Czy znacie miejsce na naszej wspaniałej planecie, które przybysze z obcych galaktyk upodobali sobie szczególnie? Czy wiecie, gdzie cuda znane nam z legend są codziennością? Hmm... To może gdzie dokonuje się najwięcej wiekopomnych odkryć? Nowy Jork? Paryż? Londyn? Oj nie…
Miejscem tym jest senne i malutkie miasteczko na pograniczach Rosji. Jest nim Wielki Guslar. Na pozór jego społeczność jest typowo małomiasteczkowa, a ich zajęć nie można wiązać z niczym szczególnym. Ot, miasto jakich pełno w Rosji: lotnisko, hotel, nawet jakieś zabytki, nic specjalnego. Ale to tylko pozór, bowiem Wielki Guslar to miasteczko przeciekawe, pełne atrakcji nie z tej Ziemi (dosłownie) i zaludnione przez wyjątkowe indywidualności.
Warto spośród nich wymienić takie typki jak niezbyt rozgarnięty inżynier budowlany o osobliwym talencie do spotykania gości z innych planet, czy genialny profesor potrafiący na zawołanie opracować i stworzyć fantastyczny wynalazek.
„Wielki Guslar Wita!” to zbiór 23 przezabawnych i wciągających opowiadań. Stanowią one jedynie fragment ogromnej ilości tzw. opowiadań guslarskich, cieszących się ogromnym powodzeniem w Rosji i zdobywających popularność w naszej ojczyźnie. Każda z historii zawartych w książce powoduje, iż w Wielkim Guslarze nie sposób się nudzić. Dzień w dzień bowiem dzieją się tam fantastyczne wydarzenia, od dostawy do miejscowego sklepu zoologicznego złotych rybek potrafiących spełniać każdą zachciankę właściciela, po podróże w przyszłość i związany z nimi handel międzypokoleniowy.
Kir Bułyczow, właściwie
Igor Wsiewołodowicz Możejko nie jest odkryciem dla polskiego czytelnika. Nieżyjący już pisarz znany był (z oczywistych względów politycznych) w Polsce już w 1976, kiedy to wydana została jego książka
„Ludzie jak ludzie”. Nie był pozytywnie nastawiony na sytuację w swym kraju. Przy pomocy satyry, również w opowiadaniach guslarskich krytykował życie w ZSRR. Mimo tego był twórcą cenionym, uhonorowanym nawet w 1982 nagrodą państwową za scenariusze filmowe. Satyra była tylko jednym z elementów jego płodnej twórczości, jego specjalizacją była fantastyka popularno-naukowa o poważnej treści. Humor
„Wielkiego Guslara” jest przykładem jego wszechstronności warsztatowej.
Nie da się ukryć, iż rosyjska fantastyka to jeden z najlepszych „towarów eksportowych” moskiewskiego ludu. Zauważyłem, że po zachłyśnięciu się zachodnią tandetą ( w większości przypadków) polskie wydawnictwa odkrywają twórczość zza wschodniej granicy na nowo. I bardzo dobrze, bowiem spory jej odsetek to kawał konkretnej i ambitnej literatury. Polecam szczególnie na zbliżające się dłuuugie zimowe wieczory.
|
Autor: Regis
|
|
|