Doskonale pamiÄ™tam swój pierwszy seans filmu niejakiego Johna Carpentera o maÅ‚o finezyjnym tytule „CoÅ›” (czyli w oryginale „The Thing”) – panowaÅ‚o lato, za oknem Å›wieciÅ‚o radoÅ›nie sÅ‚oneczko, film zaÅ› wraz z krewniakiem puszczaliÅ›my z kasety wideo, na którÄ… ubiegÅ‚ej nocy nagraliÅ›my owo dzieÅ‚o. Trzeba przyznać, że warunki owej projekcji byÅ‚y skrajnie niehorrorowe – a mimo to po ostatniej scenie wciąż mieliÅ›my ciarki na plecach i zastanawialiÅ›my siÄ™, czy MacReady bÄ…dź Childs aby nie sÄ… obcymi, a jeÅ›li tak, to który z nich. Uczucie to zostaÅ‚o ze mnÄ… na trzy dekady, albowiem gdy tylko zaczÄ…Å‚em grać w Still Wakes the Deep, od razu obudziÅ‚y siÄ™ skojarzenia.
The Chinese Room to bardzo ceniony przeze mnie deweloper, autorzy m.in. bardzo szanowanych przeze mnie gier
Dear Esther oraz
Everybody’s Gone to the Rapture. W obu tych produkcjach ujmowaÅ‚a mnie niezwykÅ‚a umiejÄ™tność budowy nastroju pewnej sielanki, a zarazem wzbudzania gÅ‚Ä™bokiego niepokoju, wszystko to zaÅ› z wykorzystaniem niezwykÅ‚ej oprawy (w tym muzycznej), lecz generalnie przy pewnym minimalizowaniu Å›rodków wyrazu, nie stroniÄ…cym od niedomówieÅ„. Zarazem owe gry Å›miaÅ‚o można okreÅ›lić mianem wrÄ™cz ortodoksyjnych – by nie rzec, iż przerysowanych – symulatorów chodzenia. Oba tropy można odnaleźć w
Still Wakes the Deep.
|
Aż chce się eksplorować
|
Trafiamy więc na platformę wiertniczą gdzieś pod stalowe niebo Atlantyku, szybko zaś uświadamiamy sobie, że miejsce to pełni dla nas funkcję pewnego schronu, azylu przed przeszłością, która jednak depcze nam po piętach. Pierwsze minuty poświęcamy więc na eksplorację danego obszaru, zachwycając się przywiązaniem twórców do szczegółu, jak też szkockim akcentem napotykanych postaci.
Po hitchcockowskim trzÄ™sieniu ziemi szybko jednak uÅ›wiadamiamy sobie, że w istocie nastÄ…piÅ‚ kres naszej swobody, teraz możemy wÅ‚aÅ›ciwie zadecydować o tym, czy zginiemy (w taki czy inny sposób), czy jednak przetrwamy do kolejnej sekwencji. Wolność przemieszczania siÄ™ bÅ‚yskawicznie trafia szlag, wystarczy bowiem podążać kolorem żółtego koloru, znaczÄ…cego szlak oczekiwany przez autorów – każda próba zboczenia zeÅ„ bÅ‚yskawicznie koÅ„czy siÄ™ odkryciem, że dane drzwi etc. sÄ… nieusuwalnie zamkniÄ™te, a barierki, które sforsowaÅ‚by niemal każdy przedszkolak, dla naszego alter ego sÄ… przeszkodÄ… równie nieczuÅ‚Ä…, co elektryczny pasterz na krowie awanse. W ciÄ…gu pierwszych dziesiÄ™ciu minut miaÅ‚em okazjÄ™ zajrzeć do pokojów zajmowanych przez kolegów z pracy – tymczasem później siÄ™ okazaÅ‚o, że w istocie byÅ‚a to jedyna możliwość wykonania „kroku w bok” podczas caÅ‚ej rozgrywki!
|
Chyba nie takie niebo gwiaździste Kant miał na myśli
|
We wspominanym we wstępie filmie
Carpentera napięcie budowało uczucie paranoi, kompletnej nieufności wobec pozostałych, tyleż z uwagi na niezrozumienie charakteru zagrożenia, a jeszcze bardziej po jego uświadomieniu sobie. Tymczasem w
Still Wakes the Deep szybko sobie uÅ›wiadamiamy, że tylko my przetrwamy (jeÅ›li w ogóle), a nasza rolÄ… pozostaje peÅ‚nienie funkcji Å›ciganej zwierzyny. Zbyt posuwistymi pociÄ…gniÄ™cia pÄ™dzla ów obraz jest malowany, zbyt sumiastymi… Nie ma co jednak zbyt gÅ‚Ä™boko szukać zagadek Å›rodowiskowych i ich rozwiÄ…zaÅ„ – wystarczy podążać za kolorem żółtym…
Najgorsze w owym krytykowaniu omawianej gry jest fakt, że pod wzglÄ™dem artystycznym wciąż mamy do czynienia z produkcjÄ… zdecydowanie pierwszorzÄ™dnÄ…. Jakkolwiek jej soundtracku zapewne nie bÄ™dÄ™ odtwarzaÅ‚ w kółko (jak miaÅ‚o to miejsce przy okazji wymienionego wyżej tandemu), to nie wpadÅ‚ mi on w ucho „tylko” z uwagi na towarzyszÄ…ce mu Å›wietne udźwiÄ™kowienie i wrÄ™cz natchniony voice acting. PrzemieszczajÄ…c siÄ™ zaÅ› po kolejnych zauÅ‚kach rzeczonej platformy Å‚atwo o wiarÄ™, iż gdybyÅ›my trafili na tego rodzaju obiekt, wyglÄ…daÅ‚by on niemal identycznie.
TytuÅ‚ gry stanowi poniekÄ…d trawestacjÄ™ angielskiego powiedzenia „still water runs deep”, sugerujÄ…cego niekierowanie siÄ™ pozorami, jak też powÅ›ciÄ…gliwość w formuÅ‚owaniu szybkich ocen. W przypadku najnowszej produkcji
The Chinese Room uparcie starałem się znaleźć przesłanki pozwalające mi przyjąć, iż mam do czynienia z grą lepszą, niż zacząłem odnosić wrażenie. Niestety jednak w tym ostatnim przyszło mi tylko się utwierdzić.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
75% |
Grywalność |
50% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-11600 / AMD Ryzen 5 5600X, 16 GB RAM, karta grafiki 8 GB GeForce RTX 2070 / Radeon RX 6700 XT, 9 GB SSD, Windows 10 64-bit
|
|
Autor: Klemens
|
|
|