Pomimo licznych kontrowersji wokół Areal, duchowego następcy postapokaliptycznej serii S.T.A.L.K.E.R., grze udało się zgromadzić kwotę 50 tysięcy dolarów, o jaką twórcy poprosili na Kickstarterze, a nawet nieco ją przebić – do tej pory ofiarowano łącznie 64 tysiące dolarów, a do końca zbórki pozostały 3 dni.
Areal znalazł jeszcze jednego, niecodziennego zwolennika. Okazuje się, że projekt popiera sam… Władimir Putin. Prezes studia
West Games, Eugene Kim, otrzymał list podpisany nazwiskiem prezydenta Rosji, wyrażający poparcie i sympatię dla
Areal. Choć początkowo sceptyczni, po dokładniejszej analizie deweloperzy doszli do wniosku, że pismo najprawdopodobniej jest autentyczne. W liście Putin wyjaśnił, że o produkcji dowiedział się od córki, która wsparła tytuł finansowo. Przyznał, że sam lubi gry, szczególnie shootery, a ludzie powinni strzelać do siebie wyłącznie w wirtualnym świecie. Na koniec zaproponował:
Jeśli pozwolicie mi zagrać w wersję alfa gry, gdy będzie gotowa, to zaproszę Pana na Kreml, gdzie spotkamy się osobiście oraz będziemy mogli trochę pograć i omówić interesy naszych młodych, grających rodaków.
Co ciekawe, w ciągu dwóch dni gra nagle otrzymała dodatkowe 23 tysiące dolarów, pomimo spadku ogólnej liczby wpłacających.
Źródło:
"luckie" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2014-07-21 12:49:20
|
|