Twórcy Skullgirls powracają w nowej odsłonie. Tym razem prezentują nam hybrydę jRPG z platformówką i dość pomieszanym systemem walki, który choć wygląda jak walka turowa, tak naprawdę dzieje się w czasie rzeczywistym i mocno stawia na nasz refleks.
Jak to działa? Każdy bohater ma „x ruchów na turę”, jednak jedna tura trwa dla wszystkich w tym samym czasie, a ruchy resetują się w zależności od nie od końca tury, a od szybkości danego bohatera. Tak, przychodzi też moment, kiedy wszystko resetuje się wszystkim, ale tak naprawdę nie ma to znaczenia, bo dobierając odpowiednich bohaterów, możemy osiągnąć moment, w którym będziemy atakować tylko i wyłącznie my, nie dając dojść do głosu przeciwnikowi. Walka choć ciekawie zorganizowana, jednak ma dużo niewykorzystanego potencjału. Z czasem zaczynamy zadawać niesamowicie wysokie ilości obrażeń, a i tak mija sporo czasu nim dobijemy przeciwnika, który w sumie nie jest dla nas żadnym wyzwaniem, ot, ma dużo życia i bywały momenty, kiedy strasznie mnie to nudziło, gdy natrafiałam kilku takich samych przeciwników pod rząd. nikt nie mógł mi nic zrobić, ale stawali mi na drodze, zabierali czas i nie mogłam ruszyć dalej z fabułą tak szybko jak chciałam.
Drugim nieodzownym elementem gry jest eksploracja świata 2D, pełna zręcznościowych wyzwań. Muszę przyznać, że tutaj gra stanęła na wysokości zadania i z czasem nasza bohaterka opanowuje tyle ruchów, że naprawdę można czasem się zatrzymać i wręcz strategicznie obmyśleć, jak dostać się w interesujące nas miejsce. W zasadzie gdyby nie upierdliwi przeciwnicy, bawiłabym się tu prawie tak samo dobrze jak w
Ori and The Blind Forest, a to nie lada wyróżnienie.
Jednak mimo przeciętnego systemu walki i bycia dobrą, acz frustrującą platformówką, gra zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie. Stwierdzenie, że ma dobrą fabułę, byłoby dużym niedopowiedzeniem. Tu nie chodzi o samą historię, ale o postacie, które były tak świetnie zarysowane, genialnie odegrane przez voice aktorów, że ciężko było mi się z nimi rozstać i nieważne ile razy musiałam wracać w te same miejsca, walczyć z tymi samymi przeciwnikami, niemalże tęskniłam za Ajną i jej przyjaciółmi i nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jaka inna gra ostatnio wywołała u mnie takie wrażenie.
Indivisible żonglowało emocjami, od frustracji z powodu znużenia czy problemów w dostanie się w konkretne rejony planszy, po masę śmiechu, na wzruszeniach skończywszy. Świetne budowanie przywiązania do bohaterów, zwroty akcji no i sama fabuła też nienajgorsza.
Owszem grze sporo brakuje, pod wieloma względami jest bardzo przeciętna, ale samo jej wykonanie - animacja, udźwiękowienie, projekcja świata - zasługują na uznanie. Polecam więc w nią nie tylko zagrać, ale też dawać szansę aż do samego końca, nawet jak chwilami możemy mieć dość.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/indivisible
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
90% |
Grywalność |
70% |
|
|
Ocena końcowa |
75% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-3470 3.2 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 670 lub lepsza, Windows 10 64-bit
|
|
Autor: tenshi_chan
|
|
|