Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Laurell K. Hamilton - Kafejka U Lunatyków

Laurell K. Hamilton - Kafejka U Lunatyków

Informacje o książce

dots Tytuł: Kafejka U Lunatyków (The Lunatic Cafe)
dots Autor: Laurell K. Hamilton
dots Ilość stron: 528
dots Wydawnictwo: Zysk i S-ka
dots Rok wydania: 2008
dots Cena: 29,90 PLN


Cykl o Anicie Blake autorstwa Laurell K. Hamilton w oryginale składa się z 17 książek (18 planowana na 2010 r.) jednak w Polsce ukazało się pierwszych 5. Choć staram się tego unikać, rozpoczęłam cykl od czwartej części - „Kafejki U Lunatyków”, na szczęście książki nie są ze sobą zbyt silnie powiązane, przynajmniej nie na tyle aby zbyt rażące było rozpoczęcie lektury od środka.

Na początku dowiadujemy się, iż Anita jest licencjonowaną zabójczynią wampirów, konsultantką policji do „spraw dziwnych”, a przy okazji zajmuje się również wskrzeszaniem umarłych. Żeby nie zdradzać zbytnio fabuły tej części napiszę tylko, iż głównymi bohaterami są tutaj zmiennokształtni (i nie chodzi mi tylko o popularne wilkołaki), a dokładniej ktoś, kto w dość brutalny sposób ich morduje. Oczywiście zadaniem Anity, jest odnalezienie sprawcy i przykładne jego ukaranie. Dowiadujemy się tutaj także o zasadach panujących w stadzie, o walkach pomiędzy samcami alfa, o tym, że po przemianie znikają wszelkie opory, że żądza krwi jest najważniejsza i nawet poszanowanie zmarłych przyjaciół schodzi tu na dalszy plan.

To co spodobało mi się w tej książce, to spory realizm, skoro są tu lykantropy, to są i brutalne walki, krew i akcja. Autorka nie stara się wszystkiego ugłaskać, sprawić, że będzie przyjemne w odbiorze, co dla mnie jak oczywiście plusem. Jakoś nie mogę przebrnąć przez pozycje, które traktują o potulnych i delikatnych potworach, które to z samej definicji takimi być nie powinny. Bardzo dobrze ukazane są przemiany zachodzące w zmiennokształtnych, to w jaki sposób człowiek przeistacza się w bestię żądną krwi. Wszystko wydaje się niezwykle plastyczne i niemal widać sceny przewijające się przed oczami.

Kolejnym atutem jest opis zmagań ze swą zwierzęcą naturą. Niejednokrotnie czytelnik „jest świadkiem” prób powstrzymania przemiany, zapanowania nad bestią, prób bycia w głównej mierze człowiekiem. Tak jest chociażby z niejakim Richardem - narzeczonym głównej bohaterki, który to bardzo powoli odkrywa przed Anitą swą głęboko skrywaną naturę.

HamiltonKUL 192017,1


Skoro wspomniałam już o Richardzie - jak niemal w każdej książce i tu odnajdziemy wątek miłosny. Jednak, co bardzo mnie cieszy, nie jest on zbyt przesłodzony, nienaturalny. Owszem, autorka przekazuje nam rozterki Anity, jednak nie są to jedynie lukrowane kawałki, ale również tak prozaiczna rzecz jak pociąg seksualny, w niektórych momentach z trudnością opanowywany. To nadaje wątkom miłosnym bardziej ludzki i naturalny charakter.

W „Kafejce U Lunatyków” mamy do czynienia z narracją głównej bohaterki, co również zapisuję na plus. Sama Anita przypadła mi do gustu, choć w pewnych momentach jej wypowiedzi czy przemyślenia wydają się głupie i naciągane. Jednak biorąc pod uwagę całokształt postać ta jest niezwykle ludzka i sympatyczna. Autorka nie starała się zrobić z niej męczennicy czy grzecznej dziewczynki. I bardzo dobrze, gdyż taki obraz nijak nie pasuje do łowcy wampirów. Anita nie rozstaje się z bronią, bywa brutalna i nieprzejednana. Do tego dochodzi jej cięty język, spora doza sarkazmu oraz autoironii.

Ogólnie styl autorki jest bardzo przystępny, cechuje go dynamizm i łatwość w odbiorze. Fabuła jest pełna akcji, nie ma przydługich fragmentów, kiedy to ma się ochotę przewertować kilka stron, byle by tylko coś się zaczęło dziać. Rozdziały są krótkie i każdy z nich kończy się w momencie, który niemal zmusza do przeczytania następnego.

Jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne - niestety doszukałam się wielu literówek oraz dziwnej stylistyki, dającej wrażenie źle skonstruowanych zdań, jednak spokojnie mogę powiedzieć, iż nie jest to nie do przełknięcia.

Podsumowując mogę jedynie zachęcić do lektury serii o Anicie Blake, na pewno nie jest to pozycja, po której miałam wrażenia straconego czasu. Interesująca fabuła, dużo akcji – ot, dobra rozrywka na długie, zimowe wieczory.


Karolina „Villemo” Ziółkowska
E-mail autora: karolina_ziolkowska1(at)o2.pl
Autor: Villemo


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow