CoÅ› ruszyÅ‚o na polskim rynku fantastycznym, jeżeli chodzi o książki. Te sÅ‚owa, ostatnimi czasy nie dajÄ… mi spokoju. Wciąż mam wÄ…tpliwoÅ›ci i ciÄ…gle nie mogÄ™ być pewien, ale znaki na niebie i ziemi dowodzÄ…, że chociaż w maÅ‚ym stopniu mogÄ… zawierać ziarenko prawdy, ziarenko, które wyda plon i tu już brak mi wÄ…tpliwoÅ›ci. Polski rynek zdominowany jeszcze niedawno przez rodzimych fantastów – amatorów, do koÅ„ca nie zdajÄ…cych sobie sprawy ze swojej, chcÄ…c nie chcÄ…c, pionierskiej funkcji i przez klasyków jak Tolkien czy R. E. Howard, z ciężko rozwijajÄ…cego siÄ™, niczym gospodarka Afryki, wszedÅ‚, lub wchodzi powoli w nowÄ… erÄ™. Nie chcÄ™ tu zwiastować, być nowym prorokiem, za co pewnie wielu rzuciÅ‚oby kamieÅ„ w mojÄ… stronÄ™, ale popatrzmy. Wreszcie, w naszym piÄ™knym kraju, w ksiÄ™garniach fantastyka zajmuje solidnÄ… pozycjÄ™, konkurujÄ…c z powodzeniem z pozostaÅ‚ymi gatunkami literackimi. Trudno wiÄ™c dziwić siÄ™, że wydawnictwa, zajmujÄ…ce siÄ™ tÄ…, czÄ™sto pogardzanÄ… branżą, siÄ™gajÄ… coraz częściej po tych klasyków gatunku, w Polsce jeszcze do koÅ„ca nie znanych, a przynajmniej znanych w bardzo nielicznym gronie. NiewÄ…tpliwie do takich zaliczyÅ‚bym Grahama Joyce’a, wybitnego brytyjskiego pisarza, który wÅ‚aÅ›nie doczekaÅ‚ siÄ™ wydania w naszym kraju, jednej ze swoich najlepszych powieÅ›ci.
Joyce to wielokrotny laureat
British Fantasy Award oraz zdobywca
World Fantasy Award. Powieść
„Requiem”, którÄ… mam przyjemność recenzować, byÅ‚a drugÄ… z książek, nagrodzonÄ… w karierze pisarza. Polskim wydaniem zajęło siÄ™ wydawnictwo
Solaris, próbujące przybliżyć dorobek brytyjskiego fantasty i muszę powiedzieć, że poradziło sobie z tym wyjątkowo dobrze.
Na początku powieści poznajemy głównego bohatera, Toma Webstera, który niedawno stracił w życiu wszystko co kochał - swoją żonę Katie. Te wstępne, króciutkie rozdziały już powoli zapowiadają nam, że to właśnie wokół tej dziwnej śmierci toczyć się będą wszystkie zdarzenia. Tom jest nauczycielem religii w angielskim, konserwatywnym gimnazjum, gdzie uchodzi za porządnego człowieka. Po śmierci żony jednak w jego życiu następuje głęboki kryzys, który rozpoczyna się plugawymi napisami, nasmarowanymi każdego ranka na klasowej tablicy. Tom nie tylko traci reputację w szkole, ale także wiarę, z którą, jak można się domyślić odchodzi również chęć do nauczania. Mężczyzna postanawia więc ziścić niespełnione marzenie swojej ukochanej i pojechać do Jerozolimy.
Właśnie to, jakże fascynujące miasto przyjdzie czytelnikowi podziwiać, dzięki opisom Joycea. Trzeba powiedzieć, że autor w sposób wyjątkowo umiejętny pokazuje nam to niesamowite miejsce. Pisarz dawkuje w kolejnych rozdziałach jego przyrodę, etniczność, politykę. Nawet kompletny laik odbierze wszelkie informacje bez większego trudu i bez wątpienia zanurzy się w bogatą kulturę miasta. Stanowi ono doskonałe tło dla wydarzeń z książki. Dzięki jego różnorodności, autor kreuje bardzo odmienne postacie, nie tylko pod względem charakteru, ale i narodowości, religii i kultury. Książka zatem oprócz dostarczania samych wartości estetyczno-duchowych rozszerza w pewnym stopniu światopogląd czytelnika, choć nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jednak Joyce mógł pójść o krok dalej. Mimo bogatej charakterystyki miasta brakowało mi w niej takiej kropki nad i, który wynikał być może z małej obszerności książki.
