta nierówna walka?
Styl pisarski jest tu zdecydowanie walorem i sprawia, że książkę czyta się sprawnie i z zainteresowaniem. W przeważającej części lektury występuje wiele szczegółów technicznych, opisów napraw aparatury czy też zachodzących procesów chemicznych, lecz przedstawione zostały w przystępny sposób. Opisy nie są nużące jak mogłoby się wydawać, a tylko pogłębiają obraz i dodają mu trójwymiarowości. Autor pracuje jako inżynier oprogramowania, co mogło okazać się w tym wypadku przydatne.
W książce występują także momenty skłaniające do refleksji i ukazujące naturę człowieka. Poza losami głównego bohatera, wokół których oscyluje fabuła, poznajemy także pozostałych uczestników wyprawy i członków dowództwa NASA. Różnie radzą sobie z zaistniałą sytuacją. Autor ukazuje też pozytywny aspekt całego wydarzenia, a mianowicie jak ludzie mogą się zjednoczyć w obliczu tragedii i starać się pomóc, nawet jeśli sytuacja wydaje się skazana na porażkę. Czasem wymaga to postawienia na szali własnego życia.
Reasumując,
„Marsjanin” to intrygująca lektura, którą polecam szczególnie miłośnikom science fiction. Książka jest wyrazista, napisana z poczuciem humoru i barwnym językiem, co sprawia, że można poczuć się uczestnikiem opisywanych wydarzeń. Autor potrafi zaskoczyć i wzbudzić zainteresowanie, a także co ważne podtrzymać je do ostatnich stron. Przekazana wiedza techniczna nie jest przytłaczająca, a raczej nadaje ostrości i sprawia, że obraz jest wielowymiarowy. Na podstawie książki przygotowywany jest film reżyserowany przez
Ridley’a Scotta. Czekam zarówno na ekranizację, jak i na kolejną publikację tego autora, bo aż trudno uwierzyć, że jest to jego pierwsza powieść.
|
| Autor: Meggie
|
|
|
|
|
Tytuł :
