Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Miroslav Žamboch - Wylęgarnia. Śmierć zrodzona w Pradze

Miroslav Žamboch - Wylęgarnia. Śmierć zrodzona w Pradze

Informacje o książce

dots Tytuł: Wylęgarnia. Śmierć zrodzona w Pradze (Líheň Smrt zrozená v Praze)
dots Autor: Miroslav Žamboch
dots Ilość stron: 471
dots Wydawnictwo: Fabryka Słów
dots Rok wydania: 2009
dots Cena: 33,90 PLN


Marika Zahaňská to młoda, wykształcona i niezwykle atrakcyjna kobieta, która prowadzi zwykłe normalne nudne życie na praskim uniwersytecie. Nagle sama nie wiedząc jak i kiedy, budzi się na ulicy w trakcie strzelaniny trzymając w ręku potężną giwerę, a za jej plecami stoi syn bossa czesko–rosyjskiej mafii. A przecież wszystko zaczęło się tak niewinnie, wracała trochę poirytowana do domu z nieudanej randki , po tym jak kolejny chłopak wystawił ją do wiatru. Nie spodziewała się, że tej nocy całe jej doczesne życie ulegnie zmianie. Nie spodziewała się, że tej właśnie nocy spotka Alexandra Rubina…

Puk, puk. Kto tam? Nie mam pojęcia, ale właśnie moje drzwi wyleciały z futryny i do pomieszczenia wleciało stado ludzi z karabinami, żądając ode mnie, abym zdradził miejsce pobytu Rayana, mojej złotej rybki w innym wypadku wyprują mi flaki i zrobią z nich gustowne serwetki – właśnie w ten oto niesamowity sposób prezentuje się „Wylęgarnia” Miroslava Žambocha. Efektowne wybuchy, pościgi, sceny walki i wszystko inne co można odnaleźć w dobrym filmie akcji – znajdujemy tutaj, na tych niepozornych kartkach papieru. Sprawa wygląda prosto: Marika zostaje zwerbowana do chronienia Alexa, syna bossa czesko– rosyjskiej mafii i dołącza do ekipy pozostałych ochroniarzy. Jak się szybko okazuje, przy tak ważnej osobistości trudności piętrzą się same i sprawy nabierają bardzo niebezpiecznego i gwałtownego obrotu (jakby sama praca dla mafii nie była wystarczająco niebezpieczna). Autor książki nie daje nam nawet chwili odpoczynku i przenosi nas z jednej zadymy wprost do drugiej, czasami nawet nie ma czasu by złapać oddech. Cała akcja dzieje się w przeciągu kilku dni, a nasilenie wydarzeń wcale nie ustaje, wręcz przeciwnie, nowe przeszkody wyskakują jak grzyby po deszczu, napędzając akcję niczym lokomotywa.

Sama główna bohaterka będąc w centrum tego „pociągu zdarzeń”, mimo swojej doskonałej kondycji fizycznej, z każdym kolejnym dniem przypomina coraz bardziej ofiarę pobicia niż tę piękną dziewczynę z uniwersytetu. Jesteśmy tu świadkami jej codziennych rozterek i ewolucji osobowości, która sama ją zaskakuje. Co do fabuły, to zbytnio nas nie rozpieszcza, jest na poziomie średniego filmu akcji: prostolinijna i szczególnie nieciekawa. Paradoksalnie w ogóle to nie przeszkadza, dziwne co nie? Jeśli chodzi o współpracowników naszej bohaterki, to są to bardzo barwne, choć proste postacie. Każdy jest tutaj wielką indywidualnością, a jednocześnie częścią ekipy. Wszyscy razem tworzą coś w stylu „Drużyny A”.

Wylegarnia 175009,1


Czytając „Wylęgarnię” z każdą stroną zastanawiałem się, dlaczego jeszcze jej nie odłożyłem na półkę: „Przecież to taki gniot!”. Nawet Marika zdaje sobie sprawę, że to co się wokół niej dzieje, przypomina kiczowaty film i ma wrażenie że zaraz się obudzi. Właśnie takie przesadzone przerysowanie wszystkich elementów tworzy swoistą autoparodię tych wszystkich śmietnikowych hollywoodzkich produkcji, uświadamiając nam jak bardzo jest to głupie.

Poza tym książka (jak już zresztą mówiłem) ciągle zaskakuje nas czymś nowym, właściwie nie będzie momentu, w którym czegoś konkretnego byśmy się spodziewali. Ja cały tytuł czytałem z oczami wielkimi ze zdziwienia, nie mając pojęcia co się zaraz stanie. Nawet nie ma zbytnio czasu na myślenie, gdyż przygody Mariki czyta się w zasadzie na jednym oddechu, a im bliżej jesteśmy końca, tym szansa na konwencjonalne, utarte zakończenie jest coraz mniejsza.

Podsumowując, „Wylęgarnia” Miroslava Žambocha to bardzo dynamiczna i spektakularna książka, którą gdybym miał opisać w trzech słowach, zrobiłbym to tak: akcja, akcja i... akcja. Nie da się ukryć, że autor stworzył coś od czego trudno się oderwać. Zazwyczaj tandetna otoczka filmu akcji, w wielu tytułach jest gwoździem do trumny, ale tutaj (o dziwo!) jest największą zaletą tej książki i nadaje jej niepowtarzalnego charakteru. Wszystko jest po prostu tak kiczowate i nieprawdopodobne, że aż chce się czytać – niewiarygodne, a jednak! Nie wiem jak autor to zrobił, ale faktem jest, że udało mu się to znakomicie. Teraz, będę wyczekiwał z radością na drugi tom, trzymając kciuki żeby wyszedł równie dobrze jak ten.

Książka otrzymuje 8 w dziesięciostopniowej skali wg Micro.




Łukasz „Micro” Herejczak
E-mail autora: luckman68(at)wp.pl
Autor: Micro


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow