Nie jest trudno przeoczyć, jak duży wpływ na odmianę rynku gier miało nie tylko upowszechnienie się rozmaitych „indyków” tworzonych gdzieś po piwnicach, lecz także wkład „dużych” producentów w powstanie pomniejszych pozycji bynajmniej nie mieszczących się na półce AAA. Mowa tu o producentach wielkich silników przygotowanych z myślą o wielkobudżetowych produkcjach, którzy jednak śmiało dzielą się efektami swej pracy z innymi deweloperami. Tak między innymi w oparciu o silnik Unity powstało Blackwood Crossing.
W trakcie tej produkcji wcielamy się w nastolatkę podróżującą pociągiem, którą budzi jej młodszy brat, skłonny do pofiglowania. Dość szybko jednak przekonujemy się, że nasza podróż ma znacznie bardziej metaforyczny niźli realistyczny charakter, a my zaś zastanawiamy się głównie o co w tym wszystkim wchodzi.
|
Archetyp współczesnej nastolatki
|
Podczas rozgrywki uświadczymy zbierania przedmiotów czy (banalnie) prostych zagadek logicznych, stanowią one jednak li tylko pozłotę dla samej prezentowanej historii. Gdyby gra przyjęła konwencję tzw. symulatora chodzenia, to w sumie niemal nic by ona nie straciła na swej istocie, przyjemności czerpanej przez gracza.
Autorom trzeba oddać, iż przy użyciu dość prostych środków potrafią zręcznie przechodzić między różnorakimi uczuciami i emocjami, każda ze scen w jakimś zakresie będzie zaś znaną tyleż z życia, co będzie się również jawiła jako w pewnym stopniu fantastyczna. Czego jak czego, ale klimatu recenzowanej pozycji nie sposób odmówić.
|
Czasami jest wręcz podniośle
|
Niestety, poza rzeczonymi emocjami
Blackwood Crossing nie oferuje zbyt wiele (poza oprawą, o czym dalej). Sama historia jest niezwykle krótka, gracz poniekąd cały czas się jej domyśla (choć kilkukrotnie uświadczy zwątpienia) i można odnieść wrażenie przerostu formy nad treścią.
Produkcja jest utrzymana w niezwykle estetycznej oprawie audiowizualnej, choć w dużej części jest to efektem korzystania z ciepłych barw, wręcz nadużywanych. Trochę zabawnie z kolei wygląda animacja postaci, zwłaszcza gdy gracz uświadomi sobie, że posiada nogi, które się właściwie nie poruszają. Muzyka jest nastrojowa, acz nie zapada w pamięć.
Blackwood Crossing dobrze się sprawdza jako demo Unity, ewentualnie jest w stanie się obronić jako krótki przerywnik nabyty w przecenie. Jest to produkcja subtelna, wręcz delikatna – niczym jętka jednodniówka.
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
70% |
Grywalność |
60% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i3-550 2.5 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce 460 lub lepsza, 5 GB HDD, Windows 7/8.1/10
|
|
Autor: Klemens
|
|
|