Axel: Wielka ucieczka

Informacje o grze Nazwa gry: Axel: Wielka ucieczka Gatunek: hybryda przygodówki, gry akcji i rpg WWW: www.iqp.pl/index.php?id=1672 Producent: Moonrise Interactive Dystrybutor: IQ Publishing Cena: 39,90 PLN

Wraz ze zmianą czasów zmieniają się również upodobania dzieci – tak jak naszych dziadków potrafiły bawić szmaty przewiązane sznurkiem, nas samych klocki LEGO, tak obecne pokolenie szkrabów posługuje się komputerami nie mniej biegle od swych babć, widoki zaś docierające doń z ekranów monitorów pobudzają wyobraźnię w nie mniejszym stopniu niż dawniej książki, oferując magiczne światy, pełne barw i magii. Tyle że by sięgnąć po książkę najpierw trzeba nauczyć się czytać…

Pewną miarą „uogórkowienia” sezonu jest ilość reportaży czy innych audycji poświęconych złowrogiemu wpływowi elektronicznych pralni mózgów zwanych potocznie komputerami, przeistaczających słodkie i niewinne berbecie w pałających żądzą mordu dewiantów, stanowiących zagrożenie nie tylko dla rówieśników, ale również i osób starszych, nie wyłączając własnych rodziców. Czy oznacza to, że komputer winien stanowić domowe drzewo poznania dobra i zła, z którego spożywanie owoców jest kategorycznie zakazane? Otóż nie, z tym jednak zastrzeżeniem, iż rodzice winni wykazywać dbałość w doborze gier dla swych pociech, a także odrobinę wyobraźni – produkcja z gangsterem w roli głównej naprawdę nie ukaże dziecku dobrych wzorców…



Taką grą stworzoną specjalnie z myślą o sięgających myszki milusińskich jest Axel: Wielka ucieczka. Jej bohaterem jest, no właśnie, my… tzn. chomik (wybór każdego innego gryzonia musiałby się wiązać z automatycznym wetem ze strony przeważającej części Szyj Domu) o imieniu – cóż, nie zdradzę jakim, niech to będzie pierwsza zagadka, z którą dzieciak będzie musiał się zmierzyć. Stworzenie to staje przed niebagatelnym zadaniem, musi bowiem opuścić swoje przytulne terrarium i poszukać nowego środowiska, niezagrożonego przez owady, które zaatakowały jego dotychczasowy dom (kto choć raz w tym roku miał do czynienia z grillem, ten w mig zrozumie, o co chodzi).

A… nasz bohater musi w konsekwencji zwiedzić sześć różnych – acz dość obszernych – plansz, które winien starannie zbadać, w różnych zakamarkach skrywać się bowiem mogą przedmioty posuwające rozgrywkę do przodu, jak również porozmawiać z innymi postaciami. Co jednak istotne, interakcje te nie są zupełnie liniowe, gracz ma bowiem możliwość dokonania stosownych wyborów, posuwających grę w odmiennych kierunkach. Tu jednak bez pomocy rodzica dla „nieczytanego” pieszczocha się nie obejdzie.



Co istotne, gra ta może ułatwiać przyswojenie słodkiemu maluchowi umiejętności podporządkowania sobie słowa pisanego, a to z tego powodu, że właściwie każdy element gry jest podpisany, choć zarazem towarzyszy mu dźwiękowa wypowiedź. Odrobinę umiejętności kojarzenia i dzieciak może posiąść znajomość choć części krótszych słów.

Recenzowana pozycja oferuje młodemu graczowi szereg gierek logicznych i zabaw do wykonania, których poziom trudności w żadnym razie nie powinien mu sprawić większego problemu, a już w żadnym razie nie powinien prowadzić do frustracji, z tym jednak drobnym zastrzeżeniem, że czasami konieczna będzie odrobina cierpliwości i samozaparcia. Pomoc rodzica jednak winna stanowić ostateczność, do której uciekanie się nie powinno zasadniczo mieć miejsca. Choć ta mina dziecka wyrażająca podziw i wdzięczność…



Gra jest opatrzona bardzo wdzięczną przeważnie trójwymiarową oprawą audiowizualną, która z pewnością również będzie stanowiła dla berbeci magnes trzymający je przed ekranami. Małą łyżkę dziegciu w całej tej beczce miodu stanowią jednak wymagania sprzętowe niniejszej produkcji, które zdają się być co najmniej trochę na wyrost, dowodząc w ten sposób pewnych braków w optymalizacji niniejszej produkcji, pewnego pójścia programistów na łatwiznę.

Nie mam właściwie żadnych wątpliwości, że Axel: Wielka ucieczka jest w stanie dostarczyć dzieciarni dużo zabawy i wielu pozytywnych emocji. Jest to gra w starym stylu, nie siląca się na innowacyjność za wszelką cenę, niekoniecznie ze zdrowym wpływem na małoletnich odbiorców. Jestem przekonany, że maluchy szybko zaprzyjaźnią się z sympatycznym chomikiem i całą ferajną, a sprzed ekranu niejednokrotnie do uszu rodzica dotrze śmiech jego dziecka czy wołanie o wyrażenie uznania z powodu kolejnego osiągnięcia. Jeśli więc szkrab ma już siadać do komputera, to właśnie do takich gier!

Grafika 85% Muzyka 70% Trudność 50% Grywalność 70% Ocena końcowa 75%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY grafika i muzyka humor poziom trudności sympatyczny bohater „ciepło” atrakcyjna cena

MINUSY wysokie wymagania sprzętowe

Pentium 4 2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 128 MB (GeForce 6600 lub lepsza), Windows XP/Vista.