Sofja, zesÅ‚ana na DalekÄ… Północ, pozna prawdÄ™ o dramatycznych losach ekspedycji naukowej swojego ojca. W rzeczywistoÅ›ci, w której liczy siÄ™ po prostu przetrwanie, Sofja musi zachować w sobie iskrÄ™ czÅ‚owieczeÅ„stwa. Przede wszystkim bÄ™dzie musiaÅ‚a zmierzyć siÄ™ z pragnieniami swego serca. Tymian zaÅ› za wszelkÄ… cenÄ™ chce udowodnić, że nie jest tchórzem, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Oboje nie sÄ… już tymi samymi osobami, co na poczÄ…tku pierwszego tomu (Agla. Alef). PrzechodzÄ… zÅ‚ożone wewnÄ™trzne metamorfozy – odmieniajÄ… siÄ™ i zmieniajÄ… Å›wiat wokół siebie.
ZwiÄ…zek Radziecki okresu stalinowskiego jawi siÄ™ jako wrÄ™cz piekÅ‚o na ziemi. Owszem, jego obroÅ„cy – dopraszajÄ…cy siÄ™ o przywoÅ‚anie nieÅ›miertelnego leninowskiego bonmotu – dość trafnie wskazujÄ…, że jego zestawienie z piecami Treblinki nie musi być aż tak negatywne, lecz marna to pociecha chociażby dla milionów ofiar GuÅ‚agu. Jest jednak czymÅ› fascynujÄ…cym lektura opowieÅ›ci rodem z KoÅ‚ymy czy Magadanu, inspirujÄ… one bowiem kolejne rzesze literatów, wyrosÅ‚ych wszak w epoce już zdecydowanie postgorbaczowowskiej, jak
Radek Rak.
Historia
„Aurory” rozpoczyna siÄ™ jednak dość zaskakujÄ…co dla czytelnika, który po
„Alefie” nie mógÅ‚ siÄ™ doczekać dalszych losów Sofji Kluk… albowiem nagle na głównego bohatera wyrasta postać wczeÅ›niej o zdecydowanie trzecioplanowym charakterze. Autor zachowuje jednak sznyt wÅ‚aÅ›ciwy dla poÅ‚Ä…czenia motywów Krakowa czasów autonomii galicyjskiej, ducha Kongresówki przeistoczonej w Kraj NadwiÅ›laÅ„ski i powiewu belle époque bez tragicznego zwieÅ„czenia w okopach Verdun – i wÅ‚aÅ›ciwie można przyjąć, że to wÅ‚aÅ›nie owo tÅ‚o tak naprawdÄ™ jest głównym „bohaterem”.
Gdy czytelnik już zacznie przywykać do owego
„Lodu Bis”, czeka go nagÅ‚y przeskok w przestrzeni, a trochÄ™ i czasie, a mianowicie odwiedziny na Syberii, tyleż fascynujÄ…cej jak w czasach katorgi powstaÅ„ców styczniowych i tajemniczej wyprawy Tomka Wilmowskiego, co już pozostajÄ…cej wyÅ‚Ä…cznie nieludzkÄ… ziemiÄ… od czekistowskich poczÄ…tków.
Jakby tego było mało,
Radek Rak zdecydowaÅ‚ siÄ™ jeszcze na żonglowanie nićmi czasu, co sprawia, iż momentami caÅ‚ość zaczyna jawić siÄ™ jako konstrukcja karkoÅ‚omna i na granicy sterowalnoÅ›ci. MaÅ‚opolski pisarz w mej ocenie radzi sobie jednak z tym wyzwaniem, choć choć…
„Agla. Aurora” to pozycja dla bardziej wyrobionego czytelnika, który lekturÄ™
Jacka Piekary czy
Andrzeja ZiemiaÅ„skiego traktuje w kategoriach weekendowej odskoczni, przystawki dla lektury wÅ‚aÅ›ciwej. Pozostawia ona czytelnika niejako w punkcie wyjÅ›cia – a mianowicie zaciekawieniu dalszymi losami Sofji, choć już nie tak naiwnej i niewinnej.
|
Autor: Klemens
|
|
|