Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Lynn Abbey - Wędrowiec

Lynn Abbey - Wędrowiec

Informacje o książce

dots Tytuł: Wędrowiec (Planeswalker)
dots Autor: Lynn Abbey
dots Ilość stron: 413
dots Wydawnictwo: ISA
dots Rok wydania: 2000
dots Cena: 29,00 PLN


Cykl Artefaktów powraca tym razem z nowymi bohaterami, nową fabułą i ciekawymi rozwiązaniami. Książka odgórnie dzieli się na rozdziały, z tym że można ją jeszcze podzielić nieformalnie. Mianowicie na czasy obecne i daleką przeszłość bohatera z poprzedniej części. Czy ten tom będzie równie ciekawy co poprzedni ? Sprawdźcie sami co „wróży” ta recenzja.:)

Zaczynając recenzję warto zwrócić uwagę na to, że zmienił się autor. Mimo wszystko jest to nieczęsty widok. Zapytacie pewnie czy wpłynęło to w jakiś sposób na styl książki? Moja odpowiedź jest prosta: TAK. Choć nie jest to zmiana negatywna. Ci co uważniejsi od razu zwrócą uwagę na nieco inny styl pisania i swego rodzaju inne podejście do fabuły. Poza tym fabuła jest tak samo dobra, porywająca i ciekawa a także płynnie łączy się z poprzednim tomem wyjaśniając pewne nurtujące czytelnika pytania. Dobrze, początek opisany, przejdźmy teraz do streszczenia fabuły.

Historia zaczyna się trzy tysiące lat po „Bratobójczej Wojnie” i tu pierwsze zdziwienie: Urza dalej żyje. Mało tego, stał się nieśmiertelny i posiadł ogromną moc jako wędrowiec (kto to jest? Sprawdźcie sami). W wyniku użycia syleksu do wygrania walnej bitwy dwa klejnoty jego i jego brata wtopiły mu się w głowę zastępując oczy. Natomiast zupełnie nowym bohaterem jest Xantcha: choć sama myśli o sobie jako o kobiecie, jest sztucznym tworem Phyrexian, a oni nie uznają różnicy płci. Ale co łączy Urzę ze znienawidzonym wrogiem ? A słyszeliście przysłowie „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”? Otóż to łączy ich nienawiść do Phyrexian i chęć ich zniszczenia. Xantcha chce pomścić podobnych sobie (nówki) oraz własne cierpienia, natomiast Urza obwinia ich o wypaczenie i śmierć brata.

Lynn 173159,1


Fabuła opisuje około trzy tysiące lat. Zaczyna się od retrospekcji zdarzeń mających miejsce pięć lat po wojnie gdy Urza przekonuje sam siebie, że winni śmierci i zniszczenia są Phyrexianie. W tym momencie widać początki szaleństwa jakie opanowują wielkiego maga i konstruktora. Potem jest szereg retrospekcji prowadzonych przez Xantchę a dotyczących jej historii życia. Od wyjścia z kadzi do podróży z Urzą po równoległych światach. Ciekawostką jest opisanie w końcu samej Phyrexi, zwyczajów, wyglądu i społeczeństwa zamieszkującego ten świat. Natomiast co do szaleństwa: z czasem jest ono coraz większe, od nieudanej próby zniszczenia Phyrexii ( za pomocą taaaakiego smoka) zamyka się w sobie, i w związku z niemożnością zemsty zaczyna żyć przeszłością całkowicie ignorując teraźniejszość, która znów jest zagrożona przez odwiecznego wroga. Xantcha postanawia znaleźć osobę przypominającą brata maga, aby w końcu odwieść go od szaleństwa i zwrócić jego uwagę na teraźniejszość. A z tą jest coraz gorzej. Agenci Phyrexii i zdają się być wszędzie w Religii, na stanowiskach państwowych, nawet w różnego typu organizacjach paramilitarnych. Zmienili taktykę po tym jak jedna wielka wojna nie dała rezultatu. Tym razem postanowili osłabić Dominariię poprzez tworzenie małych lokalnych wojenek co ułatwi im powrót do tego świata. W końcu wybór pada na niewolnika imieniem Ratape. Dzięki niemu Urza stopniowo „wybudza” się z szaleństwa i znów zaczyna interesować się teraźniejszością. Postanawia oz zniszczyć Phyrexian uciekając się do historii metod użytych przez zbawców świata Thran, tych, którzy już raz pokonali wroga. I tu moi mili następuje diametralna zmiana: okazuje się, że Thran wcale nie są zbawcami. Jak z tą zmianą sprawy poradzi sobie niestabilny umysłowo Urza ślepo wpatrzony w ich ideał? Co stanie się z Xantchą i Ratape, czy przeznaczone jest im szczęście, czy wygrają nową wojnę czy może mroczna rasa powróci aby siać zniszczenie?

Teraz czeka mnie ocena książki. Uważam, że drugi tom trzyma styl i poziom pierwszego. Nowe wątki fabularne, bohaterowie i problemy, z którymi muszą sobie poradzić. Wyjaśnione zostały zagadki, które w poprzedniej części zostały poruszone tylko tak aby zaciekawić czytelnika i nadać spójność fabule. Jednym słowem: warto przeczytać, a ci co wezmą się za tą książkę nawet nie zauważą kiedy się skończy. Kolejnym plusem jest możliwość przeczytania i zrozumienia drugiego tomu bez konieczności czytania pierwszego, choć psuje to w pewien sposób wrażenia z całej serii. W mojej prywatnej skali ocen książka uzyskała 4+/6.


Sylwester „Sfinks” Fuks
E-mail autora: blue_sfinks(at)wp.pl
Autor: Sfinks


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow