Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Rafał Dębski - Wilkozacy. Wilcze prawo

Rafał Dębski - Wilkozacy. Wilcze prawo

Informacje o książce

dots Tytuł :Wilkozacy. Wilcze prawo
dots Autor: Rafał Dębski
dots Ilość stron: 346
dots Wydawnictwo: Fabryka Słów
dots Rok wydania: 2010
dots Cena: 33,99 PLN
dots Autor recenzji: Michał „Spiderlo” Mazik
dots Data recenzji:
dots Ocena: 75/100


Drżyjcie Lachy i Kozacy. Oni nadchodzą. Za nic mają prawa ludzkie. Ważniejsze jest Prawo Wilków. Wpierw sicz, potem stado, potem rodzina. Wolność albo Śmierć. Nie ugną przed nikim, nawet przed Chmielnickim. Gdy zmieniają się w krwiożercze bestie, nikt nie potrafi przetrwać ich ataków. Wilkozacy są wśród nas.

Życie Kozaka jest proste. „Raz matula rodyła”. Czasem trzeba wskoczyć na koń i w ruszyć w step, innym razem do powabnej dziewki, kiedy indziej mus wyciągnąć szablę na wroga. Kozak zawsze jest wolny i ma wybór.

W taki właśnie sposób dumał sławny junak Serhij. Gdy Wilkozacy porwali mu żonę i dziecko, stał się więźniem zemsty. Musi odzyskać rodzinę za wszelką cenę i pomścić krzywdę, nawet łamiąc rozkazy Chmielnickiego. Wszystkim wiadomo jak kończą ci, którzy sprzeciwili się hetmanowi…

„Wilkozacy. Wilcze prawo” Rafała Dębskiego rozpoczynają się prawdziwie po kozacku. Czytelnik na kilka wieczorów przenosi się do alternatywnego świata, podobnego do tego z „Ogniem i mieczem”. Chmielnicki jest wielkim panem, Rzeczpospolitej grozi wielkie niebezpieczeństwo, w dodatku nieludzcy Wilkozacy – stworzenia podobne do Kozaków, ale żyjące inaczej i potrafiące przemieniać się w wilki, sieją coraz większy zamęt i śmierć. Sicz rośnie w siłę i coraz częściej sam hetman patrzy z obawą w stronę siedliska znienawidzonych wilków. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że i w siczy nie dzieje się dobrze. Stary Hrehory stara się silną ręką utrzymać władzę w siczy, ale coraz częściej młode wilki domagają się zmian. Dwóch z nich zostaje wygnanych, co dla Wilkozaka jest gorsze od śmierci. Niezależnie od problemów obu stron prędzej czy później dojdzie do ostatecznego starcia. To jest nieuniknione, gdyż ludzie i wilki nie potrafią żyć obok siebie. Chmielnicki gotów jest sprzymierzyć się z Rosją, aby zniszczyć diabelskie nasienie a potem najechać z wielką siłą na Rzeczpospolitą. Czy dzielni Kozacy zdołają pokonać krwiożercze bestie? Chyba oni sami w to nie wierzą…

Wilkozacy 104537,1


W powieści nie zabrakło akcji jak w prawdziwym życiu Kozaka. Ciągle coś się dzieje, gdzieś trzeba walczyć, kogoś zaatakować, przed kimś obronić się. Kozak jest szczęśliwy, gdy może spojrzeć wrogowi w twarz, coraz częściej jednak idzie walczyć sposobami polskich panów szlachciców. Chmielnicki knuje intrygi, aby umocnić swoją pozycję i obronić syna przed zdradą. Pełen podejrzeń gwałtownik łatwo wpada w złość i nawet za niewielkie przewinienie można zapłacić gardłem. Niełatwe czasy nadeszły, zdradzieckie czasy…

Książka jest prowadzona wielowątkowo. Fabuła jest rozbudowana i czytelnik może śledzić losy kilku bohaterów. Ciekawe jest, że niektóre postacie stoją po „obu stronach siczy”, będąc naturalnymi wrogami. Każdy ma swoją rację, kieruje się honorem i zasadami. W takim wypadku dusza czytelnika może być rozdarta, kogo powinien uznać za swojego „bohatera”. Dla autora dobro i zło nie jest jednoznaczne. To nie bajka, w której wspaniały i szlachetny bohater walczy z czystym złem. Po prawdzie w czasie Okołopełni, gdy Wilkozacy zmieniają się w bestie, przez moment można sądzić inaczej. Czasem to razi, że budzące szacunek stworzenia, tworzące zdyscyplinowane stado, potrafią tak bezwzględnie zabijać. Ich prawa są zbyt inne…

Język powieści jest interesujący. Po części naśladuje mowę szlachecko-kozacką, ale nie jest aż tak dokładny, aby czytanie sprawiało jakąkolwiek trudność. Historyk pewnie wzywałby o pomstę do niebios, ale dzięki takiej „hybrydzie językowej” „Wilkozaków. Wilcze prawo” czyta się lekko i przyjemnie.

„Wilkozacy. Wilcze prawo” Rafała Dębskiego to dobra pozycja na oderwanie się od szarej rzeczywistości. Książka może nie niesie wielkiego przekazu, nie należy jej traktować jako eposu, ale dostarcza dobrej, soczystej rozrywki. Czytelnik przenosi się do interesującego, chociaż bezwzględnego świata. Mimo całej jego brutalności, po przeczytaniu powieści chce się sięgnąć po następny tom, a to jest najlepsza rekomendacja i uznanie dla autora.


Michał „Spiderlo” Mazik
E-mail autora: michalmazik(at)gmail.com
Autor: Spiderlo


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow