Dookoła góry i śnieg, wiatr wyje wśród szczelin skalnych. A w środku tej nieprzyjaznej krainy budzi się on. Po chwili stwierdza, że nic nie pamięta, nie wie kim jest ani skąd się tu wziął. A potem spotyka ogromnego białego wilka, który - o dziwo - go nie atakuje. Następnie przez przypadek trafia na rodzinę, która miała pecha i jej wóz się wywrócił. Ale czy można mówić o przypadku, gdy na ogromnej białej pustyni tak szybko trafiają na siebie ludzie?
Tak w skrócie prezentuje się początek
„Thora” – powieÅ›ci
Wolfganga Hohlbeina, będącej pierwszą częścią sagi
„Asgard”. Nasz bohater, w wyniku wyjÄ…tkowych zdolnoÅ›ci bojowych i zamiÅ‚owania do mÅ‚otów, zostaje nazwany wÅ‚aÅ›nie tak jak wÅ‚adca piorunów z dalekiej Północy. Okazuje siÄ™ jednak, że posiada on także inne, zdumiewajÄ…ce zdolnoÅ›ci, a jego siÅ‚a jest, delikatnie rzecz ujmujÄ…c, olbrzymia. Czyżby byÅ‚ on ziemskim wcieleniem boga? Gdy trafia do ukrytego poÅ›ród skaÅ‚ Midgardu – schronienia dla wszystkich uciekinierów, dość szybko jego zdolnoÅ›ci zostajÄ… zauważone. Tym bardziej, jeżeli weźmie siÄ™ pod uwagÄ™, że wojownicy PosÅ‚aÅ„ców ÅšwiatÅ‚a – tajemniczej nacji, zdobywajÄ…cej ogniem i mieczem kolejne pobliskie krainy – także posiadajÄ… ogromnÄ… siłę…
Akcja powieÅ›ci caÅ‚y czas toczy siÄ™ wokół postaci głównego bohatera. Próbuje on odkryć, kim tak naprawdÄ™ jest, jakÄ… ma przeszÅ‚ość i dlaczego trafiÅ‚ w takie a nie inne miejsce. W podróży towarzyszy mu Urd, kobieta z przewróconego wozu, wraz z dwójkÄ… jej dzieci – Lifem i EleniÄ…. Dość szybko miÄ™dzy dorosÅ‚ymi rodzi siÄ™ uczucie, natomiast Thor próbuje do siebie przekonać rodzeÅ„stwo i jakoÅ› zastÄ…pić im ojca, który zginÄ…Å‚ z rÄ™ki jednego z PosÅ‚aÅ„ców ÅšwiatÅ‚a. Swojego zainteresowania Thorem nie ukrywa Bjorn – jarl Midgardu oraz jeden z jego żoÅ‚nierzy, Sverig. Tyle, że ten drugi chciaÅ‚by, z nie do koÅ„ca wiadomych przyczyn, zaszlachtować głównego bohatera i wcale nie ukrywa swoich nieprzyjaznych uczuć. Jak siÄ™ z czasem okażę, te dwie postaci także bÄ™dÄ… miaÅ‚y spory wpÅ‚yw na rozwój fabuÅ‚y…
No właśnie.
„Thor” to grube, liczÄ…ce ponad 800 stron tomisko. Czy autorowi udaÅ‚o siÄ™ przyciÄ…gnąć i zaciekawić czytelnika na tyle, by przebrnąć przez tak opasłą ksiÄ™gÄ™? Moim zdaniem fabuÅ‚a jest nieprzewidywalna i posiada klimat tajemnicy. CzytajÄ…c książkÄ™ czuÅ‚em siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie jak główny bohater, gdyż, nawet pomimo znajomoÅ›ci mitów skandynawskich, moja wiedza na temat otaczajÄ…cego go Å›wiata byÅ‚a tak samo nikÅ‚a. w rezultacie wÅ‚aÅ›ciwie każda nowa lokacja stanowiÅ‚a także nowÄ… zagadkÄ™. OdczuwaÅ‚em także silne poczucie wyobcowania, nie tylko z powodu odpychajÄ…cej niektórych wyjÄ…tkowoÅ›ci bohatera, ale także dlatego, że kraina, w której dzieje siÄ™ akcja powieÅ›ci, to wÅ‚aÅ›ciwie jedna wielka Å›nieżna pustynia, gdzie zimy sÄ… coraz dÅ‚uższe, plony coraz uboższe, a populacja coraz mniejsza. Praktycznie poza dwoma osadami w tej rozlegÅ‚ej krainie nigdzie nie byÅ‚o dane spotkać Thorowi wiÄ™kszych grup ludzi. no, chyba że ktoÅ› lubi towarzystwo wilków, bo tych akurat jest pod dostatkiem.
