A New Beginning - Odrodzenie

Informacje o grze Nazwa gry: A New Beginning - Odrodzenie Gatunek: przygodówka WWW: www.anb.iqp.pl Producent: Daedalic Entertainment Dystrybutor: IQ Publishing Cena: 79,90 PLN

Czwartek, 12 stycznia 2012 roku, godzina 18.00. Siedzę na krześle i wpatruje się w ekran monitora pełen dziwnych uczuć, które od dawna mi nie towarzyszyły, zachwyt, nostalgia… Katharsis. Za oknem ciemna szarówka, jakieś tam krzyki dzieci, przejeżdżająca ciężarówka. Ostatni raz takie emocje po przejściu gry przygodowej towarzyszyły mi przy okazji Alone In The Dark IV czy Fahrenheita. Tytuł, z którym miałem do czynienia przez ostatnich kilka dni, A New Beginning – Odrodzenie, przypomniał mi jak wiele fabuła znaczy w grze, choćby najprostszej.

Powiedzmy sobie jasno i na wstępie, to nie jest gra idealna i nie dla każdego typu gracza. Przygodówki typu point and click (a taką z pewnością jest A New Beginning) lubi coraz mniej odbiorców, a to ze względu na małą ilość możliwości, które oferują. Omawiany tytuł zalicza się do gatunku w stu procentach i rozgrywka polega po prostu na znajdowaniu rzeczy i oddziaływaniu z otoczeniem, czyli brutalne rzecz ujmując na klikaniu. No czasem jeszcze zdarzają się mini gierki.

Początek opowieści nie należy do najbardziej oryginalnych. Kolejna katastrofa na Ziemi, kolejna garstka osób, która przeżyła, i podróż w czasie w machinie zasilanej algami morskimi. No może ostatnia rzecz nie wpisuje się w znany schemat fabularny . Ale wracając do katastrofy: wydarzyła się ona około roku 2050 i miała charakter ekologiczny. Na skutek wybuchu jednej z elektrowni atomowych w południowej Amazonii na Ziemi dokonała się apokalipsa, którą przeżyli nieliczni. Około roku 2500 populacja ludzka zmalała do kilkuset osób i jej istnienie chyliło się ku końcowi. Przy pomocy rozwiniętej, ekologicznej technologii odkrytej przed wielu laty ocaleni ludzie postanawiają podjąć ostatnią próbę ratunku, czyli cofnąć się w czasie i zapobiec niszczeniu planety przez człowieka.

Bent Swensson, norweski fiord i urządzenie zwane generatorem pary

Bohaterką jest młoda i sympatyczna Fay, której celem jest odnalezienie Benta Swenssona, wynalazcę technologii pozyskiwania ogromnych ilości prądu za pomocą alg morskich. Dziewczyna ma namówić go, aby przerwał swoją emeryturę i udoskonalił wraz z synem technologię, a następnie przekonał inwestorów do niej jako alternatywy elektrowni atomowych. Bent także jest grywalną postacią i sterujemy nim mniej więcej przez połowę epizodów. Na misję z Fay zostali wysłani inni chrononauci, jednak tylko ona i jej przełożony Delvin zdołali dotrzeć do czasów nam współczesnych.

To, co w A New Beginning podoba się i motywuje do gry jest wspaniała fabuła, która z każdym rozdziałem zaskakuje. Zwroty akcji scenarzyści zaplanowali perfekcyjne, zachwycając gracza pomysłowością. Postacie zostały wykreowane bardzo ciekawie i dają się lubić. Muszę przyznać, że Fay to jedna z najbardziej sympatycznych postaci w grach jakie spotkałem. Jest młoda, delikatna i jakby z innego świata, co na swój sposób jest prawdą. Doktor Swensson zaś to człowiek zmęczony życiem, ale mimo wszystko pogodny i dobry. Postacie drugoplanowe również wpadają w pamięć, jak beztroski Oggy czy zagubiony Duve. Ostatni z ośmiu rozdziałów gry i samo zakończenie to coś na co warto czekać i na pewno nikt nie poczuje się zawiedziony. A New Beginning potrafi z gracza wydobyć emocje, a to jest bardzo dużo.

