Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Terry Pratchett - Wolni Ciutludzie

Terry Pratchett - Wolni Ciutludzie

Informacje o książce

dots Tytuł: Wolni Ciutludzie (The Wee Free Men)
dots Autor: Terry Pratchett
dots Ilość stron: 221
dots Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
dots Rok wydania: 2003
dots Cena: 29,90 PLN


Czasem w zupełnie niespodziewanych momentach dochodzi do nadzwyczajnych zdarzeń. Raz na długi czas dzieje się w świecie coś, co nie powinno się w nim zdarzyć. Coś jak historia pewnego małego pingwina w jednym z wielu pełnometrażowych filmów animowanych produkcji amerykańskiej. Ale do rzeczy.

Wydarzeniem takim mogą być narodziny czarownicy, a przynajmniej dziewczyny pretendującej do tej profesji. Jak wiadomo, świat nieprzyzwyczajony do takich ekscesów zaczyna wariować. I tak: z rzeki wyskakuje niezbyt rozgarnięta utopica, na traktach napotkać można jeźdźców pozbawionych głów, a wędrujących po wzgórzach zaczynają straszyć stwory z koszmarów.

A wszystko zaczyna się na farmie pasterskiej (zresztą, znaczna większość mieszkańców świata zwanego Kredą to pasterze) rodziny Dokuczliwych. Mieszka w niej niepozorna dziewczynka o imieniu Akwila. Ma ona małego brata (czytaj: spersonifikowana forma ślimaka łasego na cukier), pyskatego Bywarta, którego z niewiadomych powodów porywa Królowa ( co ostatecznie nie jest wielką tragedią).

WolniCiutludzie 182843,1


Dziewczyna jednak postanawia go odzyskać. Na wyprawę zabiera ze sobą patelnię jako oręż, butelkę tajemniczego eliksiru (Specjalny płyn dla owiec) oraz księgę zawierającą magiczne inskrypcje i rady swej babci ( w rzeczywistości wolumin opisuje choroby owiec). A ponieważ Akwila potrafiła rozpracować wyżej wymienionych utopca i jeźdźca…

- Na litość! A my?! Recenzent, nawiąż w końcu do tytułu!
- Chwila... Zarys rozpisać muszę…
- A o nas nie zamierzasz wspomnieć, głupku?!


Ech… Ma również wsparcie Fik Mik Figli, czy też jak sami siebie tytułują Wolnych Ciutludzi, błękitnych praludzików o małym ciele, lecz wielkim duchu. Ich bitność i spryt nieraz wspomogą Akwilę w niecodziennych sytuacjach Krainy Baśni, do której będzie musiała się udać, aby odnaleźć brata.

- Może być?
- Teraz, to ja rozumiem.


Sylwetki Pratchetta ani stylu jego książek nie ma sensu przedstawiać. „Wolni Ciutludzie” zawierają to, po czym poznajemy autora, czyli humor, trochę groteski, no i morał. A wszystko okraszone bogatą wyobraźnią. Nie jest to pozycja ani wybitna, ani słaba, ale na pewno warta przeczytania.


Michał „Regis” Bonk
E-mail autora: radagast90(at)o2.pl
Autor: Regis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow