Wielką zaletą twórców gier wideo, iż wraz z postępem technologicznym i zachwytem nad nowymi możliwościami zawsze pozostaje grup(k)a, która nie zapomina o dawnych metodach, sięgając po nie w ramach artystycznego wyrazu, choć czasami również i w ramach ekonomicznej konieczności. Między innymi tak powstało The Dream Machine, garściami czerpiące z legendarnego The Neverhood, różniąc się jednak od tej pozycji dość diametralnie.
Akcja gry rozpoczyna się niewinnie – trafiamy na bezludną wyspę niczym z dziecięcej kolorowanki, pozbawionej nadziei na cokolwiek, odkrywamy jednak, że dane środowisko dostarcza nam pewnej przyjemności oraz egzotyki… po czym uświadamiamy sobie, iż to tylko sen, my zaś musimy zmierzyć się z szarą codziennością przeprowadzki i założenia rodziny. I wtedy następuje trzęsienie ziemi.
|
Momentami atmosferę można ciąć nie tyle nożem, co piłą łańcuchową
|
Na grę składa się sześć (i ćwierć) rozdziałów, wydawanych początkowo jako odrębne pozycje – znaną już obecnie metodą „epizodyczną” – pozwalając twórcom zgromadzić środki na produkcję kolejnych pozycji. Post factum ten modus operandi wciąż jest łatwo zauważalny, albowiem niemal każdy kolejny etap jest dłuższy i bardziej złożony od poprzedniego, nasuwając pewne nieśmiałe skojarzenia z rozrostem następujących po sobie odsłon o pewnym młodocianym wychowanku Hogwartu.
Gra daleka jest również od niewinności, plastelinowo-dziecięca konwencja jest bowiem mocno myląca, poruszane wątki są bowiem coraz poważniejsze, w pewnym momencie zbliżając się nawet nie do kontrowersji, co wręcz obrazoburstwa, balansując na granicy dobrego smaku (choć w mej ocenie nie przekraczając jej, choć zdania mogą tu być podzielone).
Zresztą pod adresem twórców scenariusza trzeba sformułować bardziej wymowne peany. Jakkolwiek bowiem dana produkcja nie stroni od poważnej problematyki, a atmosfera czasami robi się naprawdę gęsta, to dość zaskakująco, a zarazem elegancko wplecionym żartem potrafią oni nieco złagodzić napięcie, ulżyć napinającym się nerwom, przypomnieć, że to wciąż jest tylko gra.
Nade wszystko jednak
The Dream Machine sprawdza się jako przygodówka – dane nam będzie kolekcjonować różnorakie przedmioty (choć bez potrzeby przeszukiwania piksela za pikselem – zaimplementowano bowiem mechanikę podświetlania punktów interakcji), jak też oddziaływać nimi wzajem na sobie, a także niejednokrotnie konfrontując gracza z wcale złożonymi łamigłówkami.
|
Gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie...
|
Tu zresztą pojawia się łyżka dziegciu, albowiem niektóre zagadki są najzwyczajniej w świecie przekomplikowane… bądź niedopracowane – a najzabawniejsze jest to, który wariant odpowiada rzeczywistości, potencjalne „wypadki przy pracy” być może jednak były zamierzone od samego początku. Nadto wraz z rozrostem świata gry coraz bardziej daje się we znaki konieczność ponownego i ponownego i ponownego odwiedzania znanych już lokacji w celu ustalenia, czy aby nie wzbogaciły się one o nowy element.
Niewątpliwym atutem produkcji jest oprawa audiowizualna. Co prawda rzeczona pozycja jest pozbawiona jakiegokolwiek dubbingu, paradoksalnie jednak wychodzi to na dobre immersji, konieczność toczenia dialogów i monologów w myślach w istocie bowiem wzmaga uczucie balansowania między snem i jawą. Atrakcyjna i zróżnicowana jest również muzyka, choć zawsze skrywająca się gdzieś w tle, nie sposób jej jednak mierzyć się z kolejnymi ujęciami, stanowiącymi ucztę dla oczu, nawet jeśli pokraczną i nieco jarmarczną.
|
A droga wiedzie w przód i przód...
|
The Dream Machine to pozycja oniryczna, somnambuliczna, fantasmagoryczna, irrealna, zarazem niepokojąca i ze wszech miar intrygująca. Z pewnością nie raz może się ona wydać odstręczająca, lecz po krótkim okresie odwyku rodzi ona po raz kolejny iście narkotyczny zew.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/the_dream_machine
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
75% |
Grywalność |
90% |
|
|
Ocena końcowa |
85% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Procesor 1.8 GHz, 1 GB RAM, 1 GB HDD, Windows 7/8/10
|
|
Autor: Klemens
|
|
|