Jednak, mimo wciÄ…gajÄ…cego klimatu, fabuÅ‚a jest ciut niedoskonaÅ‚a. Jej najwiÄ™kszym mankamentem sÄ… dÅ‚użyzny. Niektóre wydarzenia zostaÅ‚y tak drobiazgowo opisane, nie wspominajÄ…c o niektórych wewnÄ™trznych rozterkach bohatera, podczas których modliÅ‚em siÄ™ po cichu, że dojdzie on zaraz do jakiejÅ› bÅ‚yskotliwej refleksji i uratuje ten monolog wewnÄ™trzny, czyniÄ…c go znaczÄ…cym dla wydarzeÅ„. Pech jednak chciaÅ‚, że moje modÅ‚y nie zawsze byÅ‚y wysÅ‚uchiwane. Również okresy rekonwalescencji głównego bohatera byÅ‚y wyjÄ…tkowo nudne, a że Thor to narwaniec, wiÄ™c nawet mimo byczej siÅ‚y nierzadko koÅ„czyÅ‚ tak pogruchotany, że na jego miejscu normalny czÅ‚owiek by umarÅ‚ ze trzy razy, także kiedyÅ› musiaÅ‚ siÄ™ wyleczyć z tych wszystkich ran. Podczas kurowania siÄ™ nierzadko miewaÅ‚ sny, ujawniajÄ…ce mu jego przyszÅ‚ość. Za maÅ‚o ich jednak byÅ‚o, by siÄ™ nie nudzić tak samo, jak wielki skandynawski wojownik, leżący w łóżku i nie mogÄ…cy siÄ™ nawet ruszyć z powodu odniesionych ran. chciaÅ‚em jednak zaznaczyć, że tÄ™ dÅ‚użyznÄ™ zaczÄ…Å‚em odczuwać mniej wiÄ™cej w poÅ‚owie książki i szczerze mówiÄ…c sam nie jestem pewien, czy ona bardziej nie wynikaÅ‚a z tego, że poprzednie wydarzenia toczyÅ‚y siÄ™ dużo szybciej i może autor chciaÅ‚ po prostu zwolnić nieco tempo przed finaÅ‚em. PodsumowujÄ…c – moim zdaniem można by skrócić te książkÄ™ o jakieÅ› 80-100 stron. Ale nie wiÄ™cej, bo wspomniana dÅ‚użyzna reprezentowaÅ‚a mniej wiÄ™cej 1/10 caÅ‚ego tekstu powieÅ›ci. Czyli jak na 800 stron niestety caÅ‚kiem dużo.
„Thor” to powieść raczej dla tych lubujÄ…cych siÄ™ w walce. Mimo wÄ…tku miÅ‚osnego, powszechne sÄ… tu opisy, oddajÄ…ce w dosyć dosadny sposób, jakÄ… miazgÄ™ potrafiÅ‚ uczynić z wrogów główny bohater. Ich sugestywność i bezpoÅ›redniość oddaje klimat walki o życie, podczas której nie dba siÄ™ o to, by uÅ›miercić wroga w jak najbardziej humanitarny sposób, tylko by go jak najskuteczniej unieszkodliwić, najlepiej na staÅ‚e. A ciosy zadawane ogromnym żelaznym mÅ‚otem bojowym na pewno pozostawiajÄ… paskudne obrażenia, o ile oczywiÅ›cie ktoÅ› przeżyje cios takowym. Tu jest kolejny kwiatek, do którego siÄ™ przyczepiÄ™: z czasem Thor zdaje siÄ™ istnym wikingiem-terminatorem, chodzÄ…cÄ… pożogÄ…, armiÄ… na dwóch nogach, wybijajÄ…cÄ… w pieÅ„ caÅ‚e wrogie oddziaÅ‚y, samemu odnoszÄ…c jakieÅ› liche obrażenia. ja rozumiem, ze to domniemany bóg, ale „nec Hercules contra plures” ,a jeżeli główny bohater może krwawić, a co za tym idzie, umrzeć, wiÄ™c nawet zdrowy rozsÄ…dek podpowiada, że nie powinien on wszÄ™dzie siÄ™ pchać w najgorszy wir walki, gdzie Å›rednio staje przeciwko mu dziesiÄ™ciu dobrze wyszkolonych wojaków. Owszem, sÄ… tacy, którzy lubiÄ… tego typu bohaterów, siekÄ…cych na oÅ›lep i wybijajÄ…cych hordy wrażych mężów, ja jednak wolÄ™ nieco bardziej realistyczne postaci , nawet w Å›wiecie skandynawskich mitów.
Co do tłumaczenia, to nie ma tu za bardzo o czym pisać, co trzeba traktować jako plus.
Miłosz Urban za nie odpowiedzialny, odwalił kawał dobrej roboty, tłumacząc tak grubą książkę i nie robiąc przy tym większych gaf. Nie spotkałem się ani ze zdaniami-tasiemcami, ani z innymi dziwadłami językowymi, które gdzieś po drodze gubiłyby swój sens. A na całą powieść znalazłem tylko jedną literówkę, co także mnie mocno zdziwiło.
ParÄ™ słów o stronie technicznej. Jak zawsze powtórzÄ™ moje gorzkie żale – dlaczego okÅ‚adka jest miÄ™kka? Przy tak grubej książce miÄ™kka okÅ‚adka, a szczególnie grzbiet, zniszczÄ… siÄ™ w trymiga. No i druga sprawa to gramatura papieru. która jest ciut za niska. NajÅ‚atwiej to zaobserwować po druku przeÅ›witujÄ…cym na drugÄ… stronÄ™ kartki. Na szczęście nie utrudnia to odczytania tekstu, ale estetycznie nie prezentuje siÄ™ zbyt dobrze. To jednak wada, która niestety zaczyna dotyczyć coraz wiÄ™kszej liczby publikacji, a wynika ona po prostu z chÄ™ci zaoszczÄ™dzenia.
Mimo tego, ze połowa mojej recenzji to samo wymienianie wad, to jednak muszę przyznać, że
„Thor” to zaiste, dzieÅ‚o geniusza fantasy. Nawet mimo dÅ‚użyzn wciÄ…gnęło mnie ono co najmniej tak jak
„Kroniki Amberu” (które sÄ… dla mnie ideaÅ‚em literatury fantasy),a dodajÄ…c do tego klimaty mitologii nordyckiej, w których jestem rozkochany, dostaÅ‚em idealnÄ… książkÄ™ na wakacje. Polecam jÄ… każdemu, komu nie szkoda pieniÄ™dzy (a nie powinno być ich szkoda na TAKIE książki) i jest fanem literatury fantastycznej. A po drugÄ… cześć sagi siÄ™gnÄ™ na pewno.
|
Autor: Dziadó
|
|
|