Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Peter V. Brett - Wojna w blasku dnia. Księga I

Peter V. Brett - Wojna w blasku dnia. Księga I

Informacje o książce

dots Tytuł : Wojna w blasku dnia. Księga I (The Daylight War)
dots Autor: Peter V. Brett
dots Ilość stron: 667
dots Wydawnictwo: Fabryka Słów
dots Rok wydania: 2013
dots Cena: 44,90 PLN
dots Autor recenzji: Michał „Spiderlo” Mazik
dots Data recenzji:
dots Ocena: 95/100


3 kwietnia 2013 roku był dniem wyczekiwanym przez miłośników literatury Petera V. Bretta. Wtedy bowiem odbyła się premiera „Wojny w blasku dnia. Księgi I” - piątego tomu powieści Cyklu demonicznego. Trzy lata przyszło czekać na kontynuację przygód „malowanego człowieka”, ale było warto. Amerykański pisarz robi oszałamiającą karierę całkowicie zasłużenie.

„Wojna w blasku dnia. Księga I” Petera V. Bretta to kontynuacja przygód Arlena – wojownika wytatuowanego potężnymi runami, Leeshy zielarki i Rojera, którego muzyką zniewala demony. Wojna z demonami, jak można było się spodziewać, ciągle trwa. Pokonanie demona umysłu tylko rozwścieczyło władców Otchłani i wkrótce może dojść do wojny, jakiej świat nie widział od czasów starożytnych. Ziemie północne zostały opanowane przez Krasjan. Ta ekspansja ma być początkiem ich świętem wojny.

Arlen, który kiedyś walczył ramie w ramie z Krasjanami i zabijał demony, teraz jest ich zaprzysiężonym wrogiem. Pragnie odpłacić za zdradę Ahamannowi Jardirowi, który był mu przyjacielem i bratem. To może być początkiem większego konfliktu. Arlen jest przez ludzi z Północy uważany za Wybrańca, który ostatecznie zgładzi potwory. Takim samym mianem szczyci się Ahmann prowadzący swoich wojowników na świętą wojną. Wcześniej jednak trzeba zjednoczyć ludzi pod silną ręką. Kto nie jest wojownikiem, nie jest godzien być mężczyzną. Nie warto zaliczać do nich również „chin” – obcych, którzy są tchórzliwi i nie potrafią walczyć. Zdobycie Rizonu i innych miejsc jest więc jak najbardziej uzasadnione…

Wkrótce potwory pojawiające się na powierzchni nocą przystąpią do kolejnego, zmasowanego ataku i tylko dwaj najwięksi wrogowie są w stanie dać ludzkości nadzieję na zwycięstwo. Pozostało trzydzieści dni. Nie wydaje się jednak możliwe, aby dwóch Wybrańców mogło stąpać po tej samej ziemi… Czasu ubywa, a ludzie po kilku sukcesach mogą zostać całkowicie zgładzeni…

PVBrettWojna1 183744,1


Mocną stroną „Wojny w blasku dnia” są intrygi – i to wyróżnia pozycję w porównaniu z poprzednimi częściami. Nie może być jednak inaczej – autor pokusił się o przedstawienie losów i młodości Inewery, która potrafiła omotać nawet krasjańskiego Wybrańca. Ahmann poznał kobietę w młodości i od tej pory z pomocą jej magicznych kości do rzucania losy obojga ludzi przeplatały się aż zostały złączone na stałe. Na swoje nieszczęście pierwsza żona Ahmanna ma konkurentkę – jest nią Leesha. Wojownik jest zafascynowany charyzmatyczną i posiadającą duże wpływy zielarką. Jeśli dołożyć to tego fakt, że swoją grę zaczyna prowadzić Abban – pogardzany khaffit – Rojer pragnie zjednoczyć lud w walce przeciwko tyranowi z Krasji a synowie Ahmanna walczą o to, kto będzie jego następcą – wszystko to składa się na mieszankę wybuchową. Niestety samej walki z potworami czy epickich starć pomiędzy narodami jest nieco mniej. „Wojna w blasku dnia. Ksiega I” rozgrywa się w niepewnym czasie oczekiwania. Większej dawki walki można spodziewać się zapewne w drugiej części.

W książce coraz widoczniejsze stają się różnice kulturowe Krasji i ludzi z Północy. Coraz częściej można również porównać oba narody do ludzi z Zachodu i wyznawców Islamu. W Krasji bowiem człowiek, który ma prawo nazywać się mężczyzną, może mieć wiele żon (które muszą odpowiednio ubierać się i zakrywać twarz), nie powinien parać się pracą fizyczną, a największym honorem jest walka i śmierć w świętej wojnie przeciwko potworom. Natomiast u „chin” panują swobodniejsze obyczaje, mężczyźni ciężko pracują na chleb, a kobiety mają dużo więcej praw i mogą same wybierać męża. To nie podoba się Krasjanom. Gdy podbijają ziemie północne, m.in. Rizon, pokonanych traktują jak niewolników. Kobiety gwałcą, a mężczyzn siłą zmuszają do walki z potworami. To silny naród, fanatycznie wpatrzony w religię Everama, który nie toleruje słabości również we własnych szeregach. Dobitnym przykładem jest ojciec, który dobija włócznią rannego syna, aby ten nie był kaleką.

„Wojna w blasku dnia. Księga I” Petera V. Bretta to wciągająca lektura. Mimo dużej objętości książkę łatwo można przeczytać w jeden wieczór. Niestety na kolejną część cyklu trzeba jeszcze poczekać. Trudno jednak winić amerykańskiego autora, że ten prostymi sposobami potrafił napisać tak interesującą powieść.


Michał „Spiderlo” Mazik
E-mail autora: michalmazik(at)gmail.com
Autor: Spiderlo


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow