Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Paula Brackston - Córka wiedźmy

Paula Brackston - Córka wiedźmy

Informacje o książce

dots Tytuł : Córka wiedźmy (The Witch’s Daughter)
dots Autor: Paula Brackston
dots Ilość stron: 426
dots Wydawnictwo: Bellona
dots Rok wydania: 2013
dots Cena: 34,99 PLN
dots Autor recenzji: Michał „Regis” Bonk
dots Data recenzji:
dots Ocena: 30/100


Jest takie znane powiedzenie – „nie ocenia się książki po okładce”, czy jakoś tak. Fakt, nie powinno się tak robić, zresztą nie tylko w przypadku książek. Ale czy nie zdarzyło wam się, często irracjonalnie potraktować czyjąś powierzchniowość jako niewiarygodnie odpychającą, mimo, iż nie jest ona fizycznie odrzucająca. Mnie spotyka to dosyć systematycznie, kiedy widuję pewną osobę dopuszczoną do mojej rodziny za pośrednictwem całkiem bliskiego krewnego. Jeśli kojarzycie typ biurwy (jak pięknie to słowo się rymuje ze znanym przekleństwem), nie znającej się na niczym, ale twierdzącej, że ma łeb nie od parady, to być może znacie mój ból. Podobnie jak twarz owej osoby potraktowałem okładkę „Córki wiedźmy” autorstwa Pauli Brackston jako coś niesamowicie odpychającego. Nie żeby oprawa graficzna była źle skomponowana (chociaż Matejką to to też nie jest), ale było w niej coś co mi powiedziało: „Stop! Wyrzuć, zakop, spal. W dowolnej kolejności!”. Niemniej zwalczyłem pierwsze wymioty i zagłębiłem się w lekturze. Co było dalej?

Im bardziej wczytywałem się w „romans historyczny z elementami współczesnej powieści fantasy”, tym bardziej uznawałem swój pierwszy odruch za stosowny. Romans, romansem, ja nie przepadam, mimo , iż zapewne funkcjonuje jakiś dobry reprezentant tego gatunku, którego nie spotkałem. Ale czym jest „współczesne fantasy”? Czy Tolkien jest już „archaiczny”, Pratchett i Sapkowski należą do „okresu klasycznego”, a wypociny pani Brackston są „współczesne”? Odpowiedź pozostawiam wam.

Corkawiedzmy 112619,1


Co do fabuły. Na kartach książki poznajemy Elizabeth Hawksmith, czarownicę w wieku 384 lat. Prześladowana i wybiedzona przez burzliwą historię, Elka dociera do Wierzbowej Zagrody, gdzie po raz pierwszy może spokojnie złapać oddech. Jej spokój nie trwa jednak długo, między warzeniem jadu skorpiona a ubijaniem magicznego kotleta do wiedźmy przybywa Tegan, niezauważana przez matkę nastolatka, będąca najbardziej pełnokrwistą postacią całej powieści i z czasem stająca się jej uczennicą. Sama Elizabeth przez długie stulecia ucieka przed własnym mistrzem, najgorszym ze „szwarccharakterów” w historii literatury, którego spotkamy również w Wierzbowej Zagrodzie. Więcej zdradzać nie trzeba, bo ani to ciekawe, ani potrzebne.

Plusy są dwa: czytelna, duża czcionka wraz z przyzwoitą oprawą graficzną (poza tą okładką), i nazwanie rozdziałów oryginalnymi nazwami świąt celtyckich np. Beltane, Imbolc, czy Litha. No i tyle.

Opisy rytuałów magicznych są, delikatnie mówiąc, przerysowane, dialogi drętwe. Chociaż w przypadku dzieł tłumaczonych można tego typu błędy stylistyczne zarzucić tłumaczowi. Nie mam dostępu do oryginału, więc ciężko mi to stwierdzić. Kreacje postaci, poza wyżej wspomnianą Tegan nie przykuwają uwagi i będąc świeżo po lekturze, ciężko mi wymienić innych bohaterów książki (czekaj, jak miał ten zły mistrz magii na imię?). Wątki historyczne być może i oddają charakter poszczególnych epok, ale żyjące w nich postacie, już niekoniecznie.

Podsumowując, książka jest nie warta polecenia. Na półkach piętrzy się dużo więcej ciekawszych tytułów po takiej samej, a nieraz nawet niższej cenie. „Romans historyczny z elementami współczesnej powieści fantasy” przemianowałbym na „harlequina w realiach pseudo-historycznych z elementami ludowego folkloru i klimatów New Age”.


Michał „Regis” Bonk
E-mail autora: radagast90(at)o2.pl
Autor: Regis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow