Nie oszukujmy siÄ™ – pozycjÄ™ w Å›wiecie literatury fantastycznej mamy doprawdy wysokÄ…. Polacy bowiem piszÄ… naprawdÄ™ ciekawe książki, a pomysÅ‚y wylewajÄ… siÄ™ z nich nieraz strumieniami. TrafiajÄ… siÄ™ również przypadki szczególne, tzw. „rodzynki”, które powodujÄ… niezÅ‚e zamieszanie na rynku. Do takich „rodzynków” należy miÄ™dzy innymi Maja Lidia Kossakowska, twórczyni opisywanego przeze mnie „Siewcy Wiatru”.
SiÄ™gajÄ…c wstecz pamiÄ™ciÄ… aż do dnia zakupu, Å›miem stwierdzić, że miaÅ‚em koszmarny dzieÅ„. Po ciężkim (doprawdy ciężkim) dniu nauki wyruszyÅ‚em w kierunku jednego z wielu krakowskich Empików, w poszukiwaniu dużej dawki fantastyki w wydaniu książkowym – najlepszego sposobu na rozerwanie siÄ™ po ciężkim dniu, a trzeba przyznać, że jestem niewiarygodnie wybredny. Zanim dokonam zakupu, przegrzebujÄ™, przekopujÄ™, pięć razy przeglÄ…dam każdÄ… z pozycji. W tym wypadku byÅ‚o jednak inaczej – owszem, przynajmniej godzinÄ™ w owej ksiÄ™garni spÄ™dziÅ‚em, ale po przeczytaniu „zajawki”
„Siewcy Wiatru” od razu mnie coÅ› tchnęło. Tak, to dokÅ‚adnie to coÅ›, czego szukaÅ‚em: ciekawa tematyka, fantastyczne podejÅ›cie do tematu, oryginalna fabuÅ‚a i ciÄ™ty humor. Do tego anioÅ‚y przedstawione w tak ludzkiej postaci, obok tego nie mogÅ‚em przejść obojÄ™tnie. DokonaÅ‚em zakupu i skierowaÅ‚em siÄ™ czym prÄ™dzej do domu. Potem już tylko filiżanka herbaty i rozpoczÄ™cie lektury.
FabuÅ‚a prezentuje siÄ™ bardzo interesujÄ…co. Autorka skupia siÄ™ na opowieÅ›ci stricte anielskiej – mamy tutaj zastÄ™py aniołów oraz tzw. gÅ‚Ä™biÄ™ z Lucyferem na czele. Wszystko jest jednak przedstawione tak jakby w krzywym zwierciadle, dlatego też czytelnik dowiaduje siÄ™ mnóstwo ciekawych rzeczy, ale nie bÄ™dÄ™ tego zdradzaÅ‚, jako że odebraÅ‚bym wam sporÄ… część wyÅ›mienitej zabawy. SÄ™k w tym, że spokój i harmonia Królestwa Bożego spada na Å‚eb na szyjÄ™ wraz ze znikniÄ™ciem najważniejszego obywatela – samego Boga. ArchanioÅ‚owie postanawiajÄ… ukryć ten fakt przed publikÄ… w celu unikniÄ™cia jakiejkolwiek paniki. SÄ™k w tym, że dziwny zbieg okolicznoÅ›ci sprawia, że wraz ze znikniÄ™ciem Pana na Ziemi zaczynajÄ… pojawiać siÄ™ znaki przybycia Antykreatora – wÅ‚adcy pustki, istoty znacznie niebezpieczniejszej od samego diabÅ‚a. Brzmi ciekawie, nieprawdaż? Dodajmy do tego jeszcze wiele mylnych tropów, kilka wÄ…tków pobocznych, oraz ciekawych bohaterów. Główny plan przejmuje tu Daimon Frey – jeden z archaniołów, który już z samego poczÄ…tku zostaje przemieniony w AnioÅ‚a ZagÅ‚ady, TaÅ„czÄ…cego na Zgliszczach. Na późniejszych kartkach możemy natomiast wyczytać, że odegra on kluczowÄ… rolÄ™ w tej caÅ‚ej szopce.
ZabierajÄ…c siÄ™ za książkÄ™, brnÄ…Å‚em tak naprawdÄ™ w ciemność – pierwszy raz spotkaÅ‚em siÄ™ zarówno z tym tematem (w sensie dosÅ‚ownym) oraz pierwszy raz spotkaÅ‚em siÄ™ z tym nazwiskiem. OczywiÅ›cie efekty tych wydarzeÅ„ (w pozytywnym znaczeniu tych słów) lepsze być nie mogÅ‚y, ale nie o tym mowa. SkupiajÄ…c siÄ™ zatem na samej powieÅ›ci – mamy tu do czynienia z encyklopedycznym przykÅ‚adem odnogi gatunku nazwanej Angel Fantasy, w której to głównymi bohaterami sÄ… anioÅ‚owie (anioÅ‚owie w każdej postaci: ci dobrzy, ci źli, a zdarzajÄ… siÄ™ również wzmianki o upadÅ‚ych anioÅ‚ach).
Kossakowska jednak sprawnie operujÄ…c tym pomysÅ‚em, stworzyÅ‚a bardzo realny obraz swojego Å›wiata. Co mam na myÅ›li? Ano przede wszystkim samo przedstawienie aniołów, którzy sÄ… nader ludzcy, praktycznie rzecz biorÄ…c ze swej boskoÅ›ci pozostaÅ‚y im zaledwie skrzydÅ‚a. UpijajÄ… siÄ™, ćpajÄ…, korzystajÄ… z usÅ‚ug domów publicznych, ich ciÄ™ty jÄ™zyk nieraz powoduje ciarki na plecach nawet totalnego degenerata. Przyznam, że jest to swoista nowość (no bo w koÅ„cu niecodziennym jest wyobrażenie sobie samego Gabriela, który najnormalniej w Å›wiecie „rzuca miÄ™sem”), która byÅ‚a jednym z głównych powodów do tego, aby książkÄ™ przeczytać, czego nie żaÅ‚ujÄ™. Powiem wiÄ™cej – jej przeczytanie trwaÅ‚o bardzo krótko, a jedynÄ… przerwÄ… na jakÄ… sobie pozwoliÅ‚em podczas lektury, to czas na odebranie sÅ‚użbowego telefonu. Jedyne czego tak naprawdÄ™ żaÅ‚owaÅ‚em to faktu, że wystarczyÅ‚o kilka godzin, a ujrzaÅ‚em jakże doÅ‚ujÄ…cy w tym przypadku napis „KONIEC”.
Mimo tego, iż cała akcja dobrnęła do końca to czułem pewien niedosyt. Nie było to jednak spowodowane niepoprawnie przeprowadzoną końcówką książki. Wręcz przeciwnie. Po ukończeniu
„Siewcy Wiatru” chce siÄ™ wiÄ™cej, wiÄ™cej i wiÄ™cej! OczywiÅ›cie nie każdy musi podzielać moje zdanie. ObiecujÄ™ jednak, że wszyscy, którzy lubiÄ… poÅ‚Ä…czenie czarnego humoru, z poważnÄ… tematykÄ… nie poczujÄ… siÄ™ zawiedzeni.
Również dla fanów wojennych opowiastek znajdzie siÄ™ miejsce, albowiem ostatnie kartki to przedstawienie wyÅ›mienitej sceny batalistycznej, a co za tym idzie – trup Å›ciele siÄ™ gÄ™sto, a autorka potrafi pokazać pazurki. Nie da siÄ™ ukryć, że zna siÄ™ na rzeczy wiÄ™c przedstawiona na papierze potyczka jest naprawdÄ™ wysokiej jakoÅ›ci.
Ciekawym „zabiegiem” okazaÅ‚ siÄ™ również wÄ…tek miÅ‚osny, sprytnie wpleciony do fabuÅ‚y. Mimo tego, iż pod sam koniec wyszedÅ‚ z tego raczej dramat niźli romans, to nawet on nie psuje ogólnej oceny książki, a wrÄ™cz przeciwnie, wprowadza kolejny motyw „ludzki” do Å›wiata aniołów, przez co stajÄ… siÄ™ one jeszcze bardziej namacalne, bardziej niż kiedykolwiek. Pozostaje mi zatem stwierdzić jedno – prócz kilku drobnych bÅ‚Ä™dów typowo piÅ›mienniczych nie zauważyÅ‚em tu naprawdÄ™ wiÄ™kszych minusów.
Dla kogo jest
„Siewca Wiatru”? Wydaje mi siÄ™, że jest to pozycja przeznaczona dla wszystkich tych, którzy chcÄ… siÄ™ rozerwać. Odpowiednio stonowana, odpowiednio Å›mieszna, czyta siÄ™ jÄ… jednym tchem. Poza kilkoma popularnymi literówkami nie posiada wiÄ™kszych, rażących bÅ‚Ä™dów, które przeszkadzajÄ… w czytaniu. Należy jednak zapamiÄ™tać, że oceniam książki subiektywnie i mimo wysokiej oceny książka nie wszystkim musi siÄ™ spodobać, no, ale cóż... to już kwestia indywidualna.
Plusy:
fantastyczni bohaterowie, ich namacalność
szybka akcja
sceny batalistyczne (a dokładniej to jedna scena)
Minusy:
drobne literówki
zbyt szybki koniec – czytelnik chce jeszcze!
Książka otrzymuje 9 w dziesiÄ™ciostopniowej skali wg Huntera – wszystkie nagrody sÄ… przyznane jak najbardziej prawidÅ‚owo;)
|
Autor: Hunter
|
|
|