Journey

Informacje o grze Nazwa gry: Journey - Podróż Gatunek: przygodówka Producent: thatgamecompany Cena: 59,99 PLN Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński Ocena: 85%

Banałem, i to wielokrotnie powtarzanym, jest stwierdzenie, iż motyw podróży zalicza się do jednych z najstarszych poruszanych przez człowieka w wytworach jego kultury, przy czym cechuje go zupełna uniwersalność. Niejednokrotnie sam cel jawi się jako drugorzędny, samo wędrowanie wyrasta na naczelny. Nic więc dziwnego, że i (stosunkowo) nowy rodzaj sztuki, jaką są gry wideo, również niejednokrotnie sięgały po ten monomit, nikt chyba nie uczynił tego jednak tak jednoznacznie jak autorzy Journey.

W produkcji tej wcielamy się w bliżej niesprecyzowaną postać o raczej żeńskim charakterze, swym ubiorem – odsłaniającym właściwie tylko oczy – oraz pustynnym tłem wywołującym oczywiste skojarzenia z Tuaregami tudzież innymi ludami subsaharyjskimi.

Góra niekoniecznie zagłady

Nasz cel jest jednoznaczny – stanowi go góra widniejąca gdzieś na dalekim horyzoncie, przy czym właściwie od pierwszych kroków nie mamy wątpliwości, że nie kierują nami bynajmniej motywy typowe dla alpinistów czy zdobywców Czomolungmy, przeciwnie, nasza eskapada ma wywrzeć wpływ również na losy otoczenia, stanowiąc w istocie wojaż nie tylko w przestrzeni, lecz i czasie. Gros historii musimy jednak sobie dopowiedzieć sami, nie zostaniemy uraczeni typowymi dialogami czy narracją, nasza domyślność i wyobraźnia będzie stanowiła dla nas fundamentalny kompas.

Sama rozgrywka nie jest specjalnie skomplikowana. Plansze sprawiają wrażenie ogromnych, lecz są w dość sprytny sposób ograniczone, jednakże nie rodząc rozczarowania tym skrępowaniem. Co więcej, niemal przez cały czas mamy świadomość jaki kolejny krok w zamyśle twórców winniśmy wykonać, co jest nam w sposób mniej czy bardziej oczywiste sugerowane… acz zawsze możemy pozwolić sobie na krótszy czy dłuższy krok w bok.

Ta pani archeolog nie ma spluw, ale ma inne supermoce

Osoby mające uraz wobec tropikalnych temperatur i pełnych kurzu przestrzeni pędzę poinformować, że pustynna aura nie stanowi jedynej, z której będziemy obcować. Zdarzy nam się bowiem również poeksplorować zamknięte – a właściwie ograniczone, gdyż nierodzące uczucia klaustrofobii – pomieszczenia, jak też zmierzymy się z iście polarnym klimatem (nie zmieniając bynajmniej stroju, brrr).

Ogromnym atutem Podróży jest jej oprawa audiowizualna. Mógłbym w tym momencie zacząć popisywać się bogactwem własnego słownictwa – tudzież umiejętnością korzystania ze słownika wyrazów bliskoznacznych – lecz byłby to zbędny popis z uwagi na to, iż ta gra najzwyczajniej zasługuje po prostu na miano pięknej. Autorzy celowo zaniechali jakichkolwiek pretensji wobec fotorealizmu zdając się na bardziej symboliczną maestrię, muzyka autorstwa Austina Wintory’ego zaś nieustannie podąża za użytkownikiem. Nie ukrywam, iż od razu po zakończeniu seansu z daną produkcją złożyłem stosowne zamówienie na soundtrack.

Przydałyby się raki

Journey to pozycja krótka, lecz zarazem budząca niezwykle intensywne emocje, i to pomimo ich niezwykle spokojnego charakteru. Za każdym razem gdy słyszę utyskiwania (czasami zasłużone) nad brutalnością gier, pragnę ich autora skonfrontować choćby z tą właśnie pozycją, na zasadzie weryfikacji jego obiektywizmu.

Grafika 75% Muzyka 100% Grywalność 75% Ocena końcowa 85%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY klimatyczna i nastrojowa relaksująca znakomita muzyka

MINUSY bardzo krótka nie zawsze satysfakcjonujący punkt zapisu stany gry

Intel Core i3-2120 3.3 GHz / AMD FX-4350 4.2 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTS 450 / Radeon HD 5750 lub lepsza, 4 GB HDD, Windows 7