Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Marcin Wolski - Wilk w owczarni

Marcin Wolski - Wilk w owczarni

Informacje o książce

dots Tytuł: Wilk w owczarni
dots Autor: Marcin Wolski
dots Ilość stron: 309
dots Wydawnictwo: Zysk i S-ka
dots Rok wydania: 2010
dots Cena: 32,90 PLN


Ludzkie losy są niczym pojedyncze nici tkane na krośnie życia. Niektóre rozwijają się w linię prostą i prędko się zrywają, inne z kolei tworzą długi, skomplikowany wzór, który wije się tajemnymi skrętami. Nielicznych spotyka los prawdziwie niezwykły – ich egzystencja mnoży się niczym głowy Hydry, a kolejne wcielenia odbywają podróże w odległe czasy. Te wybrane jednostki są niczym wilki w owczarni…

Takie właśnie życie wiedzie Aldo Gurbiani. Pewnego dnia odkrywa zapiski swojego dawnego alter ego – Alfredo Derossiego. Z notatek wyłania się zaskakujący obraz – okazuje się, że historia świata, jaką zna, nie jest wcale jedyną, która istnieje. Alfredo Derossi postanowił bowiem wykorzystać dar, jaki otrzymał od losu i naprawić błędy historii. Na dodatek, postanowił dokonać tego w niezwykle spektakularny sposób…

Współcześni zwali Alfredo Derossiego Il Cane, czyli Psem. Psem, który stał się wilkiem w owczarni.


Marcin Wolski nie był w stanie rozstać się z Alfredo Derossim, co potwierdza chociażby fakt tworzenia trzeciej po „Psu w studni” i „Rekonkwiście” części cyklu przez siedem lat – widać, że autor, choć swój talent kierował w głównej mierze ku innym historiom i innym postaciom, tym niemniej odczuwał zew ukazania czytelnikowi raz jeszcze XVII-wieczną Europę – jak również i inne części świata – oczami Il Cane. Czyżby był on alter ego szacownego pisarza?

Kolejny raz jest to jednak inny Derossi niż dotychczas – ma on za sobą bowiem doświadczenia dzieciństwa i wczesnej młodości, przyszła wszakże dlań pora na nauki, a los postawił na jego drodze zaprawdę niezwykłego mistrza, il dottore, w którego towarzystwie przyjdzie mu zwiedzać nie tylko kolejne kraje i krainy, ale również epoki w historii rozwoju myśli ludzkiej.

MWWilk 104408,1


Oczywiście nie ma niczego za darmo, wiedza i przywileje niosą za sobą odpowiedzialność i obowiązki, a także nawet niebezpieczeństwo. Para bohaterów szybko bowiem musi zacząć liczyć się z rolą ściganej ofiary, a co gorsza, osoba myśliwego jest tyleż nieznana, co potężna.

Derossiemu nie przeszkadza to jednak – ba, stanowi wręcz główny impuls – w udaniu się na poszukiwania mitycznej Atlantydy lub chociażby pozostałości po kulturze się zeń wywodzącej. Kulturze, która wydaje się bardzo znajoma Aldo Gurbianiemu i czytelnikowi…

I tu nagle czytelnik zagłębiając się w lekturze trzeciego rozdziału styka się z zupełnie inną historią, akcja której rozgrywa się lata po wydarzeniach prezentowanych wcześniej, a nie ma ona właściwie żadnego związku z poprzednią opowieścią.

Marcin Wolski postanowił bowiem w końcu skierować kroki swego włoskiego bohatera ku Rzeczypospolitej, zamieszkanej przez dziwnie podgoloną i odzianą szlachtę, której niektórzy przedstawiciele nie mają żadnych oporów przed łączeniem głębokiego, tkwiącego wręcz w trzewiach katolicyzmu z paraniem się magią czy wieszczbiarstwem. No i oczywiście nie mogło zabraknąć solidnej porcji patriotyzmu, niepozbawionej rzecz jasna ziaren kompleksów wobec nacji ościennych i żalu nad utraconymi szansami.

Tytuł książki właściwie nie ma nic wspólnego z prezentowanymi wydarzeniami, stanowi on bowiem raczej nawiązanie do powieści Giovanniego Boccaccia, w szczególności jeśli idzie o zamysł jak i samego ducha. Po ran enty należy bowiem powtórzyć, że autor wyraźnie się zakochał w czasach polskiego Srebrnego Wieku, gdy przez Europę przetaczała się wojna trzydziestoletnia i kontrreformacja, a zarazem zaczynały kwitnąć nauki przyrodnicze. Samą recenzowaną pozycję trudno wszakże zakwalifikować, nie jest to bowiem ani klasyczna powieść, ani zbiór opowiadań (gdyż wyróżnić można by było tylko dwa).

„Wilk w owczarni” stanowi raczej ciekawostkę w dorobku Marcina Wolskiego, z pewnością w przyszłych nekrologach nie będzie wspominany bezpośrednio, co jednak nie umniejsza faktu, że książka ta nie odstaje – a przynajmniej nie w sposób znaczący – od pozostałych części cyklu. Autorowi nieodmienne udaje się zaintrygować czytelnika, jak również wywołać u niego rozbawienie różnorakimi aluzjami czy samym językiem postaci.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow