Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Opowieści z Nyanii

Opowieści z Nyanii

Informacje o grze

dots Nazwa gry: The Chronicles of Nyanya - Opowieści z Nyanii
dots Gatunek: jRPG
dots Producent: Hamstercube
dots Dystrybutor: Fat Dog Games
dots Recenzent: Grzegorz „Hunter” Żmuda
dots Ocena: 50%
Opowieści z Nyanii


Słyszeliście kiedykolwiek o RPG Makerze? Kilka lat temu, jeszcze przed erą gier „Indie” to narzędzie – jak i wiele innych mu podobnych – zrobiło w Sieci wiele szumu. W dużym skrócie, RPG Maker to narzędzie, pozwalające tworzyć gry wideo (tu konkretnie, gry RPG) tym, którzy niezbyt dobrze odnajdują się w programowaniu. Z czasem tworzenie gier w tego typu narzędziach zaczęło się odbijać rykoszetem. Ze względu na wysyp setek produkcji naprawdę marnej jakości, gracze zaczęli traktować je „po macoszemu”. Chronicles of Nyanya, które wydaje się być tworzone z pomocą takich narzędzi stara się – jako kolejne już – zerwać z tym negatywnym trendem.

W związku z tym, kocie przygody sprawiają już od samego początku (niestety – dosyć negatywne) wrażenie gry, która próbuje być czymś więcej. Wielowątkową, rozbudowaną grą RPG, co niestety nie przekłada się na wyraźnie ograniczony budżet i korzystanie z ograniczonych narzędzi. Na szczęście jest to tylko pierwsze wrażenie i bardzo szybko autorzy decydują się nieco wyhamować.

Opowiesci z Nyanii 173425,1


Gdybym miał opisać Chronicles of Nyanya w jednym zdaniu, powiedziałbym, że jest to gra, która mierzy siły na zamiary. Dostajemy tu bardzo podstawowego jRPG-a z całkiem nieźle wyważonym poziomem trudności i przyjemną, lekką, ale – podobnie jak z mechanikami rozgrywki – nieskomplikowaną i dosyć liniową historią. Nie ma tu epickich intryg, skomplikowanych, wielobarwnych postaci czy nagłych zwrotów akcji wywracających świat gry do góry nogami. Nie ma też skomplikowanych mechanik i systemów, które mogłyby nieco urozmaicić rozgrywkę. Sam system walki też jest bardzo podstawowy. Z całą pewnością nie będzie to zadowalające danie dla weterana gatunku, może jednak smakować komuś, kto z podobnymi pozycjami nie spędził większości swojego growego życia.

Są za to… koty. Całe mnóstwo kotów. Są koty asasyni, są koty, które przypominają naszych ulubieńców zarówno z gier, jak i anime. Są koty dobre, są koty złe. Tutaj koty są wszędzie. Podobnie jak żarty i odniesienia do ikon popkultury. Miejscami jednak sprawiają wrażenie dopisanych na siłę, tak jakby scenarzysta zapomniał, że tego typu „easter eggi” to miecz obusieczny, a przesyt typowo „memowego” poczucia humoru nie każdemu przypadnie do gustu.

Opowiesci z Nyanii 173426,2


Wszystko dopełnia przyjemna ścieżka dźwiękowa i bardzo przeciętna (a przy tym nierówna) oprawa graficzna. Szary, podstawowy interfejs i oprawa graficzna, której twórca sam nie wiedział czy to ma być jeszcze pixel art, czy już digital art. W związku z tym nie ma w oprawie graficznej niczego na czym można zawiesić oko na dłużej niż gra tego wymaga. A szkoda, bo produkcja aż prosi się o jakieś śliczne, 8- lub 16-bitowe sprite’y. Dobrze by pasowały do kapitalnie narysowanych, kocich portretów, które możemy oglądać chociażby w dialogach.

Jestem wielkim fanem gier RPG/cRPG i przede wszystkim jRPG oraz sRPG, a przy okazji graczem bardzo wymagającym i doświadczonym. Chronicles of Nyanya z całą pewnością nie zaserwowało mi takiej karuzeli emocji jak Final Fantasy VII, nie było grą tak wymagającą jak chociażby pierwsze odsłony Shin Megami Tensei i niestety nie wzorowało się z oprawą graficzną na takich klasykach jak Chrono Trigger, który mimo ponad 20 lat na karku ani trochę się nie zestarzał w tej kwestii. Opowieści polskich kotów nie łamały czwartej ściany aż tak bardzo jak robi to Disgaea i nie wprowadzają do gatunku żadnej rewolucji tak jak 30 lat temu zrobił to Dragon Quest.

Opowiesci z Nyanii 173426,3


Nie bez powodu wymieniam wszystkie te tytuły. Z każdego z nich – świadomie czy też nie – Chronicles of Nyanya coś czerpie, formując solidne fundamenty. Na tym fundamencie jednak postawiona została bardzo podstawowa gra, która nie wykorzystuje całego drzemiącego w sobie potencjału. Zaprawieni w boju fani gatunku raczej nie znajdą tu dla siebie zbyt wiele, ale dzięki temu też zagrać w Opowieści może każdy bez względu na stopień wtajemniczenia w ten specyficzny gatunek.

W ostatecznym rozrachunku Chronicles of Nyanya otrzymuje ode mnie 5/10 z malutkim plusikiem. Nie jest to gra zła, jest jednak zbyt „podstawowa” i to jest słowo klucz w tym przypadku. Aż się prosi o to, żeby w wielu miejscach twórcy wysilili się nieco bardziej, pokusili o niestandardowe skrypty czy ręczne dopisanie kilku ciekawych rozwiązań do całej tej kolekcji klocków, z której zbudowali swoją grę. Tak się jednak nigdy tu nie dzieje i choć jest to tytuł poprawny, to nigdy nie wychodzi poza ten bezpieczny obszar gotowych, z góry zdefiniowanych klocków. Motywacyjny plusik natomiast dla samych twórców, którzy – podobnie jak ich dzieło – mają potencjał, ale (przynajmniej tutaj) go nie wykorzystują w takim stopniu, w jakim bym tego chciał.

Bardzo dziękujemy wydawnictwu Fat Dog Games za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu.

Metryczka
Grafika 30%
Muzyka 60%
Grywalność 50%


Ocena końcowa
52%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots lekkość historii i rozgrywki
dots dobry punkt startowy dla chcących spróbować sztampy gatunku
dots koty i memy
MINUSY
dots koty i memy
dots już odrobinę bardziej wymagający RPGowcy będą kręcić nosem na „podstawowość” gry
dots grafika (poza grafikami postaci w dialogach)
Wymagania systemowe
Intel Core2 Duo, 2 GB RAM, 2 GB HDD, Windows 7/8/10



Grzegorz „Hunter” Żmuda
E-mail autora: gz.grzegorz.zmuda(at)gmail.com
Autor: Hunter


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow