Garshasp to gra akcji osadzona w mitologii perskiej. Jej twórcą jest irańskie studio Fanafzar Game. Inspiracją dla twórców gry były niewątpliwie takie tytuły jak Prince of Persia czy Diablo. Naszym bohaterem jest Garshasp, wielki, brzydki osiłek władający wieloma rodzajami broni. Wyrusza on w niebezpieczną podróż za zabójcom swojego brata.
Od czego by tu zacząć, ta gra ma zarówno wiele minusów co i plusów. Nigdy nie miałem aż tylu sprzecznych odczuć. Z jednego punktu widzenia gra mi się bardzo podoba, ale jest sporo momentów, które po prostu denerwują. Gra wydaje się bardzo prosta idziemy i wybijamy setki przeciwników. Rywali jest wielu, różnią się wyglądem, rodzajem uzbrojenia wytrzymałością. Często kryjemy się za budynkami by łucznicy nie mogli w nas trafić. Do dyspozycji mamy coraz nowy arsenał broni białej. Wraz ze wzrostem doświadczenia mamy do dyspozycji coraz bardziej urozmaicony kombosy. Stosuje się je dość prosto i w trakcie rozgrywki przyzwyczajamy się do ciągłego ich stosowania nawet na najsłabszym przeciwniku.
Grę umila nam nastrojowa muzyka i krótkie filmiki. Co jakiś czas mamy możliwość zapisania gry. Wielkim plusem jest możliwość wykazania się sprytem i szybkością w omijaniu pułapek. Dzięki konieczności skakania po drzewach, linach, półkach skalnych gra staje się trochę mniej monotonna, aczkolwiek takich momentów niestety mamy bardzo niewiele. Sporym urozmaiceniem jest barwność lokacji. Zaczynając od pustynnego miasta, pokonujemy pustynie, szare wąwozy, zielone dżungle i mroczne bagna.
Gra nie posiada trybu multiplayera. A szkoda, byłby naprawdę ciekawym dodatkiem. Możliwość walki z kolegami zrobiłaby furorę. Gra posiada bardzo ubogą fabułę, nie wiemy kim jest nasz bohater, nie wiemy kim jest nasz przeciwnik, możemy się domyślać, że jesteśmy gdzieś na Bliskim Wschodzie po ukształtowaniu terenu. Jedynymi danymi jakie posiadamy są krótkie filmiki informujące nas dlaczego Garshasp wyruszył w pogoń za przeciwnikiem. Niewątpliwie jest to ktoś niebywale potężny, dysponujący olbrzymią armię chaosu, którą wysyła przeciw nam.
Garshasp ma bardzo prosty tryb sterowania. Standardowe poruszanie strzałkami, spacja to podskok, ciosy zadajemy myszką. Nie ma żadnych map, żadnego ekwipunku. Gra jest bardzo uboga w szczegóły. Rozgrywka jest bardzo prosta jednym superciosem jesteśmy wstanie powalić kilkunastu przeciwników naraz. Rywale nie są wytrzymali: po dwóch, trzech superciosach padają martwi.
Więc gdzie te minusy? Po pierwsze monotonia: nie mamy żadnych zadań, po prostu idziemy i pokonujemy setki potworów. Po drugie w trakcie gry napotykamy na bossów i „ścianki”, po których musimy zjechać za pomocą wbitego w ścianę sztyletu. Wyjaśniając: byłaby to świetna odmiana co jakiś, czas niestety bossów nie pokonuje się tutaj zadając im obrażenia. Naszym zadaniem jest ich ogłuszyć i wciskać przyciski pasujące do strzałki, która dosłownie mignie nam na ułamek sekundy przed atakiem potwora. Jest to bardzo trudne, bo losowe kombinacje są trudne do przewidzenia, a nam pozostaje jedynie wciskać przyciski licząc na szczęśliwy traf. Bossów jest sporo pokonując każdego musimy przejść istną katorgę, gdyż na pokonanie kolejnych twórcy gry zwiększają liczbę kombinacji jakie musimy wykonać. Niezbyt cierpliwy gracz po prostu w takim momencie wyłączy grę. No i zostały nam „ścianki”. Napotykamy w trakcie rozgrywki na kilka nich, są one o tyle skomplikowane, że musimy wskoczyć na ścianę, wbić w nią sztylet i kontrolując szybkość jazdy unikając wyrwanych fragmentów muru w połowie drogi wali się na nas sufit. By pokonać ten fragment gry musimy pędzić z maksymalną szybkością unikać bardzo słabo widocznych wyrw i w odpowiednim momencie zeskoczyć na niewidoczną półkę.
Kolejnym minusem są niedopracowane niektóre miejsca. Po paru niefortunnych skokach w nieodpowiednie miejsce nie można wyjść. Jedynym wyjściem jest wczytanie poprzedniego stanu gry. Ostatnim minusem jest krótka rozgrywka (nie licząc bossów na przejście których można spędzić tygodnie), grę przechodzimy w niecałą godzinę.
Gra właściwie nie zachwyca pod żadnych względem. Jest niedopracowana i pełna błędów Polecam ją jednak osobom lubiącym siać zniszczenie, chaos, można się w niej wyżyć, świetnie można odreagować, przez co dostarcza ona całkiem sporo frajdy. Niewątpliwym plusem jest cena dostosowana do jakości gry.
Metryczka
Grafika |
90% |
Muzyka |
90% |
Trudność |
70% |
Grywalność |
85% |
|
|
Ocena końcowa |
85% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Pentium IV 2,5 GHz, 1 GB RAM (2.5 GB RAM - Vista/7), karta grafiki 512 MB (GeForce 8800 lub wydajniejsza), 3GB HDD, Windows XP/Vista/7
|
|
Autor: LordPawlo
|
|
|