W świecie przypominającym nasz, lecz będącym jego alternatywną wersją, wybucha epidemia, a wielka fala powoduje ogromne zniszczenia. Większość ludzi ginie, cywilizacja się chwieje. Tymczasem na małej, zagubionej pośrodku oceanu wyspie o nazwie Nacja przy życiu pozostaje jako jedyny nastoletni Mau. Nie jest już chłopcem, ale też nie stał się jeszcze mężczyzną - kataklizm przerwał obrzęd inicjacji. Musi się zmierzyć z utratą najbliższych, wyrzutami Praojców i złością na bogów oraz rozpocząć życie na nowo w samotności. Tylko że Mau nie jest na wyspie sam - przebywa na niej dziewczynka z rozbitego statku, a wkrótce zaczną pojawiać się ocaleli ludzie. Nie wszyscy jednak mają pokojowe zamiary, zwłaszcza plemię ludożerców...
Terry Pratchett jest pisarzem znanym przeważnie z monumentalnego już i powoli zaliczanego do klasyki gatunku cyklu
Światu Dysku. W oczach niektórych zresztą czytelników jest to jedyne znane dzieło pisarza, który bynajmniej nie ograniczał się wyłącznie do snucia opowieści o przygodach Rincewinda, czarownic rodem z Lancre czy komendanta Vimesa i jego Straży Miejskiej. Tymczasem Brytyjczyk pozwalał czasami swej wyobraźni uciec w inne rejony, bardziej kuliste...
CechÄ… charakterystycznÄ… stylu
Pratchetta zawsze był przewrotny sposób łączenia pastiszu i groteski z wcale poważną tematyką, przesycania nieraz zupełnie komicznych przygód swych bohaterów ich wcale nie tak zabawnymi i pozbawionymi ciężaru refleksjami. Można by nawet powiedzieć, że wraz z upływem lat gagów jest coraz mniej w książkach stwórcy Świata Dysku, coraz więcej zaś w nich wcale poważnej zadumy nad życiem i światem.
Dlatego też nieprzypadkowo
„Nacja” – najnowsza książka
Terry’ego Pratchetta, zupeÅ‚nie oderwana dzieÅ‚a życia twórcy – rozpoczyna siÄ™ dość niepoważnie, sugerujÄ…c przez moment, iż może to być książka przeznaczona dla dzieci, by nieco później uraczyć czytelnika hitchcockowskim trzÄ™sieniem ziemi (a wÅ‚aÅ›ciwie tsunami)... i dopiero zacząć stopniować napiÄ™cie.
Bohaterami książki jest dwójka dzieci – Polinezyjczyk Mau i córka brytyjskiego gubernatora o uroczym imieniu Ermintruda – która stajÄ…c na progu dorosÅ‚oÅ›ci musi go przekroczyć znacznie szybciej i zdecydowanie, niźli wczeÅ›niej sobie to wyobrażaÅ‚a i tego pragnęła. I radzÄ… sobie z tym wyzwaniem zaskakujÄ…co dobrze, zachowujÄ…c siÄ™ najbardziej dojrzale ze wszystkich postaci, które napotkajÄ… na swojej drodze.
„Nacja” ma niesamowitÄ… siÅ‚Ä™ nakazujÄ…cÄ… przewracać kartkÄ™ za kartkÄ… i dążyć do nastÄ™pnego rozdziaÅ‚u, i nastÄ™pnego. NiewÄ…tpliwie stanowi ona jedno ze szczytowych osiÄ…gnięć w pisarskiej karierze
Pratchetta, warsztatowo stanowi majstersztyk – no i ta Treść...
To, co poczÄ…tkowo mogÅ‚o siÄ™ bowiem jawić w oczach czytelnika jako książka humorystyczna, szybko zaczyna tracić ten charakter, a to za sprawÄ… refleksji nad Bogiem, Poruszycielem Å›wiata, Demiurgiem. Autor, który powoli, aczkolwiek szybciej niźli by tego chciaÅ‚, zbliża siÄ™ do kresu swego życia postawiÅ‚ sobie, swej postaci oraz czytelnikom z caÅ‚ego Å›wiata proste i odwieczne pytania – czy to wszystko ma jakiÅ› swój poczÄ…tek, czy Å›mierć jest kresem wszystkiego, czy może istnieć dobry Bóg, gdy Å›wiat jest peÅ‚en bólu i cierpienia?
Pratchett jest zbyt wyrafinowanym pisarzem, by narzucać odbiorcy jego dzieł jedyną słuszną odpowiedź, pozostawia w niepewności swoich bohaterów i czytelników, zręcznie podsuwając im co najmniej kilka wariantów odpowiedzi, nie przesądzając jednak o słuszności któregokolwiek z nich. Choć...
Z pewną swobodą i lekkością ducha sięgałem po
„NacjÄ™”, a odkÅ‚adaÅ‚em jÄ… z niemaÅ‚ym żalem, mimo wielu myÅ›li, które ona we mnie zrodziÅ‚a, a których siÄ™ nie spodziewaÅ‚em. Å»alem za książkÄ… wyÅ›mienitÄ…, która niestety także posiada kartÄ™ koÅ„cowÄ….
|
Autor: Klemens
|
|
|