Przez chwilę po ukończeniu gry zastanawiałem się jak tak prosta produkcja może być taka dobra. Produkcja jest w pełni dwuwymiarowa graficzne, z ręcznie malowanymi lokacjami. Kreska grafików, może nie zachwyca, ale też zupełnie nie przeszkadza, a niektóre z lokacji są ładne. Jedyne co może nie do końca się podobać, to kiepskie animacje ruchu postaci i czynności przez nie wykonywanych. Wyglądają po prostu sztucznie, szczególnie gdy następuje ich dłuższa sekwencja i mamy okazję się im przypatrzeć.

Panorama elektrowni atomowej w amazońskiej puszczy

Fabuła opowiedziana jest za pomocą komiksowych wstawek. Te nietypowe cut-scenki jednak pojawiają się czasem zbyt często i są odrobinę za długie… Wiadomo, gracz, który ogląda, to gracz który nie gra. Z drugiej strony to ciekawsze rozwiązanie niż wybieranie opcji dialogowych podczas rozmowy, a historia jest dość zawiła i trzeba ja jakoś opowiedzieć.

Soundtrack ma zaś kilka swoich bardzo mocnych elementów, które świetnie oddają klimat wydarzeń i lokacji. Niestety znalazło się też kilka okropnych, powtarzam, okropnych melodii rodem z lat 80., granych na kiepskich keyboardach, które zupełnie nie pasują. Jeśli więc ktoś nie jest wielkim fanem Modern Talking, to raczej również nie zapała miłością do tych kilku melodii.

Rozgrywka w A New Beginning to rzecz, która zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Jest prosta, mało tego, jest tak prosta i klasyczna, że można mieć wrażenie, że gra się w produkcję z lat 90. A jednak te klasyczne zasady, według których gracz zbiera przedmioty, łączy je, używa na otoczeniu i rozmawia z postaciami niezależnymi zostały zrealizowane bezbłędnie. Interfejs w pełni do nich pasuje i nie trzeba więcej niż dwóch, trzech minut aby się go nauczyć. Co innego już z samą grą. Ta pełna jest wyzwań, testując spostrzegawczość, pamięć i zdolność do logicznego myślenia gracza. Niektóre zagadki są wyjątkowo trudne i czasami nie ma się innego pomysłu niż pixel hunting i randomowe łączenie przedmiotów.

Spraw żeby stały bywalec miejscowego baru się upił… klasyk

Dodatkowo w grze pojawiają się co jakiś czas dosyć wymagające mini gierki logiczne. Po pewnym czasie męczenia się z nimi można je pominąć, jednak satysfakcja płynąca z ich rozwiązania zabrania nam tego zrobić.

Ostatnią rzeczą, która spodoba się każdemu, to świetne napisane dialogi. Wypowiedzi postaci są z charakterem, pełne niepowtarzalnego stylu a nawet humoru! Również głosy aktorów zostały dobrane trafnie i pasują do postaci. To dzięki tym rzeczom gracz tak zżywa się z bohaterami. Chwilami zdarzyło mi się śmiać naprawdę głośno, a jeszcze częściej szczerzyć się do monitora, jak głupi do sera. Scenarzyści świetnie operują ironią i żartami sytuacyjnymi. Dodatkowo, co mnie bardzo zaskoczyło, gra jest jak na dzisiejsze standardy wyjątkowo długa. Osiem rozdziałów to rozrywka na mniej więcej dwanaście godzin.

A New Beginning – Odrodzenie to bardzo prosta produkcja, nawiązująca do najbardziej klasycznych gier przygodowych typu point and click, która jednak, zabrzmi banalnie, ma w sobie to coś. Czym ono jest, ciężko stwierdzić, może to klimatyczna, rysowana grafika 2d, może stylowe dialogi, może ciekawa fabuła. Jestem zdania, że to wszystko na raz sprawia, że jest to gra, którą każdy fan przygodówek mieć powinien. Podsumowując jednym zdaniem: najlepszy powrót do korzeni ostatniego czasu.

Grafika 70% Muzyka 70% Trudność 80% Grywalność 90% Ocena końcowa 80%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY fabuła, fabuła i jeszcze raz fabuła dobrze, mocno zarysowane postacie świetne dialogi długość gry zakończenie sympatyczna i pozytywna przesłanie ekologiczne dosyć wysoki poziom trudności

MINUSY miejscami może troszkę zbyt prosta kiepskie animacje soundtrack miewa swoje gorsze momenty przydługawe i trochę zbyt częste cut scenki

Core 2 Duo 1.8 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 6600 lub lepsza), 3.5 GB HDD, Windows XP/Vista/7