Ostatnimi czasy swego rodzaju modne zaczęło być tworzenie gier nawiązujących do lokalnych mitologii, którym nie udało się nigdy zrobić światowej kariery – są to tak pozycje „wielkie” (jak chociażby rodzima wiedźmińska seria), jak i z założenia skromne. Uczciwie przyznam, że trend ten bardzo mi się podoba, nie tylko więc z recenzenckiego obowiązku sięgnąłem po Röki(ego).
Tytułowy stwór brutalnie ingeruje w życie małej rodziny żyjącej na skandynawskim odludziu, nie tyle oprószonym, co zasypanym śniegiem, niszcząc ich dom, następnie zaś porywając w sobie wiadomym celu jedno z dwojga dzieci. Jak nietrudno się więc domyślić, naszym celem jest ruszenie na odsiecz beniaminkowi klanu.
Początkowo tytuł sprawia wrażenie dość często spotykanych w ostatnich czasach „samograju”, zwłaszcza iż niemal na samym początku jesteśmy wprost informowani o opcji podświetlania „hotspotów”, a liczba dostępnych interakcji wydaje się nie tyle skromna, co wręcz symboliczna. Wrażenie to jednak szybko ulatuje, poczynając bowiem od drugiego rozdziału będziemy mieli do zwiedzenia po kilkanaście lokacji. Co więcej, często będziemy musieli się po nich przemieszczać i doń wracać, wykonanie bowiem niektórych czynności będzie wymagało uzyskania przedmiotów z innych, i to dość odległych, wymagających pewnego fabularnego postępu. Owo krążenie tam i nazad czasami zresztą wywołuje irytację, jakkolwiek twórcy starali się umniejszyć związane z tym niedogodności poprzez zaimplementowanie swego rodzaju mapy oraz szeregu skrótów.
Podejrzewam zresztą, iż wrażenia związane z owym nieustannym wędrownictwem byłyby mniej dotkliwe, gdyby nie przyjęty system sterowania wymagający używania pada bądź klawiatury.
Röki to rzadki przykład point’n’clicka właściwie stroniącego od używania myszy.
Pierwszy rozdział sprawia wrażenie, że z rzeczonym tytułem uporamy się szybko, aczkolwiek kolejne dwa te wrażenie rozwiewają – dla doświadczonych miłośników przygodówek (nie mylić ze speedrunnerami) uporanie się z owym tytułem wiązać się będzie z około 5-7-godzinnym posiedzeniem, mniej zaawansowanie adepci gatunku śmiało mogą doliczyć kilka kolejnych. Od czasu do czasu zmierzymy się również z jakąś łamigłówką, niemal nigdy wymagającą, acz możemy zapomnieć o jakimkolwiek trybie podpowiedzi, raz zaś czeka nas (skromne) wyzwanie zręcznościowe. Pomimo oprawy nie dajcie się jednak zwieść – gra bynajmniej nie cechuje się trywialną prostotą.
Skoro już o oprawie mowa – ta czyni zadość kanonom gatunku, celowo puszczając niejedne oko w stronę młodocianego użytkownika, jednakże z uwagi na klimat z natury rzeczy przeważają biele. I jakkolwiek świat skandynawski stroniący od Odynów czy Thorów pełen był istot, które mogły nie tyle straszyć, co wręcz przerażać, to w dziele
Polygon Treehouse zostały one zaprezentowane w nieco (ale tylko trochę) złagodzonej postaci.
|
Chętnie bym poznał miejsce, gdzie rosną takie grzyby
|
Nie spodziewałem się zbyt wiele po
Röki(m), tymczasem tytułowi temu udało się u mnie wzbudzić emocje i „syndrom jeszcze jednej tury” (choć to nie turówka). Nie jest to wiekopomne dzieło, nie spodziewam się po nim sukcesów w jakichkolwiek rankingach popularności, jednakże gra ta została stworzona motywowana nie tylko rachunkiem ekonomicznym, lecz i sercem, co sprawia, że ostatecznie jest godna swej ceny.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/roki
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
75% |
Grywalność |
75% |
|
|
Ocena końcowa |
75% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-4690K 3.5 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon RX 480 lub lepsza, 5 GB HDD, Windows 10 64-bit
|
|
Autor: Klemens
|
|
|