Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Peter Heller - Gwiazdozbiór Psa

Peter Heller - Gwiazdozbiór Psa

Informacje o książce

dots Tytuł : Gwiazdozbiór Psa (The Dog Stars)
dots Autor: Peter Heller
dots Ilość stron: 368
dots Wydawnictwo: Insignis
dots Rok wydania: 2013
dots Cena: 39,99 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 90/100


Hig przeżył epidemię grypy, która niemal doszczętnie wytrzebiła ludzkość. On sam stracił żonę i przyjaciół. Teraz mieszka w hangarze na małym opuszczonym lotnisku wraz z psem i jedynym sąsiadem – mizantropem nie rozstającym się z bronią.

W swojej cessnie 182 z 1956 roku Hig zabezpiecza strefę ochronną lotniska, a od czasu do czasu wymyka się w góry, by łowić ryby i udawać przed samym sobą, że wszystko jest jak dawniej. Kiedy jednak w pokładowym radiu natrafia na transmisję z innego lotniska, budzi się w nim skrywana głęboko nadzieja, że gdzieś istnieje inne, lepsze życie, podobne do tego, które utracił. Ryzykując wszystko, Hig wyrusza na wyprawę tam, skąd nie będzie już mógł powrócić, nie tankując: kieruje się do źródła zaszumionego sygnału radiowego. To, co go czeka i z czym musi się zmierzyć, jest zarazem i lepsze, i gorsze od czegokolwiek, czego mógł się spodziewać.


Wizje zagłady – a właściwie Zagłady – które możemy znaleźć w popularniejszych książkach tudzież na taśmach celuloidowych (zapomnijmy na chwilę o procesie digitalizacji) z reguły są do siebie dość podobne – świat został wypalony ogniem nuklearnej pożogi, ewentualnie ze względu na stopień zanieczyszczenia bardziej upodobnił się do klimatu (bynajmniej nie romantycznego) planety Wenus (tudzież innego Coruscant), wrogiem nielicznych ocalałych pozostaje więc nie tylko inny człowiek, ale nade wszystko planeta jako taka. A może jednak my, ludzie, wcale nie musimy wywrzeć tak wielkiego wpływu na Ziemię, by z niej zniknąć?

Peter Heller opowiada historię Dużego Higa i nielicznych innych ludzi, którzy bynajmniej nie muszą się obawiać każdego oddechu czy łyka wody. Ludzkość – a dotyczy to wielkości rzędu 99,9% populacji – pada ofiarą tajemniczego wirusu, wobec którego odporność, zupełnie losowo, wykazała ledwie garstka. W konsekwencji dotychczasowa cywilizacja po prostu musiała upaść, a potrzeby jednostek znowu zdają się sprowadzać do tego, co było osią życia homo sapiens w czasach jaskiniowców.

Peter Heller   Gwiazdozbior Psa 165428,1


Pozostając przy upadku dorobku tysiąca pokoleń, autor wykazuje dość głęboką refleksję poświęconą temu tematowi i przywiązaniu do jakże istotnych szczegółów. Zapomnijcie o „Mad Maxie” czy „Wodnym świecie”, Peter Heller zwraca uwagę choćby na banalny fakt, że benzyna, którą znamy na co dzień, wietrzeje w ciągu zaledwie kilku lat, stając się dobrem absolutnie deficytowym już po upływie niespełna dekady.

Pisarz nie pozostaje optymistą co do ludzkiej natury i daje wyraz przekonaniu, że Hobbesowski model walki wszystkich ze wszystkimi nie jest tylko wygodnym modelem ku rozważaniom nad istotą państwa i prawa, lecz wcale wiarygodnym opisaniem rzeczywistości poprzedzającym powstanie jakichkolwiek większych organizacji społecznych. Tu każdy jest więcej niż potencjalnym mordercą, a jakiekolwiek negocjacje przed pociągnięciem za spust tudzież uderzeniem meczetą są rzadkością.

Zupełnie nietypowa dla gatunku dystopii jest konwencja przyjęta przez autora – narrator jest pierwszoosobowy, daleko mu wszakże ku wszechwiedzy, ba, chociażby nienagannemu wyrażaniu się – bardzo często stosuje on skróty myślowe czy choćby wołacze niekoniecznie powiązane w sposób logiczny z otaczającymi je zdaniami. Paradoksalnie jednak forma ta jest jak najbardziej zrozumiała, daleko jej do postmodernistycznego „bełkotu”.

„Gwiazdozbiór Psa” oczarowuje także introwertycznym charakterem, co czyni całą opowieść niezwykle sentymentalną, bez jakiegokolwiek chociażby ocierania się o zmanieryzowanie tudzież kicz. Obawiam się jednak, że niektóre osoby przyzwyczajone sztandarowymi pozycjami gatunku do natłoku akcji nie będą potrafiły jednak tego docenić i uznają jednak za słabość książki. Śmiem jednak twierdzić, że to właśnie te części książki są w największej mierze odpowiedzialne za jej klimat postbaśni.

Książka Petera Hellera z pewnością jest warta swej ceny, mimo że snuta przez nią opowieść wbrew pozorom tak szybko się kończy. Co jednak najbardziej niezwykłe, jej zakończenie, pozornie spokojne, wbrew pozorom wcale takowe nie jest, przy czym wymaga ono połączenia przez czytelników kilku prostych faktów, w czym amerykański pisarz bynajmniej nie wyręcza czytelnika. Oby ta pozycja nie okazała się chwilowym meteorem na firmamencie literatury science-fiction, zdecydowanie bowiem nie zasługuje ona na zapomnienie.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow