Przywykliśmy, że opowieści towarzyszą postaciom niebanalnym – księciem, księżniczkom, szlachcicom, wynalazcom i awanturnikom najróżniejszej maści – jak i czasom niezwykłym, właściwym dla historycznego przyspieszenia. Nieraz narzekamy również na szarość własnej egzystencji, lecz spoglądając na nią wstecz nieraz odkrywamy, z ilu magicznych chwil się ona składa. A przynajmniej powinniśmy tak uczynić, czego doskonale uczy Ota Pavel.
Literatura zna tysiące, jeśli nie miliony przykładów książek „o niczym”, czytadeł stanowiących swego rodzaju odpowiednik fast foods, może niekoniecznie pozostawiających czytelnika z uczuciem niesmaku czy literacką zgagą, lecz jednak podlegających zapomnieniu już od pierwszej chwili po zakończeniu lektury. Tego rodzaju dzieła zwykło się określać mianem kiczowatych, lecz użycie tego słowa w kontekście prozy czechosłowackiego pisarza byłoby kalumnią.
„Śmierć pięknych saren” ma konstrukcję autobiograficzną, ale nawet gdyby była zmyślona od początku do końca, to nie dbałbym o to, winszując autorowi talentu do pięknego zmyślania. Zarazem jednak niesie ona ze sobą tak potężny ładunek nostalgii i melancholii, że trudno nie uwierzyć w jej autentyczność.
Nie do końca stwierdziłbym prawdę sugerując, że akcja książki rozgrywa się w czasach „nudnych” – częściowo opowieść rozgrywa się w epoce II wojny światowej, rodzina autora zaś miała korzenie żydowskie z oczywistymi tego implikacjami… choć nie do końca, bo i los czeskich potomków Abrahama, Izaaka i Jakuba miał swoje osobliwości. W przeważającej mierze jednak Wielka Historia jest gdzieś zupełnie indziej, co może o sobie powiedzieć zdecydowana większość z nas.
Miarą wielkości książki jest fakt, że choć przez całe swoje życie tylko raz miałem wędkę w swoich dłoniach i nigdy nie ekscytowałem się poławianiem ryb, to potrafiłem zrozumieć entuzjazm, ba, istny feblik cechujący ród Popperów vel Pavlów na tle „moczenia kija w wodzie”. Zadziwia urok, z jakim ową czynność odmalowuje autor, sam początkowo prezentując ją jako dziwactwo własnego ojca.
„Śmierć pięknych saren” to książka cechująca się niesamowitym ciepłem, tyleż o czeskim poczuciu humoru, co i autoironii i posmaku zgorzknienia. Nie tylko zasługuje ona na przypomnienie, lecz również i na to, by nie zostać już zapomnianą.
|
Autor: Klemens
|
|
|