WrzesieÅ„ 1913 roku, uzdrowisko Görbersdorf (dzisiejsze SokoÅ‚owsko na Dolnym ÅšlÄ…sku). WÅ‚aÅ›nie tutaj, u podnóża gór, od przeszÅ‚o pół wieku dziaÅ‚a jedno z pierwszych na Å›wiecie i sÅ‚ynne w caÅ‚ej Europie specjalistyczne sanatorium leczÄ…ce choroby „piersiowe i gardlane”.
MieczysÅ‚aw Wojnicz, student ze Lwowa, przyjeżdża do uzdrowiska z nadziejÄ…, że nowatorskie metody i krystalicznie czyste powietrze powstrzymajÄ… rozwój jego choroby, a może nawet caÅ‚kowicie go uleczÄ…. Diagnoza nie pozostawia jednak zÅ‚udzeÅ„ – tuberculosis. Gruźlica.
W Pensjonacie dla Panów, gdzie zamieszkuje, poznaje innych kuracjuszy. Chorzy z Wiednia, Królewca, Breslau i Berlina przy nalewce Schwärmerei niestrudzenie omawiajÄ… najważniejsze sprawy tego Å›wiata. Czy Europie grozi wojna? Monarchia czy demokracja? Czy demony istniejÄ…? Czy oddajÄ…c siÄ™ lekturze, da siÄ™ rozpoznać, czyjÄ… rÄ™kÄ… tekst zostaÅ‚ napisany – kobiety czy mężczyzny?
Ale nie tylko te pytania zajmują pensjonariuszy. Do Wojnicza docierają też przerażające historie o tragicznych wydarzeniach w górskich okolicach sanatorium. Choć on sam zajęty jest ukrywaniem prawdy o sobie, zagadka budzących grozę wypadków fascynuje go coraz bardziej. Nie wie jednak, że mroczne siły już wzięły go sobie na cel.
W ciągu ostatniego stulecia świat został wywrócony na nice wręcz kilkukrotnie. Gruźlica i szereg innych podobnych doń chorób, których diagnoza była niemal równoznaczna z wyrokiem śmierci, obecnie stanowi materię wyłącznie przeszłości, kryjąc się jedynie na stronicach książek i w innych wytworach kultury. Szereg dawnych granic przestał istnieć, jak i państw, które one rozdzielały. Jakaś to atrakcyjna wręcz przestrzeń, by poruszyć choćby tematy bardziej uniwersalne!
Lektura pierwszych stron
„Empuzjona” jako żywo wywoÅ‚uje skojarzenia z
„CzarodziejskÄ… górÄ…” Tomasza Manna, z dość oczywistych wzglÄ™dów, a mianowicie wykorzystania motywów choroby i peÅ‚nej (dość zÅ‚udnej) nadziei podróży do azylu obiecujÄ…cego powrót do zdrowia, okazujÄ…cego siÄ™ jednak zarazem ucieczkÄ… od caÅ‚ej dotychczasowej egzystencji. Można by rzec, iż noblistce godzi siÄ™ kroczyć Å›ladami wielkich laureatów tej samej nagrody.
Olga Tokarczuk otrzymała jednak swoje wyróżnienie nie za mistrzowską wtórność czy zdolność imitacji, w konsekwencji czego jej powieść szybko zmienia swój charakter, ujawniając, że kryje się w niej tajemnica, i to być może nawet nadprzyrodzonej proweniencji, a przynajmniej chętnie skrywającej się za takimi szatami.
Nie są również pozbawione uroku dialogi między postaciami, dotychczas można wręcz było odnieść wrażenie, iż dla autorki nigdy nie stanowiły one kluczowego instrumentu w jej warsztacie, prawdziwą siłę swej prozy objawiając raczej w opisach. Żadna z przytaczanych rozmów nie przywodzi jednak na myśl gargantuicznych wywodów właściwych dla
Dostojewskiego czy choćby w mniejszym stopniu
Eco, nie jest trudno zaś o wrażenie, iż autorka po prostu chciała dać upust swej złości na mizoginistyczne dyrdymały formułowane przez stulecia z poziomu różnorakich katedr czy ambon.
„Empuzjon” to dość nietypowe dzieÅ‚o w dorobku
Olgi Tokarczuk, a zarazem co i rusz objawiające swoje autorstwo. Chyba nie wszystkim miłośnikom jej pierwotnej twórczości książka ta przypadnie do gustu, choć też można się spodziewać, że dla wielu osób, które dotychczas odbijały się bądź byłyby skłonne się odbić od prozy noblistki, pozycja ta okaże się bardziej wdzięczną w odbiorze. O żadnym jednak czynieniu zadość powszechnym gustom nie może być mowy, wciąż pisarka z Dolnego Śląska pozostaje sobą.
|
Autor: Klemens
|
|
|