Druga połowa XX wieku. Zimna wojna. Kitty Jaszi i jej brat Kostia żyją po dwóch stronach żelaznej kurtyny. On jest radzieckim oficerem zaangażowanym w budowę podwodnych okrętów atomowych, ona odnoszącą sukcesy piosenkarką. Dla obojga los bywa jednak podobnie niełaskawy. I dla ich bliskich. Kobietom z rodziny Jaszich trafiają się jedynie ulotne chwile szczęścia. A mimo to kochają, podsycają w sobie nadzieję, żyją… na przekór wszystkiemu.
Pierwszy tom „Ósmego życia (dla Brilki)” mógł się jawić jako dzieło niepełne. W istocie bowiem podział na dwie części był zabiegiem polskiego wydawcy obcym edycji pierwotnej. Można go było posądzać o tanie marketingowe sztuczki, choć łatwiej wykazać więcej wyrozumiałości po spostrzeżeniu gabarytów obu części. Niemniej jednak wątek może nie tyle został zaburzony, co sprawiał z oczywistych względów wrażenie niepełnego.
Drugi tom koncentruje się na wydarzeniach nawet nie powojennych, co postalinowskich. Historia wyraźnie wyhamowuje, o ile bowiem taka epoka Breżniewa wszak nie była dłuższa niż ta naznaczona piętnem najsłynniejszego Gruzina, to podobnie jak gensek cechowała się ona niemałym marazmem i chorowitością.
Niestety również fabuła drugiego tomu staje się przez to mniej frapująca, bardziej codzienna, co ukontentuje czytelników stroniących od kostiumowego anturażu, lecz zarazem zrodzi uczucie niedosytu i pewnego zawodu po stronie tych, których zwłaszcza fascynowało oblicze komunizmu w jego najbardziej bolszewickiej odsłonie.
Co gorsza jednak, autorka nieco zarzuciła swoje wcześniejsze odwołania do nurtu realizmu magicznego. W szczególności braku pewnego właściwego zamknięcia zabrakło dla motywu najsmaczniejszej czekolady na świecie – owszem, gruzińska pisarka wykazała tu pewien spryt i przekorę, lecz nie sposób pozbyć się wrażenia, iż całość w istocie stanowi pewien trik, nic więcej.
„Ósme życie (dla Brilki)” to pozycja, która nie przyciągnie nikogo, kto nie miał do czynienia z pierwszą odsłoną, a zniechęci niektórych, którzy mieli okazję obcować z poprzedniczką. Niestety nieco magiczna proza z nieznanego – choć nie tak odległego – zakątka świata ustępuje przed prozą życia…
|
Autor: Klemens
|
|
|