Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Steven Erikson - Bóg nie jest chętny

Steven Erikson - Bóg nie jest chętny

Informacje o książce

dots Tytuł : Bóg nie jest chętny (God Is Not Willing)
dots Autor: Steven Erikson
dots Ilość stron: 560
dots Wydawnictwo: Mag
dots Rok wydania: 2022
dots Cena: 59 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 70/100


Minęło wiele lat, odkąd trzech teblorskich wojowników przyniosło do Srebrnego Jeziora chaos i zniszczenie.

Członkowie północnych plemion nie zapuszczają się już na południe. Miasteczko wróciło do równowagi, lecz wspomnienie przeszłości nadal żyje. Jednego z tych trzech wojowników, Karsę Orlonga, czci się jako boga, aczkolwiek obojętnego. W malazańskim świecie powstało też wiele innych religii. Niektórzy oddają cześć Coltaine’owi, Czarnoskrzydłemu Władcy. Wśród żołnierzy imperium popularny zaś jest kult Sui Etkara, Strażnika Umarłych.

Wśród plemion mieszkających za granicami imperium narasta niepokój i w związku z tym do Srebrnego Jeziora wysłano legion piechoty morskiej. Żołnierze nie są pewni, z czym będą mieli do czynienia, lecz choć w malazańskiej armii wiele się zmieniło i piechota morska nie jest już tym, co kiedyś, jedno pozostaje bez zmian. Poradzą sobie ze wszystkim, co mogą spotkać, albo zginą.

Wśród mieszkających w wysokich górach Teblorów pojawił się nowy wódz wojenny. Zraniony przez czyny Karsy Orlonga zamierza stawić czoło nowemu bogu, choćby musiał w tym celu wyrąbać sobie drogę przez całe imperium.

Dalej na północy pojawiło się jednak nowe zagrożenie i teraz to Teblorom zaczyna brakować czasu. Zaczyna się nowa migracja, której od dawna się obawiano, i tym razem nie będzie to tylko trzech wojowników. Dziesiątki tysięcy Teblorów są gotowe ruszyć na południe, a na ich drodze stoi tylko jedna kompania malazańskiej piechoty morskiej…

Do Srebrnego Jeziora wraca przeszłość, a to nigdy nie jest dobra wiadomość.


Czasami współczuję pisarzom, by dosłownie chwilę później się nań wściekać, i to dokładnie z tej samej przyczyny. Wyobraźmy sobie, że autor wykreował fantastyczny świat i postacie, a następnie jego wizja w istocie okazałaby się porywająca dla tysięcy i milionów. W konsekwencji powstaje presja, by uniwersum rozwijać i rozwijać, co siłą rzeczy jednak nieraz wpływa na jego wiarygodność, bynajmniej nie obliczoną na dłuższy cykl. Czasami zaś sił nie starcza, w końcu więc skutkując „zbukiem”, posądzanym następnie o hańbienie marki. Miast wyciągnąć nauczkę z lekcji, czytelnicze grono zaczyna się domagać stosownej „rehabilitacji”… w postaci kolejnej odsłony. Czy „Bóg nie jest chętny” wpisuje się w ten model?

Podpalaczy Mostów już nie ma, a przynajmniej Sójeczki i jego najbliższych współpracowników. Tymczasem to właśnie saperzy Imperium Malazańskiego stanowili największą atrakcję cyklu, łącząc grozę, heroizm przechodzący w patos, jak i komizm, tyleż postaci, co i jego sytuacyjne oraz słowne formy. W najnowszej książce autor nie zatracił bynajmniej swego poczucia humoru, specyficznie, lecz strawnie kontrastującego z grozą niektórych spośród opisywanych sytuacji.

Steven Erikson   Bog nie jest chetny 103032,1


Oczywiście Malazańczycy nigdy nie stanowili wyłącznych bohaterów powieści kanadyjskiego pisarza, a swego rodzaju rolę Karsy Orlonga et consortes przejmuje jego pochodzący z gwałtu syn, komplet zaś uzupełnia kapitan najemniczej kompanii. Jakkolwiek fantasta z Północnej Ameryki zręcznie przechodzi pomiędzy owymi planami, to nie da się ukryć, iż czytelnik wyczekuje powrotu do towarzystwa malazańskiej piechoty morskiej, która jednak wymaga większego skupienia i potrafi okazać się męcząca.

Może nieco dojrzałem, a może to jednak u autora zaczęło objawiać się tetryczenie, ale cała opowieść została jednak przyprawiona zbyt dużą dozą „epickości” i zbyt lukrowego patosu, o nieco zbyt wymiotnych proporcjach. Autor zawsze lubił nieco bawić się konwencją, by w kluczowym momencie powrócić do kanonicznego nurtu, lecz jego ruchy w tym zakresie chyba należy uznać za zbyt gwałtowne.

„Bóg nie jest chętny” mimo pewnych przywar stanowi jednak wygodny powrót do uniwersum, zręcznie eksploatując wcześniej pokochane motywy, a zarazem snując nowe. A że czasami urąga to psychologicznemu prawdopodobieństwu? Nie jest to pierwsza pozycja fantasy, której można postawić ten zarzut…


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow