Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Lucius Shepard - Smok Griaule

Lucius Shepard - Smok Griaule

Informacje o książce

dots Tytuł: Smok Griaule (The Dragon Griaule)
dots Autor: Lucius Shepard
dots Wydawca: MAG
dots Rok wydania: 2012
dots Ilość stron: 432
dots Cena: 45 PLN


Jak często czytujemy popularną w dzisiejszych czasach fantastykę i witamy ponownie w świecie powielających się schematów? Baśniowe krainy, epickie wojny, szlacheckie pojedynki, magia i szermierka oraz historia miłosna w tle. Czasami wręcz woła się ku niebu o powiew świeżości, o coś nowego. Niedawno wydany w naszym kraju „Smok Griaule” spełnia nasze prośby – czy jednak spełnia je tak jakbyśmy sobie tego życzyli?

„Smok Griaule” nie posiada jednej, konkretnej linii fabularnej kontynuowanej przez całą objętość książki. Zamiast tego autor nam serwuje antologię luźno powiązanych ze sobą historii. Dlaczego luźno powiązanych? Dlatego, że wszystkie posiadają jeden wspólny element – tytułowego smoka Griaule.

Zacznijmy jednak od samego początku. Świat przedstawiony w książce można uznać za w pełni fantastyczny i niezbyt odbiega on od tego, co pokazują nam dziesiątki, a nawet setki innych dzieł (a wspominam o tym, ponieważ świeżość w końcu miała być najmocniejszą stroną opisywanej przeze mnie książki). Mamy ogromny, przesiąknięty magią świat, zaś praktycznie cała książka kręci się wokół jednej wioski, która powstała na... smoku. Tytułowy Griaule to prastare monstrum, które stoczyło wojnę z arcymagiem. Smoczysko wojnę przegrało, jednakże nie zostało zgładzone. Mag miast zaszlachtować demona (tak właśnie postrzegane są smoki w uniwersum Sheparda) postanawia go uśpić, po czym sam odchodzi nie pozostawiając po sobie śladu. Smok zaś coraz bardziej porasta mchem. Jego życie w symbiozie z naturą nie przeszkadza mu jednak władać swoimi mocami parapsychicznymi i to właśnie wokół nich skupia się akcja.

Griaule bowiem nie jest do końca uśpiony. Nie może się poruszyć, zionąć ogniem czy wykonać najmniejszego ruchu, jego organizm jednak żyje, a on sam potrafi kontrolować ludzkie umysły. Tu właśnie ujawnia się to, co jednym sprawnym ruchem ręki odcina „Smoka” od reszty książek fantasy, z jakimi na co dzień się spotykacie, a o czym boleśnie przekonuje nas już pierwsza historia z antologii.

Lucius Shepard   Smok Griaule 111422,1


Skupiając się wokół pierwszej opowieści trzeba przyznać, że kosmetycznie książka stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie inaczej jest z pomysłowością autora, kto by w końcu pomyślał, żeby umieścić akcję opowiadania w samym środku smoczego organizmu. Ba! Kto by też mógł przypuścić, że organizm ten będzie miał swój zupełnie odmienny świat. Świat zamieszkiwany przez mutanty i potwory, świat przepełniony magią i tajemnicami. Tak właśnie bowiem wygląda wnętrze naszego Griaule'a. Nie dajmy się jednak zwieść – na tym kończy się cała fantazja, a autor przechodzi do przedstawiania marnie rozwijającej się akcji, prowadzi nas przez mniej lub bardziej szokujące sceny, a wszystko po to, by w końcu dać kiepskie zakończenie i przejść do następnej opowiastki. Zdecydowanie nie tak miało być.

