Telltale Games niewątpliwie wyznaczyło nowe trendy w tworzeniu gier przygodowych, które następnie zostały podchwycone przez kolejnych twórców. Szczególnie przypadł im do gustu epizodyczny model dystrybucji, inni podchwycili koncept elementów zręcznościowych, z reguły o raczej symbolicznym poziomie trudności (i dobrze!), a chyba najmniej liczne grono zaczęło na własną rękę eksperymentować z mechaniką decyzji oddziaływujących na bieg fabuły. Ostatnimi laty można jednak dostrzec pewne wycofywanie się z owych rozwiązań, a przynajmniej implementację ich w nieco „złagodzonej” formie. Czy do tego grona należy zaliczyć również autorów As Dusk Falls?
Już na pierwszy rzut oka rzuca się podział gry na sześć rozdziałów, lecz w istocie ma on charakter raczej symboliczny, albowiem wszystkie one są od razu dostępne, więc inspirację można tutaj uznać za symboliczną, jeśli w ogóle takowej się dopatrywać. Nie ma więc co się obawiać żadnych skoków na kasę, portfel pozostaje bezpieczny.
|
Ech, ta amerykańska obsesja na punkcie broni...
|
Gra opowiada nam – choć z drobnymi retrospektywnymi motywami – opowieść o historii rozgrywającej się w Stanach Zjednoczonych (a jakże!) pod koniec lat 90. poprzedniego wieku. Podobnie jak zwykli to czynić autorzy serii
Life is Strange porzucili oni jednak wyeksploatowane do cna regiony Kalifornii czy Nowej Anglii, uwagę skupiając na może nie zupełnie obcych popkulturze, acz zdecydowanie rzadziej przez nią odwiedzanych stanach tzw. Pasa Biblijnego. Co ciekawe, fabułę poznajemy z perspektywy obu stron zaangażowanych w swego rodzaju konflikt (jak to niejednokrotnie miało miejsce w przypadku produkcji
Quantic Dream), od nas też będzie zależeć, czy ulegnie on zaognieniu, czy też przeciwnie, będziemy wylewali oliwę na skłębione fale.
Największym nowatorstwem omawianej pozycji jest jednak fakt, że wybory gracza MAJĄ znaczenie, mogą decydować – i to dosłownie – o życiu bądź śmierci danej postaci. Owszem, zdarzają się rozstrzygnięcia, które mają charakter iluzoryczny, bo i tak Przeznaczenie dopadnie daną postać (bądź będzie dlań miłościwe), lecz to od samego gracza zależy, czy główni bohaterowie zginą pod ostrzałem czy też będą mogli żyć dalej realizując marzenie dzieciństwa, trafią na krzesło elektryczne czy będą wiedli w miarę spokojne życie na odludziu, będą rozpamiętywali przeszłość czy cieszyli się słońcem i zamożnością w tropikach. Gra oferuje „prawdziwy happy-end”, jak i zakończenie pełne mroku jak dziura w budżecie afrykańskiej dyktatury, a także nie aż tak wąskie spektrum „rezultatów pomiędzy”.
Inna sprawa, że nie zawsze nasze decyzje mają przejrzysty w chwili ich podejmowania wpływ na konsekwencje, czasami działa się w warunkach totalnej mgły niepewności. Z drugiej strony – czy podobnie nie jest również w samym życiu? Tu zresztą na odsiecz śpieszy bardziej przyjazna niż w przypadku dzieł
Telltale mechanika pozwalająca odtworzyć określone momenty decyzyjne, by podążyć innym szlakiem od wcześniejszego. Trochę jej do ideału brakuje (pewnych dłużyzn nie da się przeskoczyć), lecz uważam to za krok we właściwym kierunku.
Trudno zignorować nietypową oprawę omawianej produkcji, opierającej się na szeregu statycznych grafik, nieco przywodzących na myśl współcześnie już dość zapomnianą formę rozrywki zwaną słuchowiskiem. Osobiście nie miałem najmniejszego problemu z oswojeniem się z nią, lecz nie wykluczam, że dla wielu osób może ona być nieco zniechęcającą. Podejrzewam, iż nie był to „tylko” wybór estetyczny, lecz również i ważko rzutujący na koszty produkcji, lecz efekt końcowy uważam za jak najbardziej satysfakcjonujący.
|
Naturalne pytanie przed Obamacare (choć i obecnie nie stanowi pieśni przeszłości)
|
Jeszcze cieplej należy się wyrazić o samym udźwiękowieniu i voice actingu, choć podejrzewam, że przyjęta estetyka wizualna była tu pomocna. Z kolei przez większość czasu muzyka jest niemal nieobecna, trudno jednak wyprzeć z pamięci motyw towarzyszący ekranom ładowania (swoją drogą, jak na współczesne standardy proces ten trwa zbyt długo).
As Dusk Falls nie było tytułem wyczekiwanym przeze mnie w najmniejszym stopniu, tym przyjemniejszym zaskoczeniem się on okazał. Dowodzi on, że paragrafowa struktura gier przygodowych nie była tylko chwilowym złudzeniem, lecz jak najbardziej ma przed sobą przyszłość, i to bez konieczności sięgania po budżet właściwy dla dzieł
Rockstar. Ale nie tylko jego „profetyczność” jest atutem, to po prosta całkiem ciekawa i dobra gra.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
80% |
Grywalność |
75% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-7400 3.0 GHz 16 GB RAM karta grafiki 4 GB GeForce GTX 980 lub lepsza Windows 7/8/10/11 64-bit
|
|
Autor: Klemens
|
|
|