Wszystko wskazuje na to, że miłośnicy serii Valkyria Chronicles, którzy ostatnią pełnoprawną odsłonę cyklu otrzymali w 2011 roku, w bardzo bliskiej przyszłości zostaną wynagrodzeni za swą cierpliwość. Firma SEGA poinformowała, że prace nad czwartą częścią są ukończone w 90%, nic więc nie wskazuje na to, by gra miała zaliczyć opóźnienie. Tytuł ukaże się więc 21 marca 2018 roku na PlayStation 4 w Japonii, by następnie trafić do Europy (także na Xboksa One) i wreszcie latem zadebiutować na konsoli Nintendo Switch.
Twórcy podzielili się także paroma detalami na temat rozgrywki. Powrócą dwa łączące się tryby akcji oraz dowodzenia, obecne w cyklu już od pierwszej części. Żołnierze piechoty zostaną podzieleni na sześć klas: skautów, inżynierów, snajperów, żołnierzy szturmowych, lansjerów oraz grenadierów. Nieco dokładniej przedstawiono dwie ostatnie. Lansjerzy mają być słabsi od innych rodzajów piechoty, ale za to dobrze poradzą sobie z czołgami. Natomiast grenadierzy będą wykorzystywać w walce wyrzutnie pocisków przypominające moździerze, potrafiące pokonać większość osłon, co czyni ich idealną jednostką do walk na dystans, ale fatalną w bezpośrednich starciach.
Ujawniono też co nieco na temat fabuły. Głównym bohaterem będzie Claude, dowodzący swoim oddziałem i pilotujący czołg o nazwie Hafen. Ze względu na swoje wojskowe doświadczenie ma on sprawnie wykorzystywać informacje dotyczące ukształtowania terenu czy pogody. Dwaj z jego wymienionych towarzyszy to Riley, przyjaciel Claude’a z dzieciństwa, oraz małomówny snajper Kai Shuren.
Podobnie jak poprzednie odsłony,
Valkyria Chronicles 4 ma czerpać inspiracje z dziejów II wojny światowej, choć będzie opowiadać fikcyjną historię konfliktu między Federacją Atlantycką a Imperium Wschodnioeuropejskim. Jeśli „czwórce” uda się dorównać poprzedniczkom także pod względem jakości, możemy otrzymać prawdziwy hit – każda z trzech wcześniejszych odsłon zebrała bardzo wysokie noty od krytyków.
Źródło:
Jakub Mirowski - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2017-11-26 19:04:15
|
|