Children of Morta to śmiałe połączenie przygodówki i rouge-like, które zdecydowanie wychodzi grze na dobre, bowiem mimo powtarzalności ciężko jest tą grę rzucić w kąt, dzięki ciekawej fabule. Jesteśmy rodziną Bergsonów, strażników, której zadaniem jest zniszczyć „zepsucie” targające światem raz na kilka stuleci. Z początku nie wiemy zbytnio ani czym jest owo „zepsucie”, ani jak z nim walczyć. Obserwujemy tylko martwe zwierzęta, zrodzone z martwych ciał potwory, obumierające drzewa i wszystko to rozprzestrzeniające się w zastraszającym tempie.
Jako rodzina strażników posiadamy naturalny talent do walki i zamierzamy z tego daru skorzystać, by uwolnić opiekuńcze duchy z lochów, otworzyć kolejne przejścia, oraz poznać tajemnice powtarzającego się cyklu. Zejść do lochu z początku możemy jedynie jako głowa rodziny lub jako jego najstarsza córka, która świetnie sobie radzi z łukiem. Jednakże w miarę upływu czasu kolejne dzieci z rodziny uczą się władać swymi talentami i z czasem odblokowujemy kolejne postaci. Każdy jest inny: zwinny i szybki lub silny i powolny. Możemy walczyć na dystans biegając jak łuczniczka lub stać w miejscu i buchać płomieniami młodą piromanką.
Gra zachęca do zagrania każdą postacią na dwa sposoby: kijem i marchewką. Jeśli przegramy kimś, cierpi on na zatrucie zepsuciem i ma mniejszą ilość życia, więc ponowne wejście do lochów tą postacią jest dość ryzykowne. Natomiast marchewka to dodatkowe zdolności, które dana postać może odblokować dla całej rodziny, jeśli się odpowiednio rozwinie. Oprócz tego mamy też bardzo różnorodne skille dla każdej z postaci, co sprawia, że mimo powtarzalności lochów naprawdę możemy się nie znudzić, bawiąc w różne kombinacje.
Dodatkowo ulepszenia zbroi czy oręża dokonujemy dla każdego członka rodziny, nie zaś dla każdego pojedynczo, co sprawia, że w sumie każdą postacią możemy zacząć grać nawet w najtrudniejszym lochu. Dodatkowo niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy zazwyczaj po powrocie do domu będzie na nas czekała jakaś scenka pchająca fabułę do przodu.
Jedynym minusem tej gry są w zasadzie same lochy. Oczywiście generowane są losowo, więc za każdym razem znajdziemy tam inne przedmioty, inna droga będzie prowadziła na wyższy poziom, a aby odblokować kolejny loch będziemy musieli przebrnąć przez wszystkie poziomy, zakończone bossem, bez śmierci. Jest to typowy element dla rouge-like, z tym, że lochy między sobą niewiele się różnią. Nawet zmieniając lokacje, miałam wrażenie, że ten sam loch po prostu pomalowano na inny kolor. Wrogowie też w dużej mierze byli powtarzalni, co sprawiało, że każda „skucha” wywoływała falę frustracji, że trzeba przejść jeszcze raz to samo. Owszem, czasem zdarzy się jakiś nowy event, nowe znalezisko, ale z czasem i one nagminnie się powtarzają.
Na szczęście ratuje to dość satysfakcjonujący system walki. Każda postać ma swój niepowtarzalny styl, który i tak możemy modyfikować dodatkowymi zdolnościami. Wrogowie nadchodzą całymi hordami, więc walka to typowy hack-and-slash, ale zdecydowanie nie może być bezmyślny. To nie jest gra, w której tniemy na oślep wszystko co się rusza, bo dość szybko wówczas skończyłaby się nasza przygoda. Głównie przypomina to trochę taniec, odskakiwanie i doskakiwanie do przeciwników, iście zręcznościowe. Tylko jedna z postaci potrafi blokować ciosy, reszta musi dobrze przemyśleć swoje pozycjonowanie oraz możliwości. I tak krok po kroku, aż będziemy mieć zakwasy na palcach od pada, którego w tym przypadku mocno rekomenduję.
Oprawa audiowizualna jest prześliczna. Grafika pixelowa, ale naprawdę zaprojektowana z pieczołowitością i oddaniem. Postacie potraktowano trochę po macoszemu, ale nie jest to rzecz najważniejsza. Najważniejsza tutaj jest bowiem fabuła, która nie stroni od okrutnych zwrotów akcji, jednakże niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie. Morał, który dzięki wszystkim naszym wysiłkom, nie tylko możemy pojąć teoretycznie, ale przekonać się o jego prawdzie na własnej skórze.
Na końcu można zrozumieć, że wszystko przez co przeszliśmy, było po coś i za to bardzo szanuję tą pozycję i polecę każdemu, szczególnie tym, którzy uważają, że gry wpływają na wzrost agresji.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/children_of_morta
Metryczka
Grafika |
70% |
Muzyka |
80% |
Grywalność |
90% |
|
|
Ocena końcowa |
85% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Quad Core 3.2 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 960 / Radeon RX 570 lub lepsza, 2 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit
|
|
Autor: tenshi_chan
|
|
|