Wiele dramatów rozgrywa się na naszych oczach, a nawet nie mamy świadomości ich istnienia. Wystarczy wejść na dowolną stronę internetową poświęconą zaginięciom czy odwiedzić (nie turystycznie!) dowolną noclegownię, by przekonać się, jak w wielu życiach doszło do istnego trzęsienia ziemi. Losy owych życiowych „wykolejeńców” z reguły jednak nie stanowiły przedmiotu zainteresowania twórców gier. Road 96 zdecydowanie to zmienia.
Omawiana pozycja zgodnie ze swym tytułem jest tzw. pozycją drogi, opowieścią o ludziach uciekających przed otaczającą ich rzeczywistością, ewentualnie goniących za mniej czy bardziej nieuchwytnym celem. Wcielamy się w nastolatków żyjących w skłaniającym się ku autorytaryzmowi państwie zwącym się Petrią (nietrudno zauważyć nawiązanie do „ojczyzny”) – jako żywo przywodzącym na myśl Stany Zjednoczone – a które w pogoni ku wolności ruszają w stronę granicy państwowej (skojarzenia z Kanadą ze wszech miar zrozumiałe), licząc na jej nielegalne przekroczenie.
Co niepozbawione znaczenia – nasze historie nie muszą się kończyć szczęśliwie, ba, wcale nie musimy nawet dotrzeć do wspomnianej granicy. Nieraz uświadczymy nie lada zaskoczenia w postaci chociażby wcześniejszej śmierci… która nie będzie bynajmniej oznaczała końca rozgrywki ani konieczności załadowania wcześniejszego stanu gry (na co omawiany tytuł zresztą nam nie pozwoli).
Tak naprawdę bowiem nasze losy stanowią tylko część dziejów innych bohaterów, których początkowo traktujemy w kategoriach drugoplanowym elementów „tła”, po czym dopiero odkrywamy, że jest dokładnie odwrotnie, nasze zabiegi tak naprawdę są ukierunkowane na poznanie historii innych. To ostatnie nie jest zresztą takie proste, czasami bowiem jesteśmy świadkami scen pokazywanych poza zwykłą chronologią, najpierw poznajemy skutek, a dopiero później uświadczamy jego przyczyn.
|
A i tak nie można zapytać zgodnie z wolą
|
Zarazem twórcom
Road 96 udało się osiągnąć coś, co mogłoby wydawać się nie do pogodzenia z postulatami poprzedniego akapitu – oferują nam oni daleko posuniętą swobodę rozgrywki, multum naszych decyzji ma realny wpływ na bieg rozgrywki, a nawet w nieoczywisty sposób na jej zakończenie. Skorzystanie z szeregu opcji wymaga uprzedniego nabycia stosownych zdolności bądź choćby odłożenia pieniędzy, ale nawet w braku takowych z reguły jest jakaś alternatywa, i to niekoniecznie jedna.
Same opowieści zaś są napisane z ewidentnym pomysłem, są one interesujące tak w pojedynczych dawkach, jak i po uzupełnieniu o pozostałe elementy. Jakkolwiek rezultat końcowy nieraz jest przewidywalny, a „zaskoczenia” uszyte stanowczo zbyt grubymi nićmi, to i tak otwarcie należy stwierdzić, iż scenarzyści wykonali kawał dobrej roboty.
|
Wiele dróg, wiele opowieści, jeden cel
|
Oprawa tytułu również stanowi jego mocną stronę, choć tak grafika, jak i muzyka nieco przywodzą na myśl czasy już minione. Ów efekt „myszki” jest jednak w mej ocenie całkiem zamierzony, jak i współtworzy klimat całej produkcji, która niejednokrotnie przywodziła mi raczej na myśl dość zapomnianą obecnie
Virginię.
Road 96 to jedna z najciekawszych gier przygodowych ostatnich lat, nie pozwalająca siebie zresztą tak łatwo zamknąć w owych gatunkowych ramach. Jest ona interesująca tak pod względem konstrukcji, jak i fabuły, tak iż gracz nawet nie spostrzega, kiedy upłynęły te wszystkie poświęcone jej godziny. A i emocji nie zabraknie!
Metryczka
Grafika |
65% |
Muzyka |
80% |
Grywalność |
85% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-4460 3.2 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 3 GB GeForce GTX 1060 lub lepsza, 20 GB HDD, Windows 7/10
|
|
Autor: Klemens
|
|
|