Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Planszówki - moja pierwsza miłość

Planszówki

Skrzynia piwa solidny stolik, para kości, kolorowe żetony, piękna plansza i paru kumpli to była kiedyś dla mnie esencja rozrywki. Na biurku stała kochana atarynka ale to nie było to. Kiedyś czy tego chcecie czy nie światem rządziły gry planszowe. Chciałem napisać parę słów o mojej kiedyś jedynej i prawdziwej miłości- grach planszowych. Wybaczcie za niespójność tekstu, różne dygresje, ponadto nie roszczę sobie praw aby być jakimkolwiek autorytetem w tej dziedzinie, po prostu chciałbym wam przybliżyć, gry o których się mówiło, że mają duszę. Działo się to nie tak dawno bo jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to wydawnictwa ładowały kupę forsy w wydawanie zachodnich i tworzenie własnych gier. Ludzie pragnęli odtwarzać historyczne bitwy, odkrywać nowe lądy, tworzyć kosmiczne imperia, gry planszowe im pomagały.

Wszystkie gry planszowe miały parę wspólnych cech. Rozgrywały się na papierowych planszach, na którą naniesiono siatkę heksomydalną, dzięki czemu w przeciwieństwie do siatek kwadratowych, jednostki przesuwały się w każdą stronę z jednakową prędkością, konkretny teren starano się tak naszkicować aby kończył i zaczynał się równo z początkiem jakiegoś heksu, natomiast rzeki i strumienie biegły wzdłuż heksów. Uniemożliwić to miało kłótnie dotyczące interpretacji "czy to już jest wzgórze czy jeszcze góra ?" Jednostki poruszały się tracąc punkty ruchu w zależności od rodzaju terenu, rzecz jasna najlepsze były drogi, gdzie zazwyczaj poruszając się tracono połowę mniej pkt. ruchu. Same jednostki reprezentowane były przez żetony, czasem jakieś paskudne imitacje, czasem zaś małe graficzne perełki, pięknie sztampowane na błyszczącym kredowym papierze. Każda jednostka miała tzw. współczynniki, określające jej siły w ataku, obronie i wspomniane punkty ruchu. Niektóre z jednostek miały specjalne właściwości np. : "rozpoznawcza" zastosowanie to miało w szeroko stosowanym przepisie w grach znanej firmy Dragon mówiący, że jednostki rozpoznawcze mogą unikać wrogie strefy kontroli. Owa strefa kontroli polegała na tym, iż w sytuacji, gdy nasza jednostka zetknie się z przeciwnikiem, wówczas musi się zatrzymać i nie mogła przeważnie już dalej poruszać. Wyniki starcia odczytywano ze specjalnych tabelek, gdzie rzut kością wskazywał, co się stało z przeciwnikiem a czasem i naszą jednostką.

Tyle jeśli chodzi o ogólne zasady, pierwszą grą z którą miałem przyjemność się spotkać i zagrać były legendarne już "Wojny Napoleońskie", gra bajecznie prosta i jednocześnie tak wciągająca. Nie symulowała ona jakiś konkretnych bitew lecz po prostu epokę wojen napoleońskich. Przepisy w porównaniu do klasycznej "Waterloo 1815" były wręcz prymitywne, lecz pozwały rozegrać, praktycznie każdą bitwę z tamtych czasów, umożliwiały szarże kawalerii, ostrzał ciężkiej i lekkiej artylerii, pojedynki pułków strzeleckich itp. Do tej pory posiadam hehe powiedzmy savy, wtedy to były żmudne zapiski pozycji jednostek na papierze, aby móc rozegrać bitwę w innym dniu. Na kanawie tej bitwy potrafiłem choć ciężko w to uwierzyć, tworzyć własne mody symulujące moją ukochaną wojnę w Wietnamie. Grę posiadam do dzisiaj i jeszcze nie dawno jak piszę w wywiadzie zagrałem w nią z kumplem w sava z roku 1992, plansza już jest tak pięknie sfatygowana, żetony niejedno przeszły, jak ktoś będzie organizował muzeum to chyba mu ją odstąpię.

Planszówki

| 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow