Od dziewiętnastu lat płynie krew. Okrutny wielki książę Orso zaciekle zmaga się ze skłóconą Ligą Ośmiu, wykrwawiając kraj. Podczas gdy maszerują armie, spadają głowy i płoną miasta, bankierzy, kapłani oraz starsze, mroczniejsze potęgi toczą śmiertelną zakulisową rozgrywkę, usiłując wskazać, kto zostanie królem.
Być może wojna to piekÅ‚o, jednak dla Monzy Murcatto, Węża Talinsu, najstraszliwszej i najsÅ‚ynniejszej najemniczki na usÅ‚ugach wielkiego ksiÄ™cia Orso, jest także znakomitym sposobem na zarobek. Jej zwyciÄ™stwa uczyniÅ‚y jÄ… sÅ‚awnÄ… — nieco zbyt sÅ‚awnÄ… jak na gust jej pracodawcy, który każe jÄ… strÄ…cić z górskiego szczytu. Zdradzonej Monzie pozostajÄ… jedynie strzaskane ciaÅ‚o i palÄ…ca żądza zemsty. Bez wzglÄ™du na cenÄ™, siedmiu ludzi musi umrzeć.
Sojusznikami Monzy zostajÄ… najbardziej zawodny pijaczyna i najbardziej zdradziecki truciciel w caÅ‚ej Styrii, masowy morderca z obsesjÄ… na punkcie liczb oraz barbarzyÅ„ca, który chce jedynie czynić dobro. W poczet jej wrogów zalicza siÄ™ ponad poÅ‚owa narodu. A to jeszcze nie koniec, gdyż wkrótce jej tropem zostaje posÅ‚any najniebezpieczniejszy czÅ‚owiek na Å›wiecie, który ma dokoÅ„czyć to, co zaczÄ…Å‚ książę Orso…
Przy okazji
cyklu „Pierwszego prawa” czytelnik mógÅ‚ odnieść wrażenie, iż co prawda mocno pobieżnie, ale miaÅ‚ okazjÄ™ wraz z bohaterami odwiedzić wszystkie zakÄ…tki Å›wiata wykreowanego przez autora – Północ, PoÅ‚udnie, Wschód i Zachód. No prawie, pomimo starannej lektury wÅ‚aÅ›ciwie najmniej można byÅ‚o siÄ™ dowiedzieć o Talinsie, z którego co prawda wywodziÅ‚y siÄ™ dwie istotne dla fabuÅ‚y postaci, nieodsÅ‚aniajÄ…ce bynajmniej specyfiki swych stron. OwÄ… biaÅ‚Ä… plamÄ™ wypeÅ‚nia
„Zemsta najlepiej smakuje na zimno”.
Styria bynajmniej nie jawi się jako świat o unikalnej konstrukcji, nie jest ona nowym wzorem krainy, która może stanowić pierwowzór dla innych twórców. Ot, taka mieszanka Italii rozrywanej konfliktami pomiędzy państwami-miastami bądź starożytnych Chin sprzed ich zjednoczenia. Może dzięki temu pisarzowi było nieco łatwiej, z drugiej wszakże strony w pewnym momencie rozczarowuje.
Nieco przekornie autor pozwoliÅ‚ sobie na konstrukcjÄ™ fabuÅ‚y – ta bowiem w swym zasadniczym zrÄ™bie jest nawet nie tyle przewidywalna, co wrÄ™cz oczywista, wrÄ™cz kliszowa. Do tego bynajmniej niepozornego uporzÄ…dkowania brytyjski pisarz wprowadza co i rusz elementy chaosu, kpiÄ…c sobie tyleż z czytelnika, co i wÅ‚asnych bohaterów.
Docenić należy wyrazistość konstrukcji poszczególnych postaci, jak też bogactwo ich modeli, trochÄ™ wszakże razi psychologiczne nieprawdopodobieÅ„stwo tak niektórych wydarzeÅ„, co i zachowaÅ„ oraz przemian „person dramatu”. W pewnym momencie czytelnik uÅ›wiadczÄ… pewnego zmÄ™czenia zanadto „zrÄ™cznym” domykaniem siÄ™ konturów snutej mu opowieÅ›ci.
„Zemsta najlepiej smakuje na zimno” to pozycja niebÄ™dÄ…ca wolnÄ… od przywar, lecz w ostatecznym rozrachunku dostarczajÄ…ca satysfakcja z lektury, czyniÄ…c zadość pragnieniom czytelników zadowolonym z pierwotnego cyklu i pragnÄ…cym wrócić do zaprezentowanego im Å›wiata. Nie jest to może dzieÅ‚o o charakterze epokowym, lecz mimo wszystko pozycja ambitniejsza od typowych „produkcyjniaków” fantasy.
|
Autor: Klemens
|
|
|