Książka nadaje się do wywoływania obrzydzenia. Tak odbieram właśnie „dzieło” Sheparda. Mimo całej, iście magicznej otoczki to, co tak naprawdę otrzymujemy, to historie mające raz po raz wytknąć wszystkie wady człowieka oraz najbardziej prymitywne i najobrzydliwsze zakamarki ludzkiej duszy i ciała. Zaczyna się nie najgorzej, bo od nienawiści, zazdrości czy pychy. Standard, nie pierwszy raz się z tym spotykamy. Problem w tym, że każda kolejna kartka pogłębia wręcz depresyjne spojrzenie na istotę ludzką. Narkotyki, dziki, nieposkromiony seks czy żądza władzy i mordu. Gdyby tego było mało, doświadczymy również pozbawionej jakichkolwiek ludzkich odruchów orgii seksualnej w wykonaniu przećpanych, człekopodobnych istot, które śmiało można porównywać do ludzi pierwotnych. Czy tak właśnie miała prezentować się książka?

Po przebrnięciu przez pierwszą historię myślałem, że będzie lepiej. Jakże negatywne było me zaskoczenie, gdy zorientowałem się, że autor brnie dalej w tą pozbawioną sensu kąpiel krwi. Brutalne morderstwa, okultyzm, a następnie ponownie wyuzdane sceny kipiące obrzydzeniem. Co prawda nie doprowadziło mnie to do obrzydzenia w pełnym znaczeniu tego słowa, jednak z przykrością stwierdzam, że tego typu materiał męczy bardzo szybko. No i oczywiście zwykłe czytelnik nie będący zaznajomiony z tak ekstremalną estetyką poczuje realne obrzydzenie, a nawet ostatni posiłek, niebezpiecznie zbliżający się do przełyku.

To właśnie sprawia, że całą antologię czyta się bardzo ciężko. Oczywiście nie ciężko w takim znaczeniu tego słowa, z jakim spotkać się możemy przy zaznajamianiu się z „Silmarilionem” Tolkiena czy „Lodem” Dukaja. Mowa tu o sytuacji, w której czytelnik dochodzi do wniosku, że najnormalniej w świecie nie chce mu się kontynuować lektury, która nie dość, że niczym nowym nie zaskakuje, to na dodatek próbuje szokować, przez co zanudza.

Czy zatem „Smok Griaule” jest książką godną polecenia? Z całą pewnością na uznanie zasługuje sam pomysł umieszczenia smoka w całej antologii oraz wykreowanie ciekawego świata z jeszcze ciekawszym bestiariuszem. Dodatkowym plusem jest to, że poszczególne opowiadania są krótkie, przez co zbędnie się nie rozciągają. Nie przynosi to jednak zamierzonego efektu, gdyż miast zainteresować czytelnika, autor raz po raz serwuje mu kolejny, wydłużony na siłę opis wyjątkowo niesmacznego aktu seksualnego czy brutalnego morderstwa. Książka przez kilka pierwszych stron naprawdę zachwyca, następnie zachwyt przeradza się w obrzydzenie, zaś już po chwili, aż do samego końca przytłacza nas nuda i powtarzalność tego samego schematu. Odpowiadając na zadane z początku pytanie - „Smok Griaule” z pewnością jest tym, czego nie możemy doświadczyć na co dzień w literaturze fantasy, ale również nie jest tym czego – przynajmniej ja – oczekiwałem. Mówiąc krótko – zmarnowany potencjał.

Książka otrzymuje 4 w dziesięciostopniowej skali wg Huntera.

Plusy:
  • świat
  • tytułowy Griaule z wyszczególnieniem ciekawego opisu świata wykreowanego w jego wnętrznościach
  • krótkie opowiadania...

    Minusy:
  • … z czego każde kolejne okazuje się coraz gorsze, autor skupia się wyłącznie na szokowaniu czytelnika
  • powtarzający się w kółko spektakl brutalności nie niosący za sobą jakiegokolwiek przesłania, a jedynie pogłębiające się znużenie


    Grzegorz „Hunter” Żmuda
    E-mail autora: hunter(at)sztab.com
  • Autor: Hunter


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow