„Filary Ziemi” pióra Kena Folleta to dzieło intrygujące, niejednokrotnie wzbudzające irytację czy wręcz złość, lecz mimo to skłaniające do lektury kolejnych i kolejnych stron tej jakże obszernej pozycji. Z uwagi na jej kompleksowość stanowiła ona wyzwanie dla egranizacji, osadzenie jednak w dość mało „wyeksploatowanych” przez popkulturę czasach przeważyło, iż znalazł się podmiot gotowy podjąć się tego wyzwania.
Komputerowe
Ken Follett’s The Pillars of the Earth to pozycja epizodyczna (wedle pierwotnego procesu deweloperskiego, obecnie możliwa do nabycia wyłącznie już jako dzieło kompletne), pozwalająca pokierować różnymi postaciami znanymi z kart pierwowzoru – najpierw Toma Budowniczego, później również Jacka, Phillipa czy Alieny – których losy wzajemnie się przenikają, tak naprawdę jednak gracz właściwie cały czas odnosi wrażenie, iż „grają one w jednej drużynie”, nawet pomimo pojawiających się pomiędzy nimi napięć.
|
Pomimo kreskówkowej oprawy to nie jest produkcja dla dzieci
|
Niewątpliwie jednym z największych problemów, z którym musieli się skonfrontować deweloperzy, była kwestia wierności adaptacji literackich rozwiązań, tak by całość nie była nużąca dla osób znających fabułę książki, z drugiej zaś zrodzenie po stronie użytkownika przekonania, iż dysponuje on pewnym wpływem na bieg historii. Śmiem twierdzić, iż twórcom gry udało się niemal odnaleźć złoty środek – gracz nie zmieni losów Anglii, nie doprowadzi do śmierci bądź potępienia wszystkich okrutników czy przeniewierców, ale może chociaż spróbować ocalić Toma czy utrzymać relacje rodzinne na dobrej bądź złej stopie. W istocie to wystarczy.
Rzeczonej produkcji nie cechuje skomplikowana rozgrywka, większość rozwiązań nasuwa się na myśl sama przez się, gracz nie będzie również konfrontowany z abstrakcyjnymi łamigłówkami. Twórcy dla pewnego ożywienia całości zaimplementowali drobne elementy zręcznościowe, acz o niskim poziomie trudności, co więcej czasami nawet bez jakiegokolwiek stresu można sobie pozwolić na porażkę. Szczerze mówiąc jednak mechanikę tą autorzy mogli sobie zupełnie darować.
Zgodnie z książkowym wzorem komputerowe
Filary Ziemi to nie tylko swego rodzaju gra płaszcza i szpady, lecz również pozycja skłaniająca do głębszej zadumy. Doskonałym tego przykładem są opadający na Phillipa mrok duszy, wątpliwości co do istnienia Boga, z którymi zmaga się on do samego końca. Docenić należy pewną delikatność, z którą twórcy podeszli do tego tematu, rozstrzygając – zdawałoby się – dylemat w jednym kierunku, by chwilę później skłonić gracza do rewizji jego przekonań.
Atutem gry jest również oprawa audiowizualna, nasuwająca skojarzenia z co bardziej estetyczną animacją w starym stylu, czasami urzekająca bogactwem detali, przy innej okazji zaś o bardziej symbolicznym i metaforycznym charakterze. Podobnie rzecz się ma z muzyką – ta jest wręcz niedostrzegalna, nagle gracz jednak sobie uświadamia, iż główny motyw wciąż gdzieś mu towarzyszy w tyle czaszki. No i ten voice acting – dokładnie tak sobie wyobrażałem głos Phillipa!
|
Świat gry to nie tylko Anglia
|
Ken Follett’s The Pillars of the Earth to przykład udanej egranizacji literackiej sławy, bynajmniej nie niewolnej, lecz jednak oddającej honory pierwowzorowi adaptacji. Jest to zarazem przykład, że gry komputerowe mogą poruszać, jednocześnie dość inteligentnie bawiąc.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
90% |
Grywalność |
75% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Quad Core 3 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 560 lub lepsza, 11 GB HDD, Windows 7/8/10
|
Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora:
|
Autor: Klemens
|
|
|