Być może miał też swoją przyczynę w pewnego rodzaju chaosie narracyjnym, związanym ze zbyt częstym i zupełnie niepotrzebnym przerywaniem rozdziałów. Osobiście irytowały mnie momenty, gdzie bohater wreszcie miał zdradzić jakąś tajemnicę ze swojej przeszłości, a kończyło się tylko na jego zawrotach głowy, wizjach i majakach. Trzeba bowiem przyznać, że
Requiem jest książką trudną w odbiorze, zawiłą fabularnie i nie do końca chyba przemyślaną. Zakończenie bardzo mnie rozczarowało i trochę zaintrygowało. Nie mogłem sobie wyobrazić prostszego końca tej powieści, która ogólnie rzecz biorąc trzymała wysoki poziom.
Autor
Requiemu podejmuje w swojej książce chyba jeden z najtrudniejszych pisarskich tematów, a mianowicie religię. Chcąc w te rozważania wplątać jeszcze fantastykę, pisarz postawił sobie bardzo wysoką poprzeczkę. I tak jak już wcześniej wspominałem, Joyce tylko po części dał radę udźwignąć to brzemię. Powieść jest zdecydowanie zbyt krótka, jak na tę tematykę i to wszystko co miała posiadać w koncepcji, tak naprawdę tylko liznęła w kilku rozdziałach.
Ogromnym atutem powieści jest wielowątkowość. Autor zwraca uwagę na przemyślenia nie tylko głównego bohatera, ale i na kilka innych ważnych postaci.
Requiem to opowieść nie tylko o religii, czy smutku po stracie osoby bliskiej. Ta powieść to bardzo mądra i pouczająca podróż po ludzkich pragnieniach, szaleństwach, żądzach i żalach. Jest w niej trochę filozofii, jakieś elementy psychologii, czy historii i to przedstawione w całkiem przystępny sposób. Tyle tylko, że wszystko wydaje się lekko niespójne.
Poziom umiejÄ™tnoÅ›ci pisarskich Joyce’a wydaje siÄ™ wystarczajÄ…co dobry. Nie bÄ™dÄ™ siÄ™ zachwycaÅ‚ jakoÅ› nadmiernie jego warsztatem, bo nie do koÅ„ca zgodziÅ‚bym siÄ™, że jest czym. Nie sÄ…dzÄ™ jednak, aby powieść potrzebowaÅ‚a lżejszej lub cięższej narracji. Wydaje mi siÄ™ ona odpowiednia dla tej lektury. Widać w niej jeszcze maÅ‚e doÅ›wiadczenie pisarza, bo przecież, to jego jedna z pierwszych powieÅ›ci. Mimo wszystko czyta siÄ™ jÄ… caÅ‚kiem dobrze i raczej bez wiÄ™kszych problemów i przerw w czytaniu.
Powieść potrafi wciągnąć czytelnika. Dostarcza co pewien czas intrygujących zagadek, ciekawi nietuzinkową tematyką i wprowadza nowe wątki.
Requiem potrafi także przestraszyć. Pamiętam, że gdzieś w końcowych rozdziałach wizje bohatera były naprawdę straszne i niepokojące. Książka także mniej lub bardziej zmusza do myślenia. Na pewno ktoś, kto będzie miał z nią do czynienia nie przejdzie obojętnie choćby obok spraw teologicznych czy kulturowych Izraela.
PodsumowujÄ…c,
Requiem to dobra książka, zawierająca wiele ciekawych elementów. Podejmuje trudne tematy i daje do myślenia. Każdy, kto szuka jakiejś odskoczni od prostych historii bez większego dna, może śmiało po nią sięgać. Niektórzy, wybredni czytelnicy mogą mieć z nią jednak mały problem, a mianowicie poczuć niedosyt i być może rozczarowanie. Co jak co, ale po książce, która zdobyła najbardziej prestiżową nagrodę w brytyjskiej fantastyce spodziewałem się nieco więcej.
Książkę oceniam na 7/10
|
Autor: WSP
|
|
|