Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Lord Dunsany - Córka króla Elfów

Lord Dunsany - Córka króla Elfów

Informacje o książce

dots Tytuł: Córka króla Elfów (The King of Elfland's daughter)
dots Autor: Lord Dunsany
dots Ilość stron: 200
dots Wydawnictwo: C&T
dots Cena: 23 PLN


Były piękne, długowieczne i obdarzone nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ich ojczyzną był Alfheim – jeden z dziewięciu światów mitologicznej mroźnej Skandynawii. Mowa oczywiście o Elfach, które zgodnie z pierwotnymi przekazami pochodzącymi z nordyckich sag, poezji oraz obu Edd, były pomniejszymi bóstwami płodności i przyrody. Wiara w te istoty przetrwała aż do XX wieku, a wraz z wiarą przetrwał strach. Mimo iż Elfy roztaczały opiekę nad florą i fauną lasów, które zamieszkiwały i nie należały do agresywnych stworzeń, prości ludzie bali się mieszać w elfie sprawy, gdyż zgodnie z ich przekonaniem zwykłemu śmiertelnikowi mogło to przysporzyć jedynie kłopotów.

Elfy stanowią nierozerwalną część świata wykreowanego przez J.R.R.Tolkiena w „Hobbicie” oraz „Władcy pierścieni”, ale nie są to pierwsze dzieła, w których tak dużą uwagę poświęcono tej niezwykłej rasie. Wiele lat wcześniej, w 1924 roku motyw ten został wykorzystany w książce pt. „Córka króla Elfów” przez irlandzkiego pisarza i poetę Lorda Dunsany’ego (pełne imię i nazwisko: Edward John Moreton Drax Plunkett, 18. baron Dunsany).

Mieszkańcy zapomnianej Doliny Erlu niczym nieróżniącej się od znanego nam świata, znużeni swoim prozaicznym życiem pragną odmiany. Udają się więc do swojego władcy z żądaniem, by zaczął władać nimi ktoś znający sztuki magiczne. Król usłuchawszy poddanych wysyła swojego syna Alweryka do Krainy Elfów, by poślubił córkę tamtejszego władcy – Lirazel. Uzbrojony w czarodziejski miecz, podarunek od miejscowej czarownicy, książę wyrusza w niebezpieczną podróż. Kiedy przekracza granicę dzielącą te dwie krainy, jego oczom ukazuje się widok, którego nie sposób opisać słowami. Można użyć kilku porównań do znanego nam świata, ale nawet z ich pomocą otrzymamy niedoskonały opis Krainy Elfów. Niebieskie i gęste powietrze otacza wszystko jak woda rafy koralowe na dnie morza, drzewa są dużo większe, a rośliny całkowicie inne niż te, które znamy, na dodatek nigdy nie więdną. Światło również jest niezwykłe. Stanowi bowiem połączenie wszystkich wschodów i zachodów słońca. Oszołomiony tymi baśniowymi krajobrazami Alweryk dociera do pałacu króla Elfów, gdzie poznaje Lizarel – elfią księżniczkę znudzoną wiecznie trwającym dniem i zafascynowaną światem ludzi, znanym jej tylko z opowiadań. Po krótkiej znajomości podejmują spontaniczną decyzję o wspólnej ucieczce do krainy śmiertelników. Po powrocie do Erlu, gdzie od czasu wyprawy minęło kilkanaście lat (w Krainie Elfów czas praktycznie stoi w miejscu), Alweryk i Lirazel pobierają się i wkrótce rodzi im się syn Orion.

Lirazel, mimo wielu lat spędzonych w Erlu, nadal nie może zrozumieć zwyczajów ludzi oraz zachodzących w ich świecie zmian, co denerwuje Alweryka, który stara się zabronić żonie dziwacznych jego zdaniem zachowań jak np. modlenie się do gwiazd. Nierozumiana i rozgoryczona Lirazel powraca do królestwa swojego ojca, a zrozpaczony Alweryk wyrusza, by ją odnaleźć i sprowadzić z powrotem do Erlu. Okazuje się jednak, że Kraina Elfów zniknęła. Książę mimo to nie daje za wygraną i zapuszcza się coraz bardziej w głąb pustkowia, gdzie niegdyś znajdowała się zaczarowana Kraina w nadziei, że pewnego dnia jego oczom ukażą się w oddali błękitne Elfowe Góry.

LordDunsany 211101,1


Pomimo prostoty, opowiedziana w tej książce historia jest bardzo symboliczna. Pojawia się w niej wiele wątków, które dotyczą nas samych, jak choćby prośba poddanych, od której wszystko się zaczęło. Symbolizuje ona tęsknotę za magią, za czymś mniej prozaicznym niż szara codzienność, a jednocześnie strach, czasami wręcz niechęć wobec nieznanego. Gdy magia bowiem przychodzi do Doliny Erlu, wielu mieszkańców zaczyna się jej bać. Niektórzy chowają się nawet w kościele, a miejscowy ksiądz, od początku przeciwny zmianom, rzuca kilka zaklęć ochronnych. Strach widać też u wieśniaków mieszkających w pobliżu granicy z Krainą Elfów. Nie patrzą oni nigdy w jej stronę i zachowują się tak, jakby ta część świata zwyczajnie nie istniała. Ma to związek z silnym przekonaniem, że ten kto choć raz da się skusić przez piękno tego miejsca i spojrzy w jego kierunku, nie zazna już nigdy szczęścia, gdyż ludzki świat nie będzie w stanie mu go zapewnić. Tak też dzieje się w rzeczywistości. Jeśli porównamy wielkie idee, wspaniałe światy, o których czytamy w książkach z naszą rzeczywistością, wydaje się ona tak nieciekawa, że czasami odczuwamy żal i nostalgię.

Jednak autor próbuje nam przekazać również to, że i nasz świat może być piękny. Wystarczy zachwycić się najzwyczajniejszymi rzeczami, których na co dzień nie zauważamy. Tak, jak to czyniły trolle, które zwabione ciekawością podziwiały nieznane im dotychczas gwiazdy na niebie, zmierzch i zmieniające swoją długość cienie wszystkich rzeczy na Ziemi.

Książka aż roi się od ukrytych znaczeń. W pewnym momencie troll zwiedzający Dolinę Erlu spotyka dziewczynkę, której proponuje wycieczkę do Krainy Elfów. Ona jednak odmawia tłumacząc, że w domu czeka na nią ciasto z konfiturami. I znowu jest to symbol, choć przedstawiony w postaci tak trywialnej scenki. Niektórzy stąpają po Ziemi tak twardo, żyją „tu i teraz” do tego stopnia, że ich myśli nie sięgają dalej niż życie codzienne. Są oni szczęśliwi wybierając „ciastko” i nawet nie mają świadomości co utracili przez taki wybór.

„Córka króla Elfów” to książka bardzo wartościowa. Porusza problemy, które mimo upływu czasu wcale się nie zestarzały. O niektórych napisałam powyżej, ale jest ich znacznie więcej. Wystarczy tylko poszukać. Uświadamiają one czytelnikowi, że niezależnie od czasu, w jakich żyjemy, świat zawsze biegnie za szybko, a ludzie pogrążeni są za bardzo w swoich codziennych czynnościach, a przecież zawsze jest właściwy moment, żeby zatrzymać się i zrezygnować z „ciastka” choć raz. Jedynym minusem jest perspektywa, z której napisana jest książka. Bardziej przypomina ona legendę. Osobiście wolę, gdy akcja opisana jest bardziej szczegółowo, ale jeśli czytelnikowi podobały się np. „Dzieci Hurina” J.R.R. Tolkiena i nie przeszkadzała mu taka forma, to ta książka również powinna przypaść mu do gustu.

Plusy:
  • poetyckie opisy
  • symbolika i ukryte znaczenia

    Minusy:
  • napisana jak legenda

    Książka otrzymuje 9 w dziesięciostopniowej skali wg Elleth.


    Aleksandra „Elleth” Osiecka
    E-mail autorki: dark_soul1(at)o2.pl
  • Autor: Elleth


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow