Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Księga strachu

Księga strachu

Informacje o książce

dots Tytuł: Księga strachu
dots Ilość stron: 496
dots Wydawnictwo: Runa
dots Rok wydania: 2007
dots Cena: 37,90 PLN


Strach jest uczuciem towarzyszącym człowiekowi od zawsze. Nie będę ukrywał, że w stosunkowo bezpiecznej „erze kosmicznej” porządny skok adrenaliny można odczuć rzadziej, niż dawniej. Niektórzy ludzie skaczą ze spadochronem, testują wytrzymałość liny bungie czy pędzą autostradą „pod prąd” 200 km/h z odpiętymi pasami bezpieczeństwa . Nie mam kursu spadochroniarza, nie wierzę w wytrzymałość nylonowych lin i nie kręci mnie ryzykowanie życia współkorzystających z jezdni. Dodajmy, że prawa jazdy tudzież samochodu też nie mam. Jak więc wyrównuję niedobory w adrenalinie? Horrory: książki, gry i filmy. Szczerze mówiąc, dobry horror jako gatunek znajduje się w czołówce Mojego Prywatnego Rankingu Twórczości Wszelakiej. Tym chętniej rzuciłem się na „Księgę strachu” – zbiór naszych rodzimych opowiadań niesamowitych. Ja, wychowany na Kingach, Mastertonach, Koontzach, Lovecraftach i Poych, chciałem przekonać się jak w materii horroru sprawdzą się twórcy z naszego kochanego nadwiślańskiego kraju. Efekt? Bardzo różny. Zapraszam do dalszej części recenzji.

Obok znanych osobistości polskiego fandomu fantastycznego, jak chociażby Jakub Ćwiek czy Jacek Piekara, wśród autorów opowiadań zebranych w „Księdze Strachu” pojawia się wiele mniej znanych nazwisk. Co nie oznacza gorszych. Podczas lektury postawiłem sobie za zadanie czytanie opowiadań bez zwracania uwagi na nazwisko autora. Pozwoliło mi to oceniać treść antologii poprzez jej rzeczywistą jakość, a nie pryzmat lubianych (lub nie) autorów. Pragnę zauważyć, że teksty są bardzo zróżnicowane i w sumie nie wiem czy nawet 1/3 z nich można podciągnąć pod klasyczny horror. Zresztą – nie spodziewałem się tego, gdyż moje zapędy szybko ostudził fragment prawdopodobnie recenzji (z portalu www.słowem.pl) na tylnej stronie okładki – „Na »Księgę strachu« składają się nie tyle czyste horrory co — znacznie częściej — »opowieści niesamowite«”.

Aby nie trzymać Czytelnika w niepewności zacznę od pozytywów. Trzy słowa – „Adwent” Macieja Guzka. Opowiadanie to z czystym sumieniem mogę nazwać najlepszym w całym zbiorze. Opisuje ono śledztwo policji, którego przedmiotem są dziwne i zarazem makabryczne wydarzenia w starej sowieckiej bazie radiolokacyjnej. Gdyby zbiór był o połowę tańszy, to mógłbym polecić jego zakup tylko i wyłącznie dla tego tekstu. Po przeczytaniu książki dowidziałem się, że „Adwent” został nominowany do prestiżowej nagrody im. Janusza A. Zajdla. Całkowicie zasłużenie.

Strach1 150051,1


Na szczęście w zbiorze znajduje się jeszcze 11 innych opowiadań, które rekompensują jego cenę. Kolejnym tekstem, który wbił mnie w fotel była „Krew na ich rękach” Jakuba Ćwieka. Znany polski fantasta pokazał na co go stać pisząc bardzo dobre (choć trochę gorsze od „Adwentu”) opowiadanie o wojnie wietnamskiej. Pewien reporter prowadzi wywiad z weteranem, w którym starzec ukazuje horror wietnamskiej dżungli w nieco świetle, niż klasyczne zasadzki Viet-congu. Bardzo przypadł mi do gusty także tekst „Złamani” Krzysztofa Piskorskiego. Opisuje on losy napoleońskiej Wielkiej Armii, która w czasie odwrotu musi oprócz pogody i żądnych krwi Rosjan zmierzyć się także z czymś bardziej tajemniczym i zabójczym. Ciekawy i trochę silenthillowski klimat buduje tekst Łukasza Orbisowskiego „Strzeż się gwiazd, w dymie się kryj”, którym odwiedzimy m.in. pewien tajemniczy szpital. Pełen tajemnic i niedomówień tekst czytało mi się nadzwyczaj dobrze. Do opowiadań mile zaskakujących można dodać „Drzwi do...” Ewy Białołęckiej (czyli mała podróż między wymiarowa) i tajemniczy „Pan” Kazimierza Krycza jr. i Łukasza Radeckiego. Opowiadania te stanowią tą jaśniejszą (mroczniejszą?) stronę zbioru. Czas na rozczarowania.

„Mój przyjaciel Kaligula” Jacka Piekary jest tekstem dobrym, ale nie powalającym na kolana. Subiektywnie rzecz biorąc został przyćmiony przez inne opowiadania ze zbioru. Ciekawy pomysł, ciekawa realizacja, jednak czegoś mi brakowało. „Bracia Strachy” Witolda Jabłońskiego były bardzo nieprzyjemnym zaskoczeniem. Świetny początek, interesujący pomysł (tajemniczy klub, zagadkowa postać) i zniszczenie tego wszystkiego poprzez wyciągnięcie na pierwszy plan średniej jakości aluzji politycznej. Tym się kończy mieszanie opowiadań fantastycznych z obecną sytuacja polityczną – niesmakiem. „Ciasteczko dla Lorelei” Aleksandry Janusz czyta się bardzo przyjemnie. Ubolewam jedynie nad faktem, że tekst jest bardzo przewidywalny, a zakończenie – niekoniecznie zaskakujące. Może gdyby twór to umieścić w innym zbiorze, to historia przyjaznych zwierzątek – wróżek wydałaby się bardziej zaskakująca. „Przerwana lekcja” Mariusza Kaszyńskiego również nie powala na kolana. Opowiadanie ciekawe, jednakże zakończenie utworu nie popycha akcji w żadnym kierunku. Podobnie jak „Szkic w czerni i szkarłacie”, który bardziej jak sądzę spodobałby się piękniejszej – kobiecej części czytelniczek.

Muszę dodać – z recenzenckiego obowiązku, że nawet utwory wymienione jako te, które zawiodły moje oczekiwania, trzymają dość wysoki poziom. W tomie pierwszym „Księgi strachu” nie ma po prostu tekstów słabych. Można je podzielić na te, które są bardzo dobre, i te, które zostały przyćmione blaskiem tych lepszych. Jak już wspomniałem wcześniej – mało tu czystego horroru. Można klasyfikować zawarte w „Księdze” teksty pod względem tematyki (bardziej i mniej obyczajowe, jak „Szkic w czerni i szkarłacie ” czy „Bracia Strachy”, czy bardziej fantastyczne jak „Drzwi do...”), i przemyśleń dwojakich mogą doprowadzić. Dla przykładu „Adwent” jest bardzo dobrym studium działania sekt i porusza motywy natury religijnej. „Złamanych” zaś można potraktować jako jedną z wielu możliwych tajemnic wschodnich stepów, na tle wielkiej historii. Reasumując – zbiór z czystym sercem polecam każdemu miłośnikowi fantastyki i horroru.


Mateusz „Matis” Cholewiak
E-mail autora: matis(at)sztab.com
Autor: Matis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow