Redakcja portalu Destructoid odwiedziła siedzibę studia BioWare w celu obejrzenia nadchodzącej gry Dragon Age: Origins. Mike Laidlaw postanowił odpowiedzieć na pytania redaktorów w temacie ważności fabuły względem innych elementów nadchodzącej gry. Niżej pozwoliliśmy sobie pokazać kilka wycinków z jego wypowiedzi.

„Myślę, że dobry scenariusz jest niezbędny, ponieważ widzimy obecnie, że postęp technologiczny zaczyna nieco spowalniać. Jesteśmy już poza gwałtownymi, dwuletnimi skokami, którym poświęcaliśmy kiedyś tyle uwagi... prowadzimy teraz dużo cięższą walkę z fenomenem Doliny Niesamowitości [Uncanny Valley] niż z ilością pikseli na ekranie. Myślę, że dobra historia to coś, co utrzymuje grę w pamięci”

„Jeśli więc mówić w terminach priorytetów, rzekłbym, że fabuła jest najważniejsza i myślę, że tam, gdzie widzimy największe sukcesy w świecie gier, są studia, które zdały sobie sprawy, że medium gier jest zdefiniowane zarówno przez interaktywność i reaktywność, zamiast gołej narracji. Gra, która zmusza mnie do obrania jednej, określonej ścieżki i nie daje żadnego wrażenia, że mam jakiś wpływ na jej świat, powoduje, że mam nieco mniej pozytywną reakcję niż takie, które pozwalają na alternatywy”

„Może jest tylko jeden sposób na zrobienie czegoś takiego... Właśnie w takich kategoriach widzę sukces gier takich jak Splinter Cell. Sam Fisher ma interesujący i silny charakter, ale w tym samym czasie jest zmuszany do robienia rzeczy, których nikt inny nie może zrobić. Jako gracz, jestem w stanie przejąć nieco z tego charakteru w tym, jak rozwiązuje jego problemy w grze. Sama fabuła może być liniowa, a jednak jestem wciągnięty w rozgrywkę.”

Źródło:
Michał "Xtense" Stopa - Imperium Gier