Jedna z najbardziej absurdalnych afer ubiegłego roku – sprawa jakości gadżetów dołączanych do kolekcjonerskiej edycji Fallouta 76 – po kilku miesiącach dobiega końca. Użytkownicy na portalu Twitter informują, że po okresie milczenia ze strony Bethesdy otrzymali w końcu porządną, płócienną wersję toreb, obiecaną im jeszcze w grudniu. Co prawda czas oczekiwania wydaje się nieco przydługi, ale po serii wpadek związanych z tym tytułem lepiej, że z zobowiązań wywiązano się późno niż wcale.
Cała afera rozkręciła się niedługo po premierze
Fallouta 76, kiedy osoby, które zamówiły kosztującą 200 dolarów edycję Power Armor, zobaczyły, że materiał, z którego wykonano torby West Tek, to wcale nie płótno, a
tani i kiepsko wyglądający ortalion. Sprawa szybko nabrała rozgłosu, a
Bethesda zaczęła tłumaczyć się, że powodem takiego rozwiązania były zbyt wysokie koszta produkcji. W wyciszeniu kontrowersji z pewnością nie pomógł fakt, że znani youtuberzy otrzymali podobne upominki w
zdecydowanie lepszej jakości za darmo, a także próby rekompensaty ze strony deweloperów, oferujących rozgoryczonym klientom wirtualną walutę w
Falloucie 76 o równowartości 5 dolarów. Ostatecznie
Bethesda poddała się i postanowiła, że wyśle ładniejsze i wykonane z odpowiedniego materiału przedmioty poszkodowanym graczom – a teraz, w sześć miesięcy po złożeniu tej obietnicy, gracze w końcu zaczęli otrzymywać takie wersje gadżetów, za jakie zapłacili.
Źródło:
Jakub Mirowski - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2019-06-16 21:18:26